Ponieważ lubię poczytać różne ciekawe rzeczy, a szczególnie nowości polityczne, więc czytuję sporo bzdur i aż mnie skręca,jak czytam te wszystkie kłamstwa i półprawdy. Jest tu wiele nieuczciwych chwytów tzw. dziennikarzy, np.:
- wymyślanie tytułów do linków, które wprowadzają w błąd - zaciekawiają, ale są błędną sugestią obliczoną tylko na zmylenie czytelnika - robi tak np. wirtualna polska (wp.pl),
- całą gamą nieuczciwych chwytów posługuje się portal T.Lisa (natemat.pl),
-- 1) stronniczy dobór blogów skierowanych na swoją stronę,
-- 2) sporządzanie notek przez dziennikarzy redakcyjnych tylko na podstawie wcześniejszych artykułów gazetowych - zwłaszcza z gazety wyborczej Michnika,
-- 3) kompletny brak naświetlenia drugiej strony zagadnienia - tendencyjność, brak obiektywizmu i wręcz zadaniowość tych dziennikarzyn w dobrym PRL-owskim stylu - szczególnie celuje w tym niejaki Jakub Noch, ale nie tylko on,
-- 4) ostatnio np. niejaka Eliza Michalik (antyklerykalna) w wywiadzie tam przyznała się SAMA!!!, że równie dobrze mogłaby pracować dla TV Trwam, bo to przecież nic osobistego - to dla niej oznacza tylko profesjonalizm zawodowy: chodzi mi o sprzedawanie się za półdarmo temu, kto zapłaci,
Według mnie każdy temat ma dwie strony : dobre i złe, pozytywy i negatywy, a tam piszą tylko o jednej stronie (liberalnej i przeciw zwykłym ludziom).
Pytanie: czy to jest głupota, czy braki intelektualne, czy może celowa robota propagandowa czynowników?
Inne tematy w dziale Polityka