zetjot zetjot
353
BLOG

Gierkowska nostalgia

zetjot zetjot Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Na portalach da sie zauważyć mitologizację okresu gierkowskiego. Niektórym ten okres jawi się nieomal jako jakiś wiek złoty. Pewnie to wina upływu czasu zamazującego realny obraz tego okresu albo pewnie kojarzy się komuś ten okres z pięknymi latami młodości, stąd zapewne ta nostalgia. Ponadto należy pamiętać, że ludzie potrafią myśleć i działać w każdym systemie, ale nie są to przypadk masowe, a w oparciu o przypadki ograniczone lub jednostkowe, a więc niereprezentatywne nie wolno nam niczego uogólniać.


Okres gierkowski był okresem komuny i tak należy go traktować. Gdyby ktoś sądził inaczej można mu to łatwo wybić z głowy za pomocą prostych dowodów. Dowodzić można na dwa sposoby – dedukcyjnie, z teorii, albo indukcyjnie, w oparciu o konkretne przypadki.


Jeśli chodzi o podręczną teorię, której tu można uzyć, to jak wielokrotnie powtarzam, społeczeństwo to sieć relacji, z których podstawowe trzy to prawda, miłość i wolność. Powszechnie wiadomo, że za komuny panowała cenzura, więc prawdy było niewiele, za to dużo kłamstwa. Z miłością było podobnie – podstawową kategorią ideologiczną była walka klas, czyli nienawiśći do inaczej myślacych i działających. Z wolnością było nie lepiej – podstawą panowania systemu była przemoc i zniewolenie. Nie da się więc powiedzieć, że w jakimkolwiek zakresie, choćby w kwestiach gospodarczych panowała wolność – wolnego rynku być nie mogło. Tyle jeśli chodzi o podejście dedukcyjne.


Popatrzmy na komunę od strony indukcyjnej. Proszę dokonać umysłowej symulacji i wyobrazić sobie próbę założenia w jakimś urzędzie prywatnej firmy czy zrealizowania jakiegoś prywatnego projektu. Wolne żarty. A dowód z działalności zapkładu pracy ? Proszę bardzo – jeżeli jakaś firma uzyskała jakimś dziwnym terafem oszczęðności, to robiono wszystko, żeby broń Boże wyższy szczebel, jakieś zjednoczenie czy resort, o tym się nie dowiedział, bo jak taki dobry zakład, to mu można byłoby zwiększyć plan na kolejne lata. Lepiej więc było jechać na stratach.


Jak Państwo widzicie, nie można uznać komuny za system normalny, w którym było miejsce na jakiekolwiek swobodne interakcje. Interakcje to można było podejmować na imprezie czy imieninach u cioci, byle nie za głośno, bo ktoś mógł donieść. Na straży systemu stały rozmaite instytucje, które takim interakcjom miały zapobiegać lub je represjonować. Ktoś ma jeszcze zdanie odmienne ?


Warto pójść o krok dalej i pokrótce rozważyć, jak to było w postkomunizmie. Jeśli popatrzymy bliżej na te trzy zasadnicze relacje określające system społeczny, to zaszły w nich pewne zmiany, ale niepełne – z prawdą były kłopoty, hejetrzy instytucjonalni i prywatni mieli się dobrze, wolności było nieco więcej, ale trzeba było uważać, zeby nie naruszyć ustalonych w Magdalence tabu, a w związku z tym trudno uznać system tzw. III RP za demokratyczny.

.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka