zetjot zetjot
635
BLOG

Zastanawiające stanowisko księdza profesora w/s imigracji

zetjot zetjot Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Z ideami, pojęciami jest pewien problem. Pojawiają się ni stąd ni zowąd, bytują w głowach, pismach, na uczelniach, są dyskutowane, ale, niestety, dotyczą tylko ułamka rzeczywstości. Idee, obojętne czy te wymyślone czy też wyjęte z realnej rzeczywistości, bytują w ten oto sposób w oderwaniu od realnego społecznego kontekstu i zyskują całkiem autonomiczne życie. Przypominają wtedy klocki Lego, które przecież można zestawiać w dowolnych konfiguracjach, w zwiążku z czym można te idee traktować aż nadto swobodnie i arbitralnie i ignorować to, jak one miałyby zafunkcjonować w realnym kontekście.

Tak więc okazuje się, że idee mają konsekwencje, czasami zupełnie nieoczekiwane, bo co innego konstrukcje uproszczonych modeli werbalnych, a co innego realna materialna lub społeczna rzeczywistość, opierająca się na modelach gęstych, realnych interakcji, do której usiłujemy implantować takie idee, w oderwaniu od kontekstu. 

Bardzo mnie zaskoczył wywiad w Gościu Niedzielnym z ks. prof. Januszem Balickim z UKSW, zatytułowany w sposób wiele mówiący bo "Populizm jest krótkowzroczny', który prezentuje wyżej przedstawiony sposób podejścia do rzeczywistości. Pozwolę sobie zacytować fragmenty, żeby wskazać skąd pomysł się wziął. 

"Idea zrodziła się po konferencji Międzynarodowej Federacji Uniwersytetów Katolickich w zeszłym roku na Gregorianum, gdzie zapadła decyzja, że poszczególne uczelnie katolickie przygotują konkretne działania dotyczące kwestii migracji, najbardziej potrzebne w ich krajach. Spotkało się to z gorącym poparciem papieża Franciszka. 

/.../

Biskupa Kraysztof Zadarko/.../ wspólnie z rektorem UKSW ks.prof. Stanisławem Dziekońskim przygotował prośbę do wszystkich biskupów diecezjalnych w Polsce o skierowanie na studia przedstawicieli diecezji ( księży, katechetów czy innych osób świeckich).

/.../

Brak kandydatów przy międzynarodowym nagłośnieniutych niezwykle potrzebnych studiów byłby rzeczywiście niekorzystny wizerunkowo dla naszego kraju. Potwierdzałby istniejące stereotypy...

/.../

Studia to rzetelna wiedza pozbawiona ideologii. Tej wiedzy chyba "trochę" brak, bo czym wyjaśnić fakt, że badania przeprowadzane w Europie przez różne ośrodki wskazjuą, że w Polsce przy najmniejszym w Europie procencie imigrantów i uchodźców z krajów muzułmańskich występuje eden z najwyższych czy nawet najwyższy poziom lęku przed nimi?

/../

Z kolei inne badania są jeszcze bardziej szokujące.

/.../

(Takie postawy) myślę, ze mozna wyjaśnić brakiem wiedzy przy ciągłym formowaniu przez media różnego rodzaju stereotypów.

/.../

Polsce mogą grozić zamachy terrorystyczne, ale nie z powodu ewentualnego przyjmowania imigrantów z krajów muzułmańskich, a z powodu demonstrowania wrogości do islamu, o czym już  głośno na całym świecie.

/.../

Migracje zawsze były częścią historii ludzkości i dzięki nim ludzkość mogła się rozwijać.

/.../

Zarówno nasze badania w Newham College/.../ jak i te przeprowadzane w w r. 2016 w meczetach w Londynie i i Liverpoolu pod pretekstem próśby o pomoc w przygotowaniu Polaski na przyjęcie uchodźców z krajów muzułmańskich wskazywały na wysoki stopień integracji badanych."

Najlepiej byłoby przepisać cały wywiad, ale sadzę, że wybrane fragmenty jasno pokazują sposób podejścia do kwestii. Proszę przyjrzeć się fragmentom wytłuszczonym.  

Co, moim zdaniem, pokazuje tekst ? Oto zebrali się intelektualiści, obojętnie czy katoliccy czy niekatoliccy i zajęli się dyskusją nad ideą, a następnie podjęli decyzje co do sposoby propagowania tej idei. A teraz wróćmy do podstaw metodologicznych takiego podejścia. 

Zacznijmy od kwestii religijnych - wiara nakazuje nam pomagać potrzebującym, ale dotyczy to pomocy konretnej, konkretnym ludziom - pomagamy ludziom potrzebującym, z którymi się bezpośrednio stykamy, albo instytucjom wiarygodnym, takim jak Caritas, pomocą się zajmującym. Na tym polega moralna odpowiedzialność wobec bliźniego potrzebującego pomocy. Moralność wiąże się z kwestią osobistego doświadczenia. 

A teraz weźmy kwestię migracji i wstawmy ją do pełnego kontekstu - wiemy o niej z mediów i dyskusji medialnych o charakterze politycznym, nie mamy tu więc bezpośredniegogo kontaktu z potrzebującymi. Po drugie, okazuje się, że kwestia uwikłana jest w działania polityczne, które starają sie zamazać różnicę między imigrantami ekonomicznymi a uchodźcami. Przy okazji wydało się, że chodzi tu jednoznacznie o pewien projekt polityczny, a nie o czystą pomoc. Stawia to na porządku dziennym kwestię wiarygodności mediów i polityków, o czym ks.prof. Balicki nawet nie piśnie. Dodajmy do tego miażdżące dane, które wskazują, że pomoc świadczona na miejscu jest dziesięciokrotnie tańsza. Czyli ma 1000% przewagę nad pomysłem demoliberałów. 

A jeśli jest to projekt polityczny inspirowany przez demoliberałów z Zachodniej Europy, to pojawia się problem politycznej suwerenności - czy my, Polacy, mamy się biernie dostosowywać do narzucanych nam projektów, czy też mamy prawo prowadzić suwerenną, własną politykę ? Polityka nie jest dla nas, maluczkich ? No to co jest z tym dobrem wspólnym ? 

Skoro jesteśmy przy haśle pomocy, to narzuca się pytanie, czy inspiratorzy tego zamieszania chcieli pomóc imigrantom, czy raczej może chcieli politycznie pomóc sami sobie sprowadzając do Europy tanią, jak mniemali, siłę roboczą. A jeżeli przy okazji pojawią się jakieś problemy z terorystanmi czy problemy z asymilacją, to cel jest przecież szczytny, a na drobne kłopoty, i jakieś tam ofiary, lepiej przymknąć oko, bo gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. 

Czy ks.prof. Balicki też uważa, że przeszkody na drodze do świetlanej przyszłości należy przełamywać, nie przejmujac się opinią publiczną, bezprawiem czy polityką, bo walec przemian tego wymaga ? 

Wydaje mi się, że ks.prof. Balicki kompletnie zignorował naturę systemu demoliberalnego sprzężonego z gospodarczym podsystemem konsumcjonistycznym. W tym systemie nie funkcjonuje pojęcie "pomocy", system ten nie pochyli się nad problemami konkretnego migranta, nad kwestiami jego akulturacji i asymilacji, bo, jak wskazuje ideologia multi-kulti, kwestie różnic kulturowych są przez system celowo ignorowane, co się przejawia w politpoprawności, są więc nierozwiązywalne. System potrzebuje migrantow by rozwiązać swoje problemy demograficzne, a "pomoc uchodźcom" to zasłona dymna. Demoliberałowie sądzą, że w ten sposób rozwiążą swoje problemy i uda się im zachować status quo i utrzymać władzę. 

Czy niektórzy duchowni KK chcą wystąpić w roli pożytecznych idiotów ?

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo