Porządki w Konfederacji. Wyrzucono działaczy związanych z bohaterem afery podkarpackiej

Marcin Dobski Marcin Dobski Konfederacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 85
Po publikacji Salon24.pl z partii Sławomira Mentzena wyrzucono działaczy powiązanych z Danielem Ś., jednym z bohaterów afery podkarpackiej, byłym oficerem CBŚP. Ś. ma zarzuty dotyczące przyjmowania korzyści materialnych i niematerialnych od właścicieli sieci agencji towarzyskich.

Kilka dni temu ujawniliśmy, że do struktur Konfederacji chciał przeniknąć jeden z negatywnych bohaterów afery podkarpackiej. Stało się to po tym, gdy w grudniu w okręgu nr 22, czyli w województwie podkarpackim, odbyły się wybory władz Nowej Nadziei. Prezesem okręgu w Krośnie został Jarosław Kurasz, a wiceszefami Krzysztof Mazur i Robert Stadnicki. Sekretarzem lokalne struktury wybrały natomiast Tomasza Nalepę. Z naszych informacji wynika, że to Kurasz i Nalepa są odpowiedzialni za wprowadzenie do środowiska i promowanie Daniela Ś. Po zmianie władz, na znak protestu, odeszło z Nowej Nadziei kilkunastu działaczy.

"Służby opanowały naszą partię na Podkarpaciu"

Niecały tydzień temu opublikowaliśmy artykuł, w którym działacze Konfederacji i Nowej Nadziei z Podkarpacia apelowali do władz centralnych o interwencję. – Służby opanowały działania naszej partii na Podkarpaciu – twierdził działacz Nowej Nadziei z okręgu wyborczego w Krośnie.

Inny lokalny działacz ujawnia kulisy: – Do naszego środowiska Daniela Ś. wprowadzili panowie Nalepa i Kurasz, bo z tego co wiem, to są oni wszyscy kolegami. Był przez nich promowany. Kurasz zabiegał o to żeby Ś. dołączył do partii, ale nie godził się na to prezes Mentzen.

O skutkach zmiany władz na Podkarpaciu opowiadają kolejni działacze. – Po wyborze Kurasza i Nalepy działania w okręgu zostały całkiem sparaliżowane, w ogóle nie są organizowane żadne spotkania. Wynika to z tego, że nowe władze nie palą się do jakichkolwiek działań, a w dodatku odeszło od nas kilkunastu działaczy. Część została wyrzucona, a inni odeszli na znak protestu przeciwko Kuraszowi – mówi nasze źródło. 


Kontrkandydatem Kurasza był Jakub Kędzierski, lider młodzieżówki z Młodzi dla Wolności. Jak przekonują nas lokalni działacze, wybór władz które przyprowadziły Daniela Ś., mógł odbyć się ze złamaniem wewnętrznych przepisów. – Podczas wyborów, które wygrał Kurasz, doszło do naruszeń statutu. Głosowali członkowie, którzy nie mieli opłaconych składek, więc nie mieli prawa oddać głosu. To wyszło już po wyborach. Ponadto, byli dodawani kolejni członkowie w ostatniej chwili, aby tylko zagłosowali na Kurasza. Było to niezgodne z przepisami, bo trzeba być minimum dwa tygodnie w partii – opowiada działacz Nowej Nadziei. Jak dodaje: – Mam poważne wątpliwości czy uda się zebrać podpisy pod listami wyborczymi, bo okręg stał się zupełnie martwy po odejściu kilkunastu działaczy.

Zdecydowana reakcja. Działacze wyrzuceni po naszej publikacji

Daniel Ś. ze swoimi ludźmi był też w Krakowie, gdy odbywały się tam prawybory Nowej Nadziei. Z naszych ustaleń wynika, że brał w nich aktywny udział. Wystarczyło bowiem wpłacić 20 zł i można było głosować. – Kurasz przyjechał razem z Danielem Ś. do Krakowa na prawybory. Prezes okręgu usilnie starał się zapoznać Ś. z Mentzenem, ale ten nie był zainteresowany, ponieważ obaj byli dla niego anonimowymi postaciami – mówi nam zorientowany działacz z partii Mentzena. 


Wygląda na to, że Konfederacja i Sławomir Mentzen wzięli sobie do serca apele. – Nalepa został wyrzucony już z partii. Kiedy? Po artykule Salon24.pl, ale już przed nim zaczęło się postępowanie przed sądem partyjnym. Kurasz też został usunięty – zapewnia jeden z czołowych polityków Nowej Nadziei i Konfederacji. Potwierdzają to również lokalni działacze z Podkarpacia.

Kim jest Daniel Ś.?

To były naczelnik Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Ekonomicznej rzeszowskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego Policji. Opinia publiczna poznała go, gdy na jaw wyszła tzw. afera podkarpacka. W jej centrum stoją dwaj Ukraińcy, bracia Aleksiej i Jewgenij R., którzy od lat 90-tych prowadzili na Podkarpaciu agencje towarzyskie. Według prokuratury Centralne Biuro Śledcze w Rzeszowie roztoczyło nad braćmi „parasol ochronny”.

W 2011 roku popularny pięściarz Dawid "Cygan" Kostecki został skazany na 2,5 roku bezwzględnego więzienia za współkierowanie gangiem i sutenerstwo – chodziło o agencje towarzyskie, które on i członkowie jego rodziny prowadzili na Podkarpaciu. Rok później "Cygan" napisał na swoim profilu na Facebooku, że oficer CBŚ z Rzeszowa Daniel Ś. od lat ochrania agencje towarzyskie należące do ukraińskich braci R. i jednocześnie likwiduje konkurencję.

W 2012 roku w prokuraturze pięściarz przekonywał, że oficer CBŚ Daniel Ś. w porozumieniu z ukraińskimi gangsterami nagrywał i zbierał haki na polityków, urzędników i biznesmenów, którzy korzystali z usług prostytutek na Podkarpaciu. Kostecki w sierpniu 2018 r. został znaleziony martwy w celi Aresztu Śledczego w Warszawie-Białołęce.

Afera podkarpacka

W lutym 2016 roku ABW zatrzymała szefa rzeszowskiego CBŚP i właśnie Daniela Ś., naczelnika jednego z wydziałów. Zatrzymani zostali także wspomniani bracia z Ukrainy. Daniel Ś., zdaniem śledczych, miał przyjmował korzyści majątkowe, pomagać lub obiecywać pomoc w popełnieniu przestępstwa, polegającego na czerpaniu korzyści majątkowych z nierządu.

Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie oskarżył Daniela Ś. o przyjmowanie korzyści materialnych i niematerialnych od właścicieli sieci agencji towarzyskich. W liczącym 633 karty akcie oskarżenia, z którego trzy czwarte objęte jest klauzulą „ściśle tajne”, podobnymi oskarżeniami objętych jest pięciu innych, wysokich rangą podkarpackich policjantów. Informująca o sporządzeniu aktu oskarżenia Prokuratura Krajowa określiła ich rzekomo wspólne działania jako „parasol ochronny” nad siecią agencji towarzyskich. 


Daniel Ś. głównym bohaterem filmu Patryka Vegi

– Daniel Ś. był bardzo dobrym policjantem z CBŚP, który miał na koncie wiele sukcesów w likwidowaniu zorganizowanej przestępczości na Podkarpaciu. Twierdzi, że został wrobiony, ale z drugiej strony sądy zgadzały się na tymczasowy areszt dla niego, więc musiały być do tego podstawy. Miał też oczywiście swoje słabości, o których można było już wiele przeczytać, a także obejrzeć w filmie – mówi Salon24.pl dziennikarz śledczy, który zajmował się tematem afery podkarpackiej.

O aferze podkarpackiej film nakręcił znany reżyser Patryk Vega. W "Pętli" w główną rolę Daniela Ś. zagrał Antek Królikowski. Przed premierą Vega zapowiadał, że ujawni sekstaśmy ze znanymi osobami, ale ostatecznie nic takiego się nie stało i zapowiedź okazała się być tylko akcją promującą film. 

Fot. Youtube

Marcin Dobski


Marcin Dobski
Dziennikarz Salon24 Marcin Dobski
Nowości od autora

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka