na zdjęciu: siedziba uczelni Collegium Humanum w Warszawie. fot. Panek - praca własna, CC BY-SA 4.0
na zdjęciu: siedziba uczelni Collegium Humanum w Warszawie. fot. Panek - praca własna, CC BY-SA 4.0

Afera Collegium Humanum. Polityk PO wycofuje się po cichu ze startu w wyborach

Marcin Dobski Marcin Dobski Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 26
Niedawno PO ogłosiła, że wraz z innymi włodarzami warszawskich dzielnic burmistrz Białołęki Grzegorz Kuca z PO będzie walczył o miejsce w sejmiku na Mazowszu. To już nieaktualne – ustalił Salon24.pl. Kuca zapewnia nas, że o rezygnacji ze startu w wyborach zdecydowały sprawy osobiste. Nieoficjalnie wiadomo, że zbyt głośno zrobiło się o nim w kontekście afery dotyczącej uczelni Collegium Humanum.

W połowie lutego Platforma Obywatelska jako pierwsza zaakceptowała i ogłosiła listy KO do sejmiku mazowieckiego. Roi się na nich od burmistrzów i wiceburmistrzów warszawskich dzielnic. Po raz pierwszy o funkcję radnego miał ubiegać się też Grzegorz Kuca, burmistrz Białołęki, który doświadczenie w samorządzie zdobywa od 2008 roku.

Kłopotliwy dyplom MBA

Kuca wspinał się po szczeblach kariery od inspektora do burmistrza, pracował w dzielnicach Bemowo i Białołęka. W czasie pełnienia funkcji włodarza Białołęki, którym jest od 2018 roku, uzyskał tytuł Master of Business Administration na Collegium Humanum.


Od tego zaczęły się dzisiejsze problemy Kucy, nie pomogła też bliska znajomość z rektorem uczelni Pawłem Cz. 21 czerwca 2020 roku Kuca został powołany przez rektora na członka Konwentu - Rady Konsultacyjnej Biznesu Collegium Humanum.
Właśnie dyplom i bliska zażyłość z władzami uczelni miały zaważyć na tym, że ostatecznie Kuca nie wystartuje w wyborach samorządowych.

Kuca w rozmowie z Salon24: Nie startuję przez sprawy rodzinne

Kuca - z którym rozmawiamy - początkowo mówi, że listy nie są jeszcze zarejestrowane, więc nie wiadomo kto ostatecznie wystartuje. Dopiero po chwili przyznaje, że nie będzie ubiegał się o miejsce w sejmiku na Mazowszu.

– Nie ma mnie na listach, nie będę startował do sejmiku. Mam różne sprawy osobiste – mówi Salon24.pl burmistrz Grzegorz Kuca.
Pytamy czy rezygnacja ze startu w wyborach samorządowych ma związek z aferą uczelni Collegium Humanum. – Na uczelni byłem w konwencie, ale nie ma mnie już w nim – mówi Kuca. – Kwestia dyplomu jest do sprawdzenia, ale zrobiłem go stacjonarnie w 2019/2020 roku w siedzibie uczelni razem z 30-40 osobami.


Kuca zapewnia też, że nie czuje się wycięty przez partię, bo kogoś trzeba było poświęcić, a o jego braku startu do sejmiku zdecydowały "sprawy rodzinne". – Mam prośbę żeby to uszanować – kończy rozmowę burmistrz.

Innego zdania jest nasz inny rozmówca, który jest świetnie zorientowany w kulisach tej decyzji. – To, że poświęcają akurat Kucę jest dowodem świadomości jak poważna jest sprawa. To jeden z najbliższych ludzi szefa MSW Marcina Kierwińskiego – mówi nasz informator, warszawski radny.

Na tej samej liście wyborczej są jednak inne osoby z PO, którym dyplom MBA zrobiony na uczelni Collegium Humanum nie zaszkodził, jak burmistrz Śródmieścia Aleksander Ferens czy wiceburmistrz Bielan Sylwia Lacek.

Dyplom MBA pozwala zasiadać w radzie nadzorczej

Burmistrz Białołęki dzięki zdobyciu dyplomu Master of Business Administration (MBA) zasiada w dwóch radach nadzorczych w miejskich spółkach. Są to Miejskie Przedsiębiorstwo Realizacji Inwestycji Sp. z o.o. w Warszawie i Przedsiębiorstwo Wodociągowo-Kanalizacyjne "Legionowo" Sp. z o.o.

– Za zasiadanie w dwóch radach nadzorczych taka osoba kasuje około 10 tys. brutto, ale nie trzeba od tego odprowadzać składki ZUS. Solidny zastrzyk gotówki za dwie godziny pracy w miesiącu – mówi Salon24.pl osoba znająca realia.

Listy rekruterów

Kuca jest również na liście rekruterów, którzy w swoich środowiskach namawiali ludzi na rozpoczęcie nauki na uczelni Pawła Cz. Salon24.pl widział takie zestawienie, które zawiera 10 nazwisk i ich wyniki w danym miesiącu (rekruterów było znacznie więcej). Burmistrz Kuca twierdzi, że nie był rekruterem, ale inna osoba z tej samej listy potwierdziła Salon24.pl swoją pracę na rzecz Collegium Humanum.

– Współpracowałem z uczelnią w charakterze osoby rekrutującej do 2020 roku. Nie uczestniczyłem w tzw. „procederze handlu dyplomami”, ani też nie miałem wiedzy o takich działaniach. Obecnie nie utrzymuję współpracy z uczelnią w tym zakresie, ale pełnię funkcję honorową w Konwencie uczelni. Zdaję sobie sprawę, że władze uczelni borykają się z problemami prawnymi, jednak ich rozwiązanie pozostawiam w gestii odpowiednich organów – mówi Salon24.pl Przemysław Cichocki, obecnie radny miasta Legionowo.

Cichocki w latach 2013-2014 pracował w KPRM gdzie zajmował się współpracą z organizacjami pozarządowymi. Potem znalazł się w gabinecie wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego z PSL.


Inna osoba z listy rekruterów siedzi w areszcie. To Zbigniew D., u którego w przeszłości znaleziono m.in. zdjęcia świadectwa maturalnego piłkarza reprezentacji Polski Arkadiusza Milika, kopię licencjatu dla Jacka Góralskiego i rozmowy o dyplomach dla rodziny byłego piłkarza - Piotra Świerczewskiego.

W kuluarach mówiło się od dawna, że Kuca zostanie prezesem operatora PGE Narodowego, do czego uprawniałby go właśnie dyplom MBA, ale pierwsze takie sygnały były jeszcze przed wybuchem afery i akcją Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Marcin Dobski, współpraca: Marcin Torz

na zdjęciu: siedziba uczelni Collegium Humanum w Warszawie. fot. Panek - praca własna, CC BY-SA 4.0

Czytaj dalej:

Marcin Dobski
Dziennikarz Salon24 Marcin Dobski
Nowości od autora

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka