Krzysztof Leski 9 stycznia skończyłby 61 lat. Fot. Jan Słupski
Krzysztof Leski 9 stycznia skończyłby 61 lat. Fot. Jan Słupski

Wstępne wyniki sekcji zwłok Krzysztofa Leskiego. Podejrzany tymczasowo aresztowany

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Krzysztof Leski został zamordowany przez Łukasza B., a wyniki sekcji zwłok wskazują na ranę ciętą szyi - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Pogrzeb dziennikarza odbędzie się 17 stycznia. 

- Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują na zabójstwo, ranę ciętą szyi. Podejrzany Łukasz B. przyznał się do zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie. Sąd ten wniosek uwzględnił - informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Łukasz Łapczyński. 

Prokuratura o wstępnych wynikach sekcji zwłok dziennikarza

W jednym z tabloidów pojawiła się informacja, jakoby zabójca Krzysztofa Leskiego ugodził go ostrym narzędziem w czasie snu. Śledczy dementują te doniesienia. - Na obecnym etapie nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić. Widziałem te doniesienia, jest to tylko hipoteza dziennikarzy. Stwierdzenie takich okoliczności będzie możliwe dopiero przez biegłych w trakcie prac nad opinią końcową, która powinna wpłynąć do prokuratury w przeciągu dwóch miesięcy - podkreślił w rozmowie z Salon24.pl prok. Łapczyński. 

Śledczy potwierdzają, że Krzysztof Leski i Łukasz B. poznali się jesienią ubiegłego roku w jednym z warszawskich szpitali. - W ostatnim czasie zatrzymany zamieszkiwał w mieszkaniu należącym do pokrzywdzonego - powiedział rzecznik prokuratury. Z relacji znajomych zamordowanego dziennikarza wynika, że Krzysztof Leski pomógł pacjentom ośrodka i zapewnił im dach nad głową. Oprócz dziennikarza w mieszkaniu przy ul. Chłodnej przebywały przez pewien czas trzy osoby. Jedna z nich została wyrzucona przez właściciela lokalu. Według świadków, do których dotarła "Wirtualna Polska", ten były współlokator prawdopodobnie dysponuje kluczami do mieszkania. 

Łukasz B. przyznał się do zarzucanych czynów, ale odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień. Podejrzany po dokonaniu morderstwa wyjechał z Warszawy. Niewykluczone, że podróżował po kilku miastach. W końcu przyjechał do Krakowa. Łukasz B. 6 stycznia sam podszedł do policjantów, patrolujących Rynek Główny.

- Oświadczył, iż w nocy z 31 grudnia 2019 r. na 1 stycznia 2020 pozbawił życia Krzysztofa Leskiego, wskazując sposób w jaki to zrobił oraz przekazując informację gdzie do tego czynu doszło. Policjanci natychmiast przystąpili do weryfikacji informacji i wyniku podjętych czynności zostały one potwierdzone. Następnie, już z udziałem prokuratora przeprowadzono oględziny zwłok oraz miejsca ich ujawnienia, zabezpieczono materiał dowodowy - przekazała prokuratura. 

Śledczy zbierają dowody w sprawie zabójstwa Krzysztofa Leskiego, przeanalizują m.in. dokumenty ws. stanu zdrowia Łukasza B., gdy przebywał w warszawskim szpitalu. - Na obecnym etapie śledztwa nie przekazujemy szerszych informacji o przebiegu zdarzenia ani ustaleniach śledztwa. Aktualnie przesłuchiwani są świadkowie - podkreślił prokurator Łapczyński. 

- Wobec stanowiska procesowego podejrzanego, który przyznał do zarzucanego mu czynu, ale jednocześnie odmówił złożenia wyjaśnień, ustalenie przebiegu zdarzenia będzie wymagało przeprowadzenia szeregu ekspertyz i opinii w oparciu o ślady i dowody, zabezpieczone na miejscu zabójstwa. Jedną z pierwszych czynności tego postępowania będzie powołanie biegłych psychiatrów w celu ustalenia poczytalności podejrzanego, nastąpi to po uzyskaniu niezbędnej dokumentacji medycznej, dotyczącej Łukasza B. - usłyszeliśmy od rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 

Pogrzeb Krzysztofa Leskiego 

Pogrzeb Krzysztofa Leskiego odbędzie się w piątek 17 stycznia o godz. 15 na Powązkach Wojskowych. O godz. 13.30 odprawiona zostanie Msza Św. w intencji zmarłego w kościele pod wezwaniem św. Brata Alberta i św. Andrzeja Apostoła (Duszpasterstwo Środowisk Twórczych, Pl. Teatralny 18).

Krzysztof Leski od lat 80. pracował jako dziennikarz w prasie antykomunistycznej - Niezależnego Zrzeszenia Studentów, potem Agencji Solidarność i w "Tygodniku Mazowsze". W stanie wojennym był internowany. W latach 1989-1991 publikował jako korespondent w "Gazecie Wyborczej", a następnie przez wiele lat współpracował z TVP.  Leski pracował też dla zagranicznych mediów, m.in. "The Daily Telegraph" i BBC. Teksty publikował w prasie lokalnej ("Dziennik Polski") oraz na platformie blogowej Salon24.pl (w latach 2006-2011). Krzysztof Leski był synem Kazimierza Leskiego, pseudonim "Bradl" - żołnierza Armii Krajowej i uczestnika Powstania Warszawskiego. 

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura