Jadwiga Caban-Korbas będzie gwiazdą Internetu. Fot. screen Youtube
Jadwiga Caban-Korbas będzie gwiazdą Internetu. Fot. screen Youtube

Dyrektor słubickiego sanepidu opowiedziała o prywatnym życiu chorego na koronawirusa

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 191

- Nie całujcie się z nikim, kto wykazuje objawy infekcyjne i nie jest mężem - radziła podczas spotkania z lokalnymi politykami dyrektor sanepidu ze Słubic Jadwiga Caban-Korbas. Po potwierdzeniu przypadku zarażenia koronawirusem, opisała w szczegółach prywatne życie rodzinne chorego. 

Urzędniczka brała udział w naradzie sztabu kryzysowego w starostwie. Szefowa słubickiego sanepidu zaskoczyła nie tylko samorządowców, ale wielu internautów. Z pewnością stanie się gwiazdą w mediach społecznościowych i jeszcze nie raz o niej usłyszymy.

- Sytuację mamy dobrą, dalej tak twierdzę. Mamy jeden przypadek zdiagnozowany pozytywnie. Karetka z rana zabrała pacjenta. Przez cały czas się martwiłam, czy przeżyje - wyznała Jadwiga Caban-Korbas. To był tylko początek dłuższej opowieści o pacjencie z koronawirusem i o tym, jak należy się chronić przed zarażeniem. 

- Żona tego pana, z którą ten pan jest w separacji i syn tej pani z pierwszego małżeństwa, tej żony, czy byłej żony, czy żona, z którą jest w separacji... Państwo, na szczęście, mieszkają w jednym domu, ale w dwóch odrębnych mieszkaniach. Bez komunikacji, to tak, jakby przez sień, po dwóch stronach domu - referowała mediom dyrektor sanepidu. 

Caban-Korbas wyraziła żal, że żona chorego z koronawirusem nie zamierza współpracować z sanepidem. - Ta pani niestety nie chce współpracować, nie chce podać danych żona tego pana chorego, jak i ten pan. On już na tyle poczuł się lepiej, że się nawet odgrażał - oceniła. 

- Nie plujemy na ulicy. Wiecie państwo dlaczego? Wirus lubi człowieka. On wcale nie chce siedzieć na powierzchniach, które nie są ludzkie. Nie ma się tam, czym paść. Ale w tej plwocinie może nawet kilka godzin przetrwać, aż nie wyschnie - doradzała dyrektor sanepidu. 

- Nie całujcie się z nikim, kto wykazuje objawy infekcyjne i nie jest mężem. A nawet może z mężem też nie, bo po co chłopa zarazić - rozważała Caban-Korbas. Urzędniczka dostrzegła objawy paniki. - Cybinka wygląda, jakby ją korniki zeżarły, a przynajmniej Biedronka - wyjaśniła. Na koniec bohaterka konferencji w sztabie kryzysowym zanuciła piosenkę "Kochanie, jak się masz". 

Zobacz film z ekscentryczną dyrektorką sanepidu ze Słubic


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości