Minister zdrowia Łukasz Szumowski (na ekranie telewizora) podczas konferencji prasowej, fot. PAP/Marcin Obara
Minister zdrowia Łukasz Szumowski (na ekranie telewizora) podczas konferencji prasowej, fot. PAP/Marcin Obara

Szumowski: Kontakt przy świątecznym stole jest w tym roku ogromnym zagrożeniem

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 124

Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne święta wielkanocne spędzimy zamknięci w domach. - W związku z epidemią koronawirusa rekomendacja jest jednoznaczna, aby w te święta zrezygnować z podróży i pozostać w domach - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk.

Święta wielkanocne w domu

Minister zdrowia Łukasz Szumowski dodał, że kontakt przy świątecznym stole jest ogromnym zagrożeniem. - To są święta nowego życia i oby takie były, i postarajmy się, żeby były symbolem życia, a nie epidemii, która może zdziesiątkować nas, jeżeli zintensyfikujemy nasze kontakty międzyludzkie - podkreślił minister zdrowia.

Szumowski zwrócił uwagę, że "nic nie wskazuje na to, żeby epidemia miała wygasnąć w najbliższych tygodniach". - W związku z tym, analizujemy tutaj wspólnie z panem premierem możliwości dalszych naszych działań w perspektywie najbliższych tygodni - podkreślił Szumowski. Najprawdopodobniej nowe decyzje zostaną ogłoszone po świętach.

Szef KPRM na pytanie o stanowisko rządu dot. wyjazdów na Wielkanoc do bliskich, do innego miasta odpowiedział, że  rekomendacja jest jednoznaczna, aby w te święta zrezygnować z podróży i pozostać w domach. - Tu jest rekomendacja jednoznaczna, powinniśmy maksymalnie ograniczyć przemieszczenie się, to jest oczywiście poważny problem i poważne wyzwanie, bo Święta Wielkiej Nocy są takim czasem, kiedy zwykle spotykaliśmy się z rodzinami, kiedy Polacy podróżowali miedzy miastami, ale staramy się chronić życie ludzkie - powiedział szef KRPM.

Maseczki dla wszystkich

- Mamy taki etap epidemii, że niedługo prawdopodobnie będziemy prosili, żeby cały personel medyczny nosił na stałe maseczki w pracy po to, żeby chronić swoich kolegów, chronić pacjentów - zapowiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Jak wyliczał, do szpitali zostało wydane z magazynów 7 mln 240 tys. maseczek, 2 mln 690 tys. rękawiczek, 400 tys. litrów płynu do dezynfekcji, 500 tys. masek Hepa. - Kupiliśmy we własnym zakresie blisko 1000 respiratorów, 165 z nich już jest u nas - dodał Szumowski.

Sprzęt został dostarczony nie tylko do 19 szpitali jednoimiennych, ale także do szpitali, gdzie są oddziały zakaźne, ale również do ponad 500 szpitali w Polsce, szczególnie tam, gdzie są oddziały onkologiczne i hematologiczne. - Tam wiemy, że są pacjenci, którzy są najbardziej narażeni - dodał szef resortu zdrowia. Maseczki z rządowych magazynów trafiły także do zespołów ratownictwa medycznego, lekarzy POZ, aptek, do laboratoriów, do policji, do straży granicznej.

- Wiemy, że coraz więcej jest transmisji poziomej wirusa. Chcemy, żeby ten sprzęt ochrony był wszędzie dostępny, bo musimy chronić medyków. W pierwszej kolejności medyków, w szerokim tego słowa znaczeniu, począwszy od laboratoriów, a skończywszy na transporcie czy personelu, który pracuje w szpitalach - podkreślił Szumowski. Wskazał, że "tam to ryzyko zakażenia jest największe".

Minister zapewnił, że w kolejnych tygodniach realizowane będą kolejne dostawy.

Z kolei szef KPRM poinformował, że zgodnie z zaleceniem premiera od 10 dni prowadzona jest intensywna akcja uzupełniania asortymentu, środków ochrony osobistej, które zostały zakontraktowane z Chin oraz innych państw produkujących zamówiony sprzęt.

- 30 mln maseczek medycznych, 28 mln masek z filtrami Hepa, 17,5 mln kompletów rękawic jednorazowych, ponad 1,5 mln kombinezonów ochronnych, blisko 2 mln gogli - to tylko zakupy, kontraktacje z ostatnich 10 dni - wyliczał szef KPRM. Podkreślił, że są również realizowane zamówienia z poszczególnych samorządów, a ponad 100 szwalni rozpoczęło szycie masek niemedycznych dla obywateli. W kwietniu będzie to 40 mln sztuk.

Więcej testów

Szef KPRM poinformował również, że zostało zakupionych 300 tys. testów. Szumowski poinformował również, że obecnie wykonuje się ok. 6 tys. testów na dobę, a w samych laboratoriach jest ok. 150 tys. testów, a kolejne 500 tys. jest już zakontraktowanych, co daje łącznie blisko 800 tys. zakontraktowanych testów genetycznych. - Chcemy, żeby jak najszybciej, jak najwięcej testować. Medycy mają szybką ścieżkę testowania - zapewnił.

Poinformował również, że w sobotę zostało wydane zarządzenie, zgodnie z którym wszystkie szpitale w Polsce będą miały sfinansowane ze środków NFZ wykonywanie testów pacjentów i pracowników.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości