Maciej Stuhr jest rozżalony kryzysem pandemicznym w Polsce. Fot. Youtube
Maciej Stuhr jest rozżalony kryzysem pandemicznym w Polsce. Fot. Youtube

Stuhr zdruzgotany koronawirusem. "Ostatnią złotówkę zarobiłem dwa miesiące temu"

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 164

Środowisko aktorskie musi radzić sobie w trudnych czasach pandemii koronawirusa. Maciej Stuhr przyznał, że kryzys uderzył go bardziej niż katastrofa smoleńska i śmierć Jana Pawła II. 

Znany z wielu pierwszoplanowych ról w polskim kinie aktor nie ukrywa swoich sympatii politycznych. Maciej Stuhr kolejny raz zabrał głos - tym razem w wywiadach opowiedział, jak koronawirus wpłynął na jego życie i krytykował Jarosława Kaczyńskiego w związku z dążeniem PiS do przeprowadzenia wyborów prezydenckich. 


Ja osobiście ostatnią złotówkę zarobiłem dwa miesiące temu. Tym żyje Polska, tym żyją ludzie.


- Walczymy o nasze bezpieczeństwo, bo w takiej jesteśmy sytuacji. Zastanawiamy się, za co zrobimy zakupy w następnym tygodniu. Ja osobiście ostatnią złotówkę zarobiłem dwa miesiące temu. Tym żyje Polska, tym żyją ludzie - przyznał Stuhr w debacie wp.pl. 

- Ta sytuacja jest najbardziej wyjątkowa w moim życiu. 1989 rok nie był tak wyjątkowy dla mnie. Katastrofa smoleńska nie była aż takim wydarzeniem w naszym życiu, jak to. Śmierć Karola Wojtyły nie była też aż takim stanem wyjątkowym. Teraz mamy stan wyjątkowy, kiedy troszczymy się o siebie i o swoich bliskich, to jest na pierwszym planie - podkreślił aktor. - To, że rozmawiamy o tym, czy zakleić kopertę i ją wysłać, to jest absurdalne - dodał Stuhr. 

Z kolei w Radiu Zet Stuhr określił Kaczyńskiego mianem "odrealnionego człowieka", który za wszelką cenę dąży do utrzymania władzy. - Pan prezes Kaczyński jest mocno odrealnionym człowiekiem. Graczem, który będzie grał w kasynie, dopóki nie przegra ostatniej złotówki. Jest narkomanem, który nie powstrzyma się od zażycia ostatniej dawki heroiny, nawet jeżeli wie, że ona go zabije. Taki pęd na władzę, nawet w obliczu zagrożenia narodu wirusem, granie dalej w te wszystkie gierki, to coś niebywałego - mówił. 

Sturh uważa, że dla większości Polaków najważniejsze jest zdrowia i utrzymanie rodzin, a nie zagłosowanie w wyborach korespondencyjnych. - Obecnie rządzący dlatego teraz chcą wyborów, bo epidemia może ich zmieść - stwierdził. - Zastanawiam się, gdzie jest ten moment, w którym ktoś by powiedział wprost: "Jezus Maria, zaszliśmy za daleko, trzeba zająć się czymś innym niż polityką, polityka jest ważna, ale nie najważniejsza. Najważniejsze jest zdrowie ludzi i bezpieczeństwo, a nie gierki". Niestety, wciąż takiego człowieka nie widzę - podsumował aktor. 


Maciej Stuhr wielokrotnie wyśmiewał polityków PiS - niedawno parodiował gest posłanki Joanny Lichockiej, pokazując środkowy palec. Celebryta na scenie żartował m.in. z katastrofy smoleńskiej.  - Przepraszam, miało być poważnie, ale państwo mają tu polew... - przemawiał do rozbawionej publiczności na gali Orłów w 2017 roku. 

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości