Kadrr ilustrujący film "Zabawa w chowanego".
Kadrr ilustrujący film "Zabawa w chowanego".

"Zabawa w chowanego". Nowy film braci Sekielskich o pedofilii w polskim Kościele

Redakcja Redakcja Pedofilia Obserwuj temat Obserwuj notkę 174

Bracia Marek i Tomasz Sekielscy pokazali drugi film dokumentalny opowiadający o wykorzystywaniu seksualnym małoletnich przez księży katolickich w Polsce i ukrywaniu tych praktyk przez kościelnych hierarchów. Nosi tytuł "Zabawa w chowanego".

W filmie pokazani są m.in. dwaj bracia, którzy mieszkali z rodzicami w mieszkaniu służbowym w domu parafialnym – ich ojciec był organistą w parafii pw. Ścięcia Świętego Jana Chrzciciela w Pleszewie (woj. wielkopolskie).

Jeden z braci - Bartłomiej opowiada w filmie, że do molestowania dochodziło w domu, gdy miał 8-10 lat. - Perfidność tej osoby, tego księdza polegała na tym, że do spotkań dochodziło nie dość, że w moim domu, nie dość, że w moim pokoju, to zazwyczaj podczas obecności osób starszych, moich rodziców, którzy przebywali gdzieś w kuchni, w pokoju. Nie byli niczego świadomi, po prostu tak uśpił ich czujność, do takiego stopnia, że nie wpadli na to, że coś może się dziać - relacjonował w filmie Sekielskich. Jego sprawa jest jedyną, która jeszcze się nie przedawniła.

Jakub miał ok. 13 lat, gdy ksiądz molestował go po raz pierwszy. Jak mówił, trwało to około półtora roku i nikomu o tym nie powiedział, ponieważ nie chciał, żeby jego ojciec stracił pracę, a co za tym idzie, brakowałoby im pieniędzy na leczenie ich brata.

Chłopak mówi także o tym, że po pewnym czasie uświadomił sobie, że jego rówieśnicy "mają normalne życie, a jego życie jest po prostu przegrane". - Przez długi czas tak czułem, ciągła obecność osoby trzeciej w życiu. Ciągła. On zawsze ze mną jest, nawet teraz, tam stoi za mną, gdzieś z tyłu głowy. (...) Chodzę na terapię, jest o wiele lepiej, ale mam wrażenie, że pójdziemy razem do grobu - opowiadał.

Trzeci z bohaterów Andrzej był molestowany przez tego samego księdza, który pełnił posługę także w innych miejscach.


Zobacz film:

Film przeplatany jest wypowiedziami oskarżanego księdza z jego konfrontacji z rodzinami ofiar. Ksiądz mówi w nim, że niczemu nie zaprzecza, wyraża skruchę i przeprasza ofiary i rodziny. Z dokumentacji kurii wynika, że na księdza wpływały skargi z różnych miejscowości. Duchowny przyznał się przed rodzicami jednej z ofiar, że molestował ich syna – tłumaczył, że "kusił go diabeł i że pokutuje za swoje grzechy".

W "Zabawie w chowanego" poruszono także kwestię przenoszenia księży, podejrzewanych o molestowanie seksualne nieletnich, do innych parafii. W filmie przedstawiono dowody na to, że biskup Eugeniusz Janiak pomimo wiedzy o czynach księdza nie zgłosił jego sprawy do Watykanu, jak nakazuje prawo kościelne. Nie pozbawił też duchownego prawa do pełnienia posługi kapłańskiej.

- Znaczna część polskich hierarchów żyje w poczuciu bezkarności. Mają przeświadczenie, że nie muszą się z niczego tłumaczyć, bo są najważniejsi po Panu Bogu. Stosują strategię gry na czas, już wcześniej wypróbowaną przez Kościół. Choć co pokazały przykłady USA i Irlandii – ostatecznie niekoniecznie skuteczną - mówił Tomasz Sekielski w rozmowie z Onetem. Jego zdaniem brakuje presji ze strony instytucji państwa i samych wiernych.

image
Dziennikarz Tomasz Sekielski, fot. Wikimedia Commons.

W dokumencie jako komentatorzy występują publicysta prawicowy Tomasz Terlikowski oraz ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.



Film został w całości sfinansowany z publicznej zbiórki. Teraz Sekielscy pracują nad filmami dokumentalnymi o aferach SKOK oraz roli Jana Pawła II w tuszowaniu przypadków przestępstw duchownych.

Nowy dokument ukazał się rok po premierze pierwszego "Tylko nie mów nikomu".

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo