Oddział ZOMO, zdjęcie ilustracyjne z archiwum IPN
Oddział ZOMO, zdjęcie ilustracyjne z archiwum IPN

Duda wygrał w sądzie z Wałęsą. Poszło o służbę w ZOMO

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 74

Sąd Okręgowy w Gdańsku zakazał Lechowi Wałęsie wypowiadania twierdzeń, że przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda służył w ZOMO. Wyrok nie jest prawomocny.

Sprawa między Dudą a Wałęsą dotyczy wpisu b. prezydenta RP na Facebooku z lutego 2019 r. Wałęsa opublikował wówczas grafikę przedstawiającą oddział funkcjonariuszy ZOMO wraz ze wskazaniem, że jednym z nich jest Piotr Duda. Pod zdjęciem był też podpis: "Piotr Duda kiedyś stał tam, gdzie stało ZOMO, a teraz stoi tam, gdzie jest Solidarność". Prawnicy lidera związku skierowali do Wałęsy przedsądowe wezwanie do przeprosin w ciągu 48 godzin.

Post został usunięty. Wałęsa napisał: "Panie Piotrze Duda. Przepraszam za opublikowanie nieopatrznie na moim profilu zdjęcia sugerującego, że stał Pan tam gdzie stało ZOMO. Zdjęcie było opatrzone nieprawdziwym opisem. Pomylono jednostki. W rzeczywistości służył Pan w dywizji powietrzno-desantowej. Autor zdjęcia wprowadził mnie w błąd. Nie zmienia to jednak faktu, że stał Pan w stanie wojennym po drugiej stronie barykady niż my ludzie Solidarności".

image
Lech Wałęsa, fot. gov.pl

Mimo tego Duda wytoczył Wałęsie proces, który rozpoczął się i zakończył podczas jednej rozprawy 27 lutego. Sąd zapowiedział wówczas, że publikacja wyroku nastąpi 26 marca. Jednak z powodu epidemii koronawirusa Sąd Okręgowy w Gdańsku ograniczył swoją działalność tylko do spraw pilnych i termin ogłoszenia wyroku przełożył na 6 kwietnia. Tego dnia z kolei sąd postanowił wznowić postępowanie z uwagi na to, że przekroczono termin miesięczny, w którym co do zasady powinien zostać wydany wyrok po zamknięciu rozprawy. Sąd odroczył też sprawę na termin z urzędu.

Podczas rozprawy pod koniec lutego Duda mówił, że Wałęsa już w 2017 r. w audycji radiowej stwierdził, że obecny lider "S" służył w ZOMO. Wówczas na żądanie szefa związku b. prezydent przeprosił za te słowa.

- Prezydent Wałęsa popełnił więc recydywę. Tym bardziej zabolało mnie to, że mój pierwszy przewodniczący po raz kolejny zrównuje mnie z zomowcami, którzy mordowali górników na kopalni "Wujek". Możemy się różnić, każdy ma swoje poglądy, ale ja nigdy nie dałem żadnych powodów panu prezydentowi Wałęsie, aby na mój temat publikował tego rodzaju wpisy szkalujące mnie i moje dobre imię - powiedział przed sądem przewodniczący "S".

Wyjaśnił, że został powołany do wojska w kwietniu 1982 r. i opuścił je w październiku 1983 r. Powołano go do VI Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej. W okresie od grudnia 1982 r. do czerwca 1983 r. jako saper służył w polskim kontyngencie sił ONZ na wzgórzach Golan w Syrii. W Warszawie jako żołnierz ochraniał też m.in. budynek TVP oraz teren lotniska.

image
Piotr Duda, fot. solidarnosc.org.pl

O wyroku sądu poinformował rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku Łukasz Zioła. Wyjaśnił, że sąd wydał orzeczenie na posiedzeniu niejawnym z powodu ogłoszonego stanu epidemii. Informację o wyroku gdańskiego sądu podał jako pierwszy na swoim portalu "Tygodnik Solidarność". Cytowany pełnomocnik szefa "S" Bogusław Kosmus zapowiedział, że wystąpi do sądu z wnioskiem o uzasadnienie wyroku.

- Dla mnie najważniejsza jest prawda, a ten wyrok potwierdza, że nigdy nie miałem nic wspólnego ze służbą w znienawidzonym ZOMO – powiedział dla tysol.pl Piotr Duda.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo