Joe Biden - wszystko na to wskazuje, że to nowy prezydent Stanów Zjednoczonych, fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO
Joe Biden - wszystko na to wskazuje, że to nowy prezydent Stanów Zjednoczonych, fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO

Media w USA: Wybory prezydenckie wygrał Joe Biden

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 387

Kandydat Demokratów Joe Biden pokonał ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA - ogłosiła agencja Associated Press. Taki rezultat podały również telewizje CNN oraz NBC.

Pensylwania dla Bidena

Komunikat AP bazuje na stwierdzeniu, że Demokrata zwyciężył wybory w zapewniającej 20 głosów elektorskich Pensylwanii.

W USA trwa wciąż zliczanie głosów, media oceniają jednak, że przewaga Demokraty jest tak duża, iż może on być pewien liczby głosów elektorskich, która gwarantuje mu prezydenturę. AP przyznała wygraną Bidenowi w Pensylwanii (20 głosów elektorskich) oraz w Arizonie (11). Telewizja Fox łącznie daje Demokracie 290 głosów elektorskich.


"Ameryko, jestem zaszczycony, że wybrałaś mnie, by przewodzić naszemu wspaniałemu krajowi" - napisał na Twitterze Biden w komunikacie, który jego sztab opisał jako pierwsze jego oświadczenie jako prezydenta-elekta.

"Praca przed nami będzie trudna, ale obiecuję: będę prezydentem wszystkich Amerykanów, niezależnie od tego, czy na mnie głosowaliście, czy nie" - zapewnił.

Jak szacuje "New York Times", do zliczenia w Pensylwanii pozostało obecnie mniej niż 2 proc. głosów. Biden ma przewagę powyżej 34 tys. głosów.

Trump: To nie koniec, będziemy walczyć

Ostateczne wyniki ze wszystkich stanów będą znane prawdopodobnie za kilka tygodni. Urzędujący prezydent Donald Trump uważa natomiast, że "te wybory jeszcze się nie zakończyły".

"Wszyscy wiemy, dlaczego Joe Biden spieszy się z tym, by fałszywie uznać się za zwycięzcę i dlaczego zaprzyjaźnione z nim media tak bardzo mu w tym pomagają: oni nie chcą, by prawda została ujawniona" - przekazał Trump w oświadczeniu cytowanym przez agencję Reutera.

Obecny prezydent USA ma zastrzeżenia do procesu obserwowania liczenia głosów, uważa, że część głosów doniesiono już po zamknięciu lokali wyborczych. Jego obóz zapowiada walkę podczas ponownych przeliczeń głosów w Georgii i Wisconsin oraz utrzymuje, że w procesie wyborczym dochodziło do fałszerstw.

- W dniu wyborów dziesiątki tysięcy głosów zostały nielegalnie przyjęte po godz. 20 (tj. po zamknięciu lokali wyborczych), co łatwo i całkowicie zmieniło wynik wyborów w Pensylwanii i w kilku innych stanach, w których różnica głosów była bardzo mała - napisał  na Twitterze Trump.

Jak dodał, przez długi czas po zakończeniu oddawania głosów w Pensylwanii, gdzie według początkowych wyników zaraz po zamknięciu lokali wyborczych Trump wygrywał, nikt nie mógł obserwować procesu liczenia głosów, a w tym czasie dochodziło do "złośliwych i ordynarnych" naruszeń prawa.

Według urzędującego prezydenta USA w całym kraju nie dopuszczono do obserwowania liczenia setek tysięcy głosów, co również zmieniło wynik wyborów w wielu stanach, w tym w Pensylwanii. Twierdzi, że w tym celu blokowano drzwi i zasłaniano okna lokali, w których odbywało się liczenie, podczas gdy w środku działy się "złe rzeczy".
"Podczas gdy obserwatorzy nie byli dopuszczani do pomieszczeń, w których liczono głosy, ludzie krzyczeli +przestańcie liczyć!+ i domagamy się przejrzystości!" - napisał Trump.

Najstarszy prezydent USA

Ceremonia zaprzysiężenia prezydenta-elekta odbywa się na początku powyborczego roku, 20 stycznia. 78-letni Biden, po zliczeniu i potwierdzeniu wyników, będzie najstarszą osobą w historii, która obejmie najwyższy urząd w Stanach Zjednoczonych. Będzie także drugim gospodarzem Białego Domu, który jest katolikiem (po Johnie F. Kennedym). Po raz pierwszy w historii wiceprezydentem zostanie kobieta i osoba o pochodzeniu afroamerykańskim - senator z Kalifornii Kamala Harris.

Prezydentura to dla Bidena ukoronowanie 47-letniej kariery w polityce. Kampania w 2020 roku była jego trzecim podejściem do wyborczej rywalizacji o prezydenturę; pierwsze było w 1988 roku, a drugie dwadzieścia lat później. W 2009 roku został wiceprezydentem USA i przez osiem lat był zastępcą Baracka Obamy, z którym do dziś łączą go przyjacielskie relacje.

W roku wyborczym zdominowanym przez epidemię koronawirusa Biden prowadził kampanię pod hasłami "przywrócenia duszy Ameryce" oraz "lepszej odbudowy" w kontekście gospodarki. W jego programie jest ustanowienie płacy minimalnej na poziomie 15 dolarów za godzinę.

Próg zapewniających Biały Dom 270 głosów elektorskich Biden przekroczył w Pensylwanii, którą w kampanii odwiedzał 13 razy i którą odzyskał dla Demokratów po ich niespodziewanej porażce w tym stanie w 2016 roku. Biden urodził się w Pensylwanii, a jako senator z sąsiedniego Delaware nazywał się nawet "trzecim senatorem z Pensylwanii".

W reakcji na ogłoszenie przez media wyborczej wygranej Bidena przed Białym Domem gromadzi się tłum jego zwolenników. Na wieczór planowane jest przemówienie Bidena i Harris w Wilmington w stanie Delaware. Od piątku Biden ma już wzmocnioną ochronę Secret Service.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka