Ojciec Maciej Zięba nie żyje. Fot. arch. PAP/Paweł Kula
Ojciec Maciej Zięba nie żyje. Fot. arch. PAP/Paweł Kula

Zmarł dominikanin o. Maciej Zięba. Był poważnie chory

Redakcja Redakcja Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

Ojciec Maciej Zęba nie żyje - dominikanin, znany teolog i publicysta miał 66 lat. Od miesięcy zmagał się z chorobą nowotworową.

- Z żalem informujemy, że dzisiejszej nocy, po wielu miesiącach walki z chorobą nowotworową, zmarł nasz współbrat Maciej Zięba OP. Pamiętajmy o nim w modlitwie - poinformowali wrocławscy dominikanie na stronie internetowej. Duchowny w październiku 2019 roku przeszedł załamanie zdrowotne i w poważnym stanie trafił do szpitala. Po kilku tygodniach nastąpiła poprawa stanu zdrowia o. Zięby. 

Maciej Zięba urodził się w 1954 roku we Wrocławiu. Był absolwentem wydziału fizyki Uniwersytetu Wrocławskiego. W 1981 roku zdecydował się na posługę w zakonie dominikanów, sześć lat później został wyświęcony. W latach 70. i 80. o. Zięba zaangażował się w działalność antykomunistyczną. Doradzał liderom "Solidarności", pisał artykuły w "Tygodniku Solidarność". W latach 2007-2010 pełnił funkcję dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności. 


od 1998 do 2006 roku był prowincjałem dominikanów. Autor wielu książek z zakresu teologii, ekonomii i historii Kościoła. O. Maciej Zięba został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Wolności i Solidarności oraz Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości za działalność w opozycji w PRL. 

Dominikanin zmarł 31 grudnia we Wrocławiu. - Ojciec Maciej Zięba to ważna postać wspólnoty rzymsko-katolickiej, myśliciel, dominikanin, a dla mnie przez kilka lat szef, autorytet... Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku to też jedno z jego dzieci. Do zobaczenia po lepszej stronie życia! - pożegnała duchownego prezydent Aleksandra Dulkiewicz. 


- O. Maciej Zięba umarł. To będzie duża dziura w polskim Kościele - wspominał jezuita o. Grzegorz Kramer. 

- Najlepiej o tym, jak Wielkim Człowiekiem był O. Zięba, świadczy lista osób, które Go wspominają z szacunkiem i sympatią na TT. Od razu widać, że to był Człowiek absolutnie ponad każdą polaryzacją. Człowiek, który umiał łączyć wszystkich. Tym większy dramat, że już Go nie ma - przypomniał publicysta Agaton Koziński. 



GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo