Senator Jacek Bury występuje z klubu KO i będzie reprezentował ruch Polska 2050, fot. PAP/Radek Pietruszka
Senator Jacek Bury występuje z klubu KO i będzie reprezentował ruch Polska 2050, fot. PAP/Radek Pietruszka

Senator KO przeszedł do ruchu Hołowni. Bury: Platforma umiera, ale umrzeć nie może

Redakcja Redakcja Polska 2050 Obserwuj temat Obserwuj notkę 64

Senator Jacek Bury poinformował, że opuścił senacki klub KO i będzie reprezentował w Senacie Ruch Polska 2050. Zapowiedział, że pozostanie senatorem niezrzeszonym.

- Polska 2050 dzięki mojej osobie uzyskuje sprawczość w Senacie, a ja dołączam do nich w ramach ścisłej współpracy. Mamy zbieżne wartości zasady, którymi kierujemy się w polityce. Mam nadzieję, że ta współpraca będzie owocna, będzie służyła Polsce i wszystkim obywatelom - podkreślił senator.

Bury zapowiedział, że "będzie głosował za demokracją, praworządnością, za uczciwymi i dobrymi rozwiązaniami dla Polski". "Wraz z Ruchem Polska 2050 chcę przekonać, że zmiana na lepsze jest możliwa" - dodał.

W rozmowie z interia.pl Jacek Bury w ostrych słowach rozliczał się z klubem Platformy Obywatelskiej. Jak powiedział, PO nie ma programu, a zajmuje się jedynie komentowaniem tego, co zrobił PiS. W partii panuje stagnacja.

- Platforma umiera, umiera, ale umrzeć nie może. PO trzymają pieniądze. Kiedy jednak patrzę na nastroje, sprawczość, determinację i działania kierownictwa partii, to mam wrażenie, że jest to projekt w fazie schyłkowej. Spodziewam się, że przed wyborami za 2,5 roku, kiedy PO nie będzie miała dobrych notowań, a nie będzie ich miała, nastąpi exodus wielu polityków. 6-9 miesięcy przed wyborami popatrzą na słupki poparcia i zaczną kalkulować - podkreślił Bury.

Zarzucił Borysowi Budce, że stworzył sobie "dwór". - Dla nich najważniejsza jest obecność w mediach i to, żeby PO była liderem opozycji. To dwie największe troski kierownictwa PO. Niestety. Mając takie zasoby finansowe i organizacyjne mogliby robić naprawdę dobre rzeczy dla Polski. Współpracuję z lokalnymi politykami KO i wiem, że w wielu momentach podzielają moje zdanie o ich partii - powiedział senator.

Polityk i przedsiębiorca żalił się, że nie pozwalano mu działać, zgłaszać inicjatyw, tylko wszyscy kazali mu czekać na to, co powie Budka. Zarzucano mu również, że nie głosuje zgodnie z partyjną dyscypliną i że jak tak będzie robił, to za 3 lata nie będzie dla niego "miejsca na liście". Jak mówi, w PO jest wielu fachowców, którzy chcą coś zmienić, tylko ich pomysły są torpedowane.

- Mam wrażenie, że dla szefów Platformy polityka to gra, zabawa, Twitter, dowcipkowanie, prześmiewanie, docinki. Ale czemu to służy? Chyba tylko temu, by być rozpoznawalnym i wybieralnym w kolejnych wyborach. A tych ludzi, którzy są fachowcami, naprawdę można wykorzystać - powiedział Bury.

- Jest 20-lecie Platformy, więc pasuje coś zrobić. Platforma nie ma pomysłu, bo jej czołowi politycy boją się cokolwiek zrobić. Tak naprawdę sprawdza się tam tylko sondaże i ustawia bieżącą politykę, by przypodobać się wyborcy. A to nie jest żadna propozycja. Jeśli ci politycy odczytają z badań, że ludzie w tym sezonie lubią kolor czerwony, to zaczną chodzić w czerwonych strojach. Nie o to chodzi - wyliczał senator, mówiąc, że celowo "rozmyto" ideę Ruchu Trzaskowskiego, bo obecne szefostwo PO "nie chce mieć konkurencji".

W zabawny sposób Bury zobrazował położenie PO.  - Jeśli zapytałbym dziś w PO, gdzie jesteście na osi lewica-centrum-prawica, to zaczęliby drapać się po głowie i zerkać na Budkę. Pytaliby: "Borys, ale gdzie mamy być? Dostosujemy się do wszystkiego. Powiedz nam, gdzie mamy być? Staniemy gdzie chcesz, Borys". A Borys i dwór patrzą na sondaże i się głowią: "Może bardziej na lewo? A nie, nie, jednak na prawo. Hmm... nie, nie, może stójmy w środku". Jest kompletne pomieszanie...

Jego zdaniem nie tylko w PO, ale i w pozostałych partiach nie ma szczerości ani odwagi, tylko wszyscy robią tak, jak chce przywódca i "to jest tragedia w polskiej polityce".

- Mam nadzieję, że senator Bury dołączy w niedługim czasie do naszej reprezentacji parlamentarnej, która wiem, że niebawem przybierze postać klubu parlamentarnego - powiedział Szymon Hołownia na konferencji prasowej w Senacie. - Cieszę się z tego, że rozpoczynamy współpracę z pierwszym senatorem. Cieszę się z tego, że to Jacek Bury - dodał.

Zaznaczył, że z senatorem Burym Polskę 2050 łączy m.in. "umiłowanie do jawności procedur panujących w polityce", ale - wskazał - są także różnice. - O ile łatwiej będzie nam uzyskać sprawczość mając wewnątrz swojego ruchu, kogoś, z kim możemy toczyć konstruktywną dyskusję na tematy związane m.in. z tym, jak pogodzić prawa zwierząt z prawami człowieka - podkreślił Hołownia.

Wskazał, że Polsce 2050 chodzi o konstruktywne rozwiązywanie problemów i naprawę Polski. "Jacek Bury jest niezależnym duchem" - ocenił lider ruchu. Zwrócił też uwagę, że Bury w ostatnich wyborach parlamentarnych uzyskał ok. 88 tys. głosów i pokonał kandydata PiS oraz że przekazuje swoją dietę na cele charytatywne.

Obecnie, obok senatora Burego, Ruch 2050 w parlamencie reprezentuje też posłanka Hanna Gill-Piątek, która we wrześniu ub.r. opuściła partię Wiosna i klub Lewicy.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka