Do niebezpiecznego wypadku doszło w niedzielę w Sejmie. Strażnik postrzelił się w nogę z broni służbowej, co potwierdziło Centrum Informacyjne Sejmu.
Mężczyznę, który przypadkowo oddał strzał we własną nogę, zabrało pogotowie. Do groźnej sytuacji doszło dziś przed godz. 13 w gmachu parlamentu. Strażnik czyścił broń służbową i przez przypadek nacisnął niezabezpieczony spust.
- Podczas rutynowych czynności służbowych wykonywanych przez funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej, doszło do postrzału - przekazał mediom Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu. - Wypadek miał miejsce w strefie zamkniętej, do której dostęp posiadają wyłącznie funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej, w budynku niebędącym główną częścią kompleksu sejmowego. Należy podkreślić, że w żadnej mierze nie było zagrożone bezpieczeństwo osób postronnych - odpowiedział redakcji TVN24.
Szczegóły dotyczące wypadku badają śledczy z prokuratury i policji, ponadto Straż Marszałkowska uruchomiła wewnętrzne postępowanie.
GW
Inne tematy w dziale Polityka