Borys Budka czuje się wzmocniony. Fot. PAP
Borys Budka czuje się wzmocniony. Fot. PAP

Budka czuje się wzmocniony. Po spotkaniu Platformy Obywatelskiej

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Reakcja Borysa Budki po zakończeniu spotkania parlamentarzystów PO.

Wychodzimy z tego spotkania bardzo wzmocnieni i przekonani o tym, że musimy budować silną Platformę Obywatelską, wokół której będziemy się starali zgromadzić jak najwięcej ugrupowań opozycyjnych - powiedział lider PO Borys Budka po zakończeniu spotkania parlamentarzystów PO.

Polecamy: Za zamkniętymi drzwiami w PO. Nie tylko Budka, ale też Trzaskowski będzie się tłumaczył

Spotkanie parlamentarzystów PO w Centrum Prasowym Foksal trwało blisko 6 godzin. Po jego zakończeniu prawie wszyscy uczestnicy wyszli razem, a dla oczekujących mediów wypowiedzieli się przewodniczący PO Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Obaj wygłosili krótkie oświadczenie i nie odpowiadali na pytania dziennikarzy.

Budka: Dobra rozmowa

Budka podkreślał, że była to "dobra rozmowa podczas spotkania parlamentarzystów PO". – To było nasze wewnętrzne spotkanie, poświęcone planom na przyszłość i ofensywie, która przed nami" - mówił. "Również rozmawialiśmy o wszystkich kwestiach, które były zgłaszane, dotyczące pracy parlamentarnej, tego co poprawić w funkcjonowaniu PO – zaznaczył.

– Zawsze w takich kluczowych, przełomowych momentach dla PO potrafiliśmy pokazać, że jesteśmy razem, potrafiliśmy pokazać, że mamy dobre rozwiązania dla Polski – przekonywał Budka.

– Wychodzimy z tego spotkania bardzo wzmocnieni, wzmocnieni wspólnymi planami na przyszłość, wychodzimy również przekonani o tym, że musimy budować silną Platformę Obywatelską, wokół której będziemy się starali zgromadzić jak najwięcej ugrupowań opozycyjnych – mówił.

– Cieszę się, że dyskusja była szczera, otwarta – podkreślał. Zwrócił uwagę, że to było właśnie miejsce na takie dyskusje.

Zaznaczył, że uczestnicy spotkania wychodzą w przekonaniu, że są "jedną wielką drużyną", co będą udowadniać.

– Dziś Polska potrzebuje przyszłościowej alternatywy, nowoczesnej gospodarki, wspólnoty, tego, by mówić o edukacji, sprostać wyzwaniom klimatycznym, walczyć o ludzi ciężko pracujących, a nie piętnować przedsiębiorców dlatego, że ktoś uznał ich za bogaczy – mówił Budka. – Polska potrzebuje dobrze przygotowanych ludzi – dodał.

Trzaskowski: Szczerze i konstruktywnie

Z kolei Trzaskowski przekonywał, że rozmowa była bardzo szczera i konstruktywna. – Bardzo się cieszę, że mogliśmy porozmawiać bardzo szczerze i przede wszystkim konstruktywnie, dlatego że wszyscy mamy dosyć kiedy państwo zadajecie nam pytania, co powiedział "X", a co powiedział "Y", co napisał "X", a co napisał "Y", bo wszyscy chcemy patrzeć w przyszłość – dodał prezydent Warszawy.

Zapewnił, że Platforma ma pomysły na działania, które trzeba podjąć. Chodzi m.in. - jak mówił - o rozmowę "z jak najszerszą grupą sympatyków opozycji". – To, co dzisiaj najważniejsze, to przede wszystkim aktywizowanie ludzi i przede wszystkim konkretna oferta. I myślę, że tak, jak tutaj wszyscy stoimy, jesteśmy przyzwyczajeni do ciężkiej pracy i w momencie, kiedy obostrzenia są powoli zdejmowane, będziemy mieli w tej chwili okazję do tego, żeby jak najczęściej rozmawiać z Polakami i Polakami i przedstawić im swoje pomysły na przyszłość – zaznaczył Trzaskowski.

Spokojnie choć krytycznie

Z rozmów z politykami Platformy wynika, że dyskusja podczas spotkania była spokojna, choć nie brakowało głosów krytycznych zarówno wobec Budki, jak i sygnatariuszy "listu 54". Niektórzy parlamentarzyści uznali list za element "rozgrywek wewnętrznych" Grzegorza Schetyny i formułowali w tej sprawie pretensje do byłego szefa Platformy.

Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła z kolei o potrzebie poprawienia komunikacji i zaufania między członkami partii. – Jestem bardzo zbudowana dzisiejszym klubem, bardzo ciekawa dyskusje. To pokazuje, że gdyby nie covid, z powodu którego od wielu miesięcy nie mogliśmy w Platformie normalnie rozmawiać, wielu problemów byśmy w Platformie nie mieli – powiedziała Kidawa-Błońska, wychodząc ze spotkania.

List 54

Inicjatorka "Listu 54" do kierownictwa partii Joanna Kluzik-Rostkowska przyznała PAP, że jest zadowolona ze spotkania. Inny z uczestników przyznał jednak, że we wrześniu ub. roku w Reducie też była otwarta dyskusja. "I nic z tego potem nie wynikło" - dodał.

Głównym powodem spotkania był list 54 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się apel o "poważną debatę" i zmiany w Platformie Obywatelskiej. List sygnowali m.in. b. lider PO Grzegorz Schetyna, obecny wiceszef partii Bartosz Arłukowicz oraz szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki.

KW 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka