Nie milkną echa sporu między Joanną Staniszkis - córką socjolog - a redaktorami "Newsweeka".
Nie milkną echa sporu między Joanną Staniszkis - córką socjolog - a redaktorami "Newsweeka".

Wywiad "Newsweeka" ze Staniszkis był autoryzowany? Lis odpowiada na zarzuty

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 26
Córka znanej socjolog, radna KO w stolicy Joanna Staniszkis twierdzi, że "Newsweek" "dla zysku" i bez autoryzacji opublikował tekst wywiadu. - Na czym niby polegać miał zysk? - pytał Tomasz Lis.

O awanturze wokół najnowszego wywiadu z prof. Jadwigą Staniszkis pisaliśmy wczoraj. Joanna Staniszkis prosiła o wstrzymanie się z publikacją "Newsweeka", ponieważ nie udzielona została autoryzacja tekstu Aleksandrze Pawlickiej. Apele nie były jednak wysłuchane, o czym poinformowała na Twitterze, nie przebierając w słowach. Warszawska radna KO oskarżyła redakcję o to, że nie liczy się ze zdrowiem jej schorowanej mamy i zrobi wszystko dla zysku. 

Zobacz: Córka Jadwigi Staniszkis ma pretensje do "Newsweeka". Chodzi o nieautoryzowany wywiad

Na zarzuty odpowiedziała sama zainteresowana, czyli dziennikarka "Newsweeka". - Wywiad z prof. Jadwigą Staniszkis był autoryzowany, jak wszystkie które i wcześniej z nią przeprowadzałam. Tym razem dokonała podczas autoryzacji dwóch zmian w swoich wypowiedziach - wyjaśniła Pawlicka. 

Z tezą wysuniętą przez Joannę Staniszkis nie zgodził się redaktor naczelny tygodnika, Tomasz Lis. - Na czym niby miałby polegać zysk? W tekście nie znalazło się nic, co nie byłoby powiedziane. A ja nie jestem cenzorem i nie odpowiadam za to co ktoś mówi. Rozumiem, ze gdybym wywiad zrzucił, pojawiłby się zarzut cenzury, śle ja nie cenzuruję. Pani S. chwali PiS, ok - odpisał radnej. 

- Zarzut o niepublikowaniu by się nie pojawił, bo nikt o tym wywiadzie nie wiedział: mama zapomniała w momencie odłożenia słuchawki - ujawniła Staniszkis. 


Według córki socjolog, publikacja wywiadu bez autoryzacji od osoby schorowanej to "skur...o", nazwała też dziennikarzy "hienami". 

- Pewne jest, że (Jadwiga Staniszkis - przyp. red.) ma demencję i hieny dziennikarskie nie powinny tego wykorzystywać. Co tutaj nie jest jasne? - dyskutowała z internautami Joanna Staniszkis. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura