Jarosław Kaczyński. Fot. Twitter/PiS Świętokrzyskie
Jarosław Kaczyński. Fot. Twitter/PiS Świętokrzyskie

Kongres PiS. Kaczyński: Trzeba rozstać się z ludźmi, którzy źle nam życzą

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 123
Jarosław Kaczyński na Kongresie PiS: Trzeba rozstać się z ludźmi w naszej administracji, którzy źle nam życzą, albo życzą dobrze, ale boją się podejmować decyzje.

W sobotę przed południem w Warszawie rozpoczął się kongres PiS, podczas którego delegaci wybiorą szefa ugrupowania, Radę Polityczną, Krajową Komisję Rewizyjną i Koleżeński Sąd Dyscyplinarny, a także dokonają zmian statutowych.

– W naszej administracji jest wciąż wielu ludzi, którzy nam źle życzą. I jest też wielu ludzi, którzy może życzą nam dobrze, ale strasznie się boją podejmowania decyzji. Trzeba z tymi ludźmi się rozstać – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia na kongresie partii w sobotę. 

Polecamy:

Kongres PiS wybierze szefa partii. Jarosław Kaczyński pełni tę funkcję już 18 lat

Trzaskowski był wyraźnie niezadowolony po powrocie Tuska. Uchwyciły to kamery

Kaczyński prezesem PiS na kolejną kadencję

Jarosław Kaczyński został ponownie wybrany w sobotę na prezesa Prawa i Sprawiedliwości podczas Kongresu tej partii.

– Dziękuję za wybór, naprawdę nie spodziewałem się, że w tak trudnych czasach będę miał tak mało przeciwników. Naprawdę sądziłem, że będzie ich więcej, chociaż liczyłem na sukces – mówił zaraz po wyborze Kaczyński. – Po raz ostatni staję na czele Prawa i Sprawiedliwości – zapowiedział.

– Dziękuję państwu, dziękuję Bogu, że staję na czele wtedy, kiedy Prawo i Sprawiedliwość stoi przed ogromnymi zadaniami i ogromną szansą - szansą dla Polski, szansą nadrobienia wielowiekowych, tysiącletnich przeszło zaległości – mówił Kaczyński.

Jarosław Kaczyński pełni funkcję prezesa ugrupowania nieprzerwanie od stycznia 2003 r. Zastąpił wówczas na tym stanowisku swojego brata, późniejszego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który - jako pierwszy prezes partii - kierował ugrupowaniem w latach 2001-2003.

Jarosław Kaczyński kilkukrotnie deklarował w mediach, że jeśli zostanie teraz wybrany na prezesa partii, będzie to jego ostatnia kadencja.

Spółki skarbu państwa wolne od nepotyzmu?

Współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa - czytamy w uchwale przyjętej podczas sobotniego kongresu Prawa i Sprawiedliwości.

W sobotę odbywa się statutowo-wyborczy kongres Prawa i Sprawiedliwości, na którym m.in. wybierane są władze ugrupowania.
W trakcie kongresu prezes Jarosław Kaczyński poruszył kwestię nepotyzmu, jaki pojawił się wśród niektórych członków ugrupowania. Następnie przyjęto uchwałę zakazującą najbliższej rodzinie posłów i senatorów PiS m.in. zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.


Przypadki nepotyzmu w naszych szeregach rzucają cień na całą naszą formację. Podważają jej wiarygodność. Kwestionują fundamentalną dla Prawa i Sprawiedliwości zasadę, że uprawianie polityki rozumiemy jako służbę w interesie dobra wspólnego, jako pracę na rzecz pomyślności Rzeczpospolitej i jej obywateli, a nie jako sposób na osiąganie własnych korzyści


- głosi uchwała, do której dotarła PAP.

Uchwała przewiduje, że "współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów Prawa i Sprawiedliwości nie mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa".

Ponadto - zgodnie z uchwałą - "zakazuje się zatrudniania w spółkach Skarbu Państwa członków najbliższej rodziny posłów i senatorów Prawa i Sprawiedliwości - to jest ich współmałżonków, dzieci, rodzeństwa oraz rodziców".

W uchwale zaznaczono, że powyższe nie obejmują osób, które zostały "zatrudnione/pracują w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".

Kaczyński: realna zmiana ustroju 

– Pięć lat temu spotkaliśmy się na podobnym kongresie. Mieliśmy za sobą zwycięstwa w wyborach prezydenckich, parlamentarnych, wielki program. Mieliśmy za sobą pierwszą, ciężką bitwę - o Trybunał Konstytucyjny. Nie mieliśmy pewności, czy nasz program - wielki i trudny - zostanie zrealizowany, czy się da. Czy w tej niemożności, która panowała przez lata, nam się uda. Dwukrotnie przecież próbowaliśmy. Krótka próba rządu Jana Olszewskiego - to był przecież nasz rząd Porozumienia Centrum, a także próba w latach 2005-2007 się nie udała. Ta niepewność była uzasadniona – mówił Kaczyński w swoim wystąpieniu.

Według niego, program PiS "był programem zmiany realnego ustroju społeczno-gospodarczego, ale także politycznego naszego państwa".

"Państwo dla uprzywilejowanych i całej reszty"

Kaczyński wskazał, że dawny system miał wyłonić "elity pieniądza, ale także elity intelektualne, autorytety". Dodał, że ta grupa miała dominować i kierować pozostałą częścią społeczeństwa. – Oczywiście miały być różnego rodzaju instytucje demokratyczne, włącznie z wyborami różnych szczebli, ale te wybory poprzez ten mechanizm autorytetów, poprzez media opanowane przez jedną stronę, miały zawsze przynosić ten wynik. Ci sami, choć być może czasem w różnych odmianach mieli rządzić – powiedział prezes PiS.

– Jeżeli to się nie udawało, to uznawano to za uzurpację. Natomiast cała reszta miała się zgadzać na skromne, biedne, czasem nędzne życie i miała się zgadzać na to, że w gruncie rzeczy nie ma praw politycznych, nie ma prawa wyłaniania władzy. To sformułowanie o moherowych beretach, które użył kiedyś niejaki pan Tusk, to właśnie było takie skrótowe, przenośne a jednak jasne ujęcie tego problemu – dodał Kaczyński.

"System III przez lata nieefektywny"

Jak podkreślił Kaczyński ten system "uznawaliśmy za nieefektywny, ale jednocześnie mający pewną dodatkową cechę, a mianowicie - otwarty, bardzo otwarty na wpływy zewnętrzne".

Jak zaznaczył, "wpływy te były tak mocne, że czyniły z Polski w dalszym ciągu w dużej mierze niesuwerenne".

– Oczywiście, ten system, jak każdy tego rodzaju system, miał mnóstwo tego rodzaju uzasadnień. Tym, że zwyciężają lepsi - to miała być legitymacja moralna. To, że nie należy odwoływać się do pojęcia narodu - no bo pojęcie narodu to pojęcie wspólnoty, a we wspólnocie obowiązuje empatia, więc nie można zgadzać się na nędzę, nieszczęście bardzo wielu ludzi. Nie można odbierać im praw. O tym, że kapitał nie ma narodowości - to uzasadniało tę wielką wyprzedaż, która wtedy następowała. Wszystkie te uzasadnienia traktowaliśmy jako całkowicie błędne – ocenił Kaczyński.

"Uważaliśmy, że trzeba inaczej" - dodał. – Uważaliśmy przede wszystkim, że całe to podstawowe założenie - to znaczy: w żadnej sytuacji nie jest tak, żeby sam rynek był w stanie ukształtować dobry system polityczny i społeczny – podkreślił

Kongres PiS

W sobotę po godz. 11 rozpoczął się w Warszawie Kongres PiS, podczas którego delegaci wybiorą szefa ugrupowania, Radę Polityczną, Krajową Komisję Rewizyjną i Koleżeński Sąd Dyscyplinarny, a także dokonają zmian statutowych.

Jarosław Kaczyński pełni funkcję prezesa ugrupowania nieprzerwanie od stycznia 2003 r. Zastąpił wówczas na tym stanowisku swojego brata, późniejszego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który - jako pierwszy prezes partii - kierował ugrupowaniem w latach 2001-2003. Jarosław Kaczyński kilkukrotnie deklarował w mediach, że jeśli zostanie teraz wybrany na prezesa partii, będzie to jego ostatnia kadencja.Delegaci, którzy zebrali się na Kongresie Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęli głosowania m.in. nad wyborem szefa partii. Jedynym zgłoszonym kandydatem jest obecny prezes partii Jarosław Kaczyński - wynika z informacji przekazanych przez uczestników posiedzenia.

W sobotę po godz. 11 rozpoczął się w Warszawie Kongres PiS, podczas którego delegaci wybiorą szefa ugrupowania, Radę Polityczną, Krajową Komisję Rewizyjną i Koleżeński Sąd Dyscyplinarny, a także dokonają zmian statutowych.

Jarosław Kaczyński pełni funkcję prezesa ugrupowania nieprzerwanie od stycznia 2003 r. Zastąpił wówczas na tym stanowisku swojego brata, późniejszego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który - jako pierwszy prezes partii - kierował ugrupowaniem w latach 2001-2003. Jarosław Kaczyński kilkukrotnie deklarował w mediach, że jeśli zostanie teraz wybrany na prezesa partii, będzie to jego ostatnia kadencja.

KW

Czytaj dalej:

Zjednoczona Prawica o wystąpieniu Tuska. "Niepokoi stan emocjonalny, tupet, żałosne"

"Tusk, by osiągnąć sukces musi pokonać trzy przeszkody. Będzie ciężko"

Budka ustąpił z funkcji szefa PO. Kopacz i Arłukowicz - z funkcji wiceszefów

Tusk: Wracam na 100 proc., żeby wygrać z PiS walkę o przyszłość

Bunt w Sądzie Najwyższym. Aż tylu sędziów nie akceptuje wyroku Izby Dyscyplinarnej

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka