Przeleciał nad rondem w Nowej Soli. 34-latek twierdzi, że miał zepsute hamulce. Fot. Youtube.com
Przeleciał nad rondem w Nowej Soli. 34-latek twierdzi, że miał zepsute hamulce. Fot. Youtube.com

Przeleciał nad rondem w Nowej Soli. 34-latek twierdzi, że miał zepsute hamulce

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 18
Rondo w Nowej Soli dołącza do ronda w Rąbieniu na liście rond, nad którymi można przelecieć samochodem. 34-latek dokonał tego jadąc mercedesem, a po twardym lądowaniu tłumaczył policji, że w jego aucie zawiódł układ hamulcowy. Nic dziwnego - samochód nie miał ważnych badań technicznych.

Lot nad rondem w Nowej Soli odbył się w poniedziałek w ciągu ul. Dolnośląskiej, a zarazem drogi wojewódzkiej nr 315. Wyczyn kierowcy mercedesa zarejestrowała kamera monitoringu jednej z pobliskich firm. Jest ona skierowana również na rondo Województwa Lubuskiego.

Przeleciał nad rondem w Nowej Soli. 34-latek twierdzi, że miał zepsute hamulce

Na nagraniu widać, jak rozpędzone auto z dużą prędkością dojeżdża do ronda i nie zwalania. Następnie uderza w nasyp i wzbija się, po czym - pokonując spory dystans w powietrzu - spada na pobocze za rondem. Wszystkiemu towarzyszą tumany kurzu. Filmik trafił do internetu i od razu wzbudził zainteresowanie mediów.

Okazało się, że za kierownicą mercedesa siedział 34-letni mieszkaniec powiatu nowosolskiego. Był trzeźwy i jechał sam. Na szczęście w wyniku "przelotu" nad rondem nikomu nic się nie stało. Policjanci wstępnie zakwalifikowali zdarzenie jako kolizję i zatrzymali kierowcy dowód rejestracyjny oraz nałożyli na niego mandat w wysokości 220 zł.

Czytaj też:

Przeleciał nad rondem w Nowej Soli. Kierowcy mercedesa omal się nie upiekło

- Po dotarciu do zapisu video policjanci zdecydowali jednak, by przekazać sprawę prokuraturze, która oceni, czy 34-latek swoim zachowaniem nie stworzył zagrożenia w ruchu lądowym, co oznacza, że kwalifikacja prawna tej sytuacji może ulec zmianie na przestępstwo - dodał rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy..

Zarząd Dróg Wojewódzkich (ZDW) w Zielonej Górze wstępnie oszacował, że naprawa uszkodzonej infrastruktury drogowej będzie kosztowała ok. 2-3 tys. zł; zniszczone zostały dwa znaki, naruszony narzut kamienny na rondzie i uszkodzona nawierzchnia pobocza.

Zastępca dyr. ZDW w Zielonej Górze Grzegorz Szulc powiedział PAP, że jak zawsze w takich sytuacjach drogowcy po otrzymaniu niezbędnych dokumentów od policji wystąpią o pokrycie poniesionych nakładów na naprawę z polisy OC sprawcy.

MD

Polecamy:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości