Zołnierze na lotnisku w Kabulu EPA/AKHTER GULFAM
Zołnierze na lotnisku w Kabulu EPA/AKHTER GULFAM

Brytyjczycy się nie poddają. "Ewakuacja z Kabulu będzie kontynuowana mimo ataku"

Redakcja Redakcja Afganistan Obserwuj temat Obserwuj notkę 11
Operacja ewakuacji obywateli brytyjskich oraz uprawnionych do tego Afgańczyków będzie kontynuowana, pomimo zamachu terrorystycznego koło lotniska w Kabulu - oświadczył w czwartek po południu premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.

"To nie przerwie naszych postępów, będziemy kontynuować tę ewakuację" – powiedział po posiedzeniu rządowego sztabu kryzysowego. "Zawsze istniała podatność na terroryzm i oportunistyczne ataki terrorystyczne, potępiamy je, myślę, że są nikczemne, ale obawiam się, że są czymś, na co musimy się przygotować" - dodał.

Wielka Brytania będzie kontynuować ewakuację z Kabulu

Johnson, określając czwartkowy atak w Kabulu jako "barbarzyński", powiedział, że Wielka Brytania będzie kontynuować operację, ale zbliża się ona do końca. Powtórzył swoje wcześniejsze zapewnienie, że "przytłaczająca większość" ludzi została już ewakuowana i nazwał to "zupełnie fenomenalnym wysiłkiem".

Podkreślił, że po ataku operacja ewakuacji powinna być "tak szybka i skuteczna, jak to tylko możliwe" i będzie "kontynuowana do ostatniej chwili". Jak dodał, wierzy, iż po 31 sierpnia, kiedy amerykańskie wojska mają opuścić lotnisko w Kabulu, talibowie nadal będą pozwalać ludziom na wyjeżdżanie z Afganistanu.

Czytaj:

Zapytany o to, kto jego zdaniem jest odpowiedzialny za przeprowadzenie zamachu, Johnson nie wskazał podejrzanych, ale zasugerował, że to nie talibowie są winni, ponieważ "prawie na pewno" ich członkowie też w nim zginęli.

40 zabitych w zamachu w pobliżu lotniska w Kabulu

Według niepotwierdzonych jeszcze informacji, w ataku, do którego doszło w czwartek wieczorem miejscowego czasu w pobliżu lotniska w Kabulu, zginęło co najmniej 40 osób, w tym czterech amerykańskich żołnierzy. Pentagon potwierdził, że w ataku zabici zostali Amerykanie, ale nie sprecyzował jeszcze ilu. Brytyjskie ministerstwo obrony potwierdziło wcześniej, że żaden brytyjski żołnierz nie odniósł obrażeń.

Bartłomiej Niedziński (PAP)

Czytaj dalej: 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka