Canva, policja.gov
Canva, policja.gov

Jacek Jaworek wysłał do siebie paczkę? Mógł w ten sposób chcieć zmylić trop

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
W ubiegły czwartek do domu Jaworków trafiła paczka zaadresowana do mężczyzny podejrzanego o potrójne morderstwo rodziny. Nie wiadomo, kiedy została wysłana, ani co się w niej znajdowało.

Zdaniem rozmówców "Faktu" Jacek Jaworek mógł sam wysłać do siebie paczkę, aby zmylić tropiącą go policję. Mieszkańcy Borowców w dalszym ciągu boją się wyjść z domu.

— On nigdy nie był strażakiem, a napisane było "Jacek Jaworek OSP Borowce" — przekazał w rozmowie z TVN24 były prezes tamtejszej Ochotniczej Straży Pożarnej. Wiadomo jedynie, że paczka została wysłana z Francji.

Zobacz: Tragedia pod Częstochową. Poszukiwany 52-letni mężczyzna

Tajemnicza paczka

Informacje o tajemniczej paczce potwierdził rzecznik prokuratury w Częstochowie Tomasz Ozimek.

— Przesyłka została zabezpieczona w siedzibie Poczty Polskiej w dniu dzisiejszym. Obecnie prokuratura ustala, jakie były losy tej przesyłki w okresie od końca ubiegłego tygodnia. W szczególności będziemy ustalać, czy listonosz próbował przekazać tę przesyłkę funkcjonariuszom policji — tłumaczył w rozmowie z TVN24.

Pojawiły się również głosy, że Jaworek mógł wysłać paczkę sam do siebie, by zmylić trop. Takiego zdania jest m.in. prezes OSP, z którym rozmawiał "Fakt".

Zobacz: Mieszkańcy Borowców boją się wyjść z domu. Jaworek wciąż poszukiwany

W taką wersję wydarzeń skłonna jest również uwierzyć krewna zamordowanych.

— My się ciągle boimy, nie wiadomo, kiedy wróci. Mógł sam to wysłać, do wszystkiego jest zdolny — powiedziała Henryka Olszewicz, krewna tragicznie zmarłej rodziny w rozmowie z dziennikiem.

Zobacz: Nowe doniesienia w sprawie Jacka Jaworka. Jest przełom w poszukiwaniach?

List gończy za Jackiem Jaworkiem

Minął już trzeci miesiąc, odkąd Jacek Jaworek jest poszukiwany przez policję. Mężczyzna jest podejrzany o potrójne morderstwo z zimną krwią swojej własnej rodziny - brata, jego żony i ich syna.

Wystawiono za nim list gończy i europejski nakaz aresztowania. Komendant okolicznej policji wyznaczył nagrodę w wysokości 20 tys. zł za informacje, które pozwolą ująć podejrzanego.

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo