PAP/Maciej Kulczyński, Instagram/annalewandowskahpba
PAP/Maciej Kulczyński, Instagram/annalewandowskahpba

Premier skomentował wypowiedź Lewandowskiej o aborcji. Potem usunął swój wpis

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 85
Anna Lewandowska w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" wypowiedziała się na temat aborcji. Do jej komentarza odniósł się premier Mateusz Morawiecki na Facebooku. Po godzinie jego wpis jednak zniknął...

Aborcja jest ostatnio tematem numer jeden w całej Polsce. Wszystko w związku ze zmarłą w szpitalu w Pszczynie 30-latką i planami dotyczącymi jeszcze większego zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej.

Lewandowska nie usunęłaby ciąży

Żona piłkarza odniosła się ostatnio do tematu aborcji w rozmowie z tygodnikiem "Wprost". Stwierdziła, że sama nie usunęłaby ciąży, ale szanuje, jeśli ktoś ma na ten temat inne zdanie .

- Jestem osobą wierzącą, moja mama nakręciła film o Stanisławie Leszczyńskiej, której dr Mengele kazał w Auschwitz zabijać każde nowo narodzone dziecko. A ona w obozie była aniołem dla matek, odebrała 3 tys. porodów. To jest przecież nasza rodzina. Ciocia mojej mamy. Dlatego sama nie zdecydowałabym się na aborcję. Ale szanuję to, że ktoś może mieć inne zdanie - powiedziała Anna Lewandowska w wywiadzie dla tygodnika "Wprost".

Zobacz: Gdzie są migranci z Mińska? "Łukaszenka planuje szturm na granicę z Polską"

Fragmenty rozmowy opublikował tygodnik "Do Rzeczy". Na Facebooku artykuł opublikowano z tytułem "Lewandowska: Jestem osobą wierzącą. Nie zdecydowałabym się na aborcję".

Ostre komentarze

Wypowiedź Lewandowskiej była szeroko komentowana w mediach. Do jej słów odniósł się również premier Mateusz Morawiecki w poście na Facebooku.

"To nie jest (tylko) kwestia bycia wierzącym – to jest po prostu etyczne podejście do ludzkiego życia" - napisał premier. Na komentarz Morawieckiego błyskawicznie zareagowało ponad 2 tys. osób. Po godzinie od publikacji komentarz premiera zniknął.

Zobacz: Polacy nie chcą wszędzie obostrzeń. Jest nowy sondaż

Pod jego wpisem znalazły się komentarze zarzucające brak etycznego podejścia do kobiet ze strony rządu:

Zgadzam się z panem, jeśli chodzi i aborcje, bo "kogoś poniosły emocje". Jednak czy etyczne jest, wiedząc, że płód/dzieciątko nie przeżyje i skazywać je na chwilę cierpienia, na takie samo cierpienie jego rodziców, życie przez dziewięć miesięcy, mając pewność, że zamiast śpioszków muszą kupić trumienkę? Jeśli zagraża ciąża życiu matki, która może zostawić dzieci, męża, to też trzeba się zastanowić, co jest etyką w tym przypadku - napisano w jednym z komentarzy.

Etyczne jest skazywanie zdrowej kobiety na śmierć? By walczyć o "życie" praktycznie już martwego dziecka? Dobrze, że mam inne poczucie etyki - czytamy. 

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura