Posiłek przygotowywany dla żołnierzy przy granicy z Białorusią. Fot. Dowództwo Generalne/Twitter
Posiłek przygotowywany dla żołnierzy przy granicy z Białorusią. Fot. Dowództwo Generalne/Twitter

Żołnierze przy granicy nic nie jedzą? Szokująca teoria gen. Różańskiego, jest dementi

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 68
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało oświadczenie, które stoi w sprzeczności z tezami wysuwanymi przez gen. Mirosława Różańskiego. Były wojskowy stwierdził, że niektórzy żołnierze, ochraniający granicę, nie otrzymują posiłków.

Żołnierze są wygłodzeni? 

- Mówienie o tym, że żołnierze od trzech dni nie jedli posiłków, a takie sygnały też dochodzą, chyba nie świadczy najlepiej o tym, jak w tej chwili kierowana jest polska armia - stwierdził doradca Szymona Hołowni i Polski 2050, były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych Mirosław Różański w Radiu Zet. 

Czytaj: Różański krytykuje MON za aktywność na granicy z Białorusią. "Mówi językiem Łukaszenki"

- Jeżeli XXI wieku armia - według niektórych polityków jedna z najlepszych - musi być karmiona przez społeczeństwo, to nie jest to najlepszy obraz - dodał, nawiązując do oddolnych zbiórek obywatelskich w podzięce za służbę mundurowym. 

Wcześniej emerytowany generał krytykował MON za używanie ciężkiego sprzętu do niwelowania zagrożenia, jakim są imigranci sterowani przez białoruskie służby. Resort zdementował te doniesienia - podobnie postąpiło Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Jak czytamy w oświadczeniu, żołnierze przy granicy z Białorusią otrzymują trzy posiłki.  

Różański kontra dowództwo wojska 

- Stanowczo dementujemy pojawiające się w mediach nieprawdziwych informacje dotyczące rzekomych złych warunków służby żołnierzy chroniących polską granicę. Każdego dnia żołnierze otrzymują 3 posiłki zapewniające kompleksowe zapotrzebowanie odżywcze. Ciepłe jedzenie jest też dowożone do żołnierzy pilnujących granicy w nocy. Kwestie żywienia w Wojsku Polskim regulują odpowiednie przepisy - przekazano. 

- Żołnierze w większości są zakwaterowani w budynkach użyteczności publicznej lub pensjonatach znajdujących się na terenie przygranicznym. Część z nich przebywa w całodobowo ogrzewanych wojskowych kontenerach lub namiotach. Są to warunki znane im z misji zagranicznych lub poligonów. Żołnierze są wyekwipowani w niezbędną i dostosowaną do warunków atmosferycznych odzież i sprzęt. Mają też zapewnione artykuły pierwszej potrzeby - podkreśla Dowództwo Generalne. 

- Obecnie w zabezpieczaniu granicy biorą udział żołnierze z czterech dywizji. Czas pełnienia służby wynosi od 7 do 21 dni. Po tym okresie wracają do domu i przebywają na urlopach. Wykonywanie obowiązków bezpośrednio przy granicy ma charakter zmianowy. Zmiany zwykle nie przekraczają 8 godzin służby, maksymalnie trwają do 12 godzin - wyliczono w komunikacie. 

Żołnierzy czekają też nagrody za pełnioną służbę przy granicy z Białorusią. - Decyzją Mariusza Błaszczaka, ministra obrony narodowej żołnierze pełniący służbę na granicy otrzymują specjalne dodatki zadaniowe i motywacyjne. W budżecie resortu zagwarantowane są także środki na nagrody, które zostaną wypłacone jeszcze w tym roku - podsumowało Dowództwo Generalne. 

- Żołnierze na co dzień otrzymują 3 gorące posiłki i dodatkowo ciepły posiłek dowożony jest w termosach wprost na posterunki żołnierzy pełniących służbę w nocy - podano w kolejnym komunikacie, tym razem z załączonymi fotografiami. 

 

Zobacz: 


GW





Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo