Tragedia w Waukeshy w Wisconsin. Fot. PAP/EPA
Tragedia w Waukeshy w Wisconsin. Fot. PAP/EPA

Rozjechał ludzi na paradzie bożonarodzeniowej. Ranne dzieci, USA w szoku

Redakcja Redakcja Terroryzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 89
W miejscowości Waukesha w stanie Wisconsin doszło prawdopodobnie do zamachu terrorystycznego. Sprawca wjechał SUV-em w grupę osób na ulicy - rannych zostało co najmniej 40 osób - w tym aż 12 dzieci.

Do zdarzenia doszło o w niedzielne popołudnie w Waukeshy, na przedmieściach Milwaukee. Czerwony samochód terenowy przełamał bariery i staranował grupy ludzi, świętujących bożonarodzeniową paradę. 

Jak powiedział podczas konferencji prasowej szef miejskiej straży pożarnej Steve Howard, straż pożarna i ratownicy przewieźli do szpitala 11 dorosłych i 12 dzieci, są wśród nich ofiary śmiertelne. Władze miasta nie podają na razie ich liczby. Poszkodowanych jest więcej, bo rannych transportowała też policja i osoby prywatne. Najnowsze doniesienia oscylują wokół 40 rannych. 

Zobacz: 

Trzy stolice w jeden dzień. Salon24 w podróży z premierem Mateuszem Morawieckim

Pijani Białorusini pod bronią na granicy - MON opublikowało film

Rafał Woś wychodzi ze studia [wideo]

Szef policji w Waukeshy Dan Thompson poinformował, że „podejrzana osoba” została zatrzymana, podobnie jak jej pojazd. Dodał, że motyw działania sprawcy jest na razie nieznany i nie wiadomo jeszcze, czy atak był aktem terroryzmu.

Na nagraniach wideo z kamer monitoringu i wykonanych przez świadków, widać czerwonego SUV-a, taranującego bariery odgradzające trasę parady i z dużą prędkością wjeżdżającego w ludzi. Na nagraniach słychać też strzały, które - jak się okazało - oddał jeden z miejscowych policjantów, bezskutecznie starając się powstrzymać napastnika. 


Według lokalnych mediów, samochód uderzył m.in. w grupę dziewczynek ze szkolnego zespołu tanecznego. Nagrania w sieci pokazują, że ofiar byłoby więcej, ale w ostatniej chwili część uczestników parady odskoczyła od rozpędzonego samochodu, chroniąc też swoje dzieci. 

"Na ulicy leżały pompony i buty. Musiałem chodzić od jednego zgniecionego ciała do kolejnego, żeby znaleźć moją córkę. Moja żona i dwie córki prawie zostały przejechane" - powiedział członek miejscowych władz szkolnych Corey Montiho.

"Dzisiaj nasza społeczność stoi w obliczu horroru i tragedii w dniu który miał być jej świętem" - powiedział burmistrz Waukeshy, Shawn Reilly podczas konferencji prasowej.

Swoje kondolencje złożyli senatorowie pochodzący z Wisconsin, Republikanin Ron Johnson i Demokratka Tammy Baldwin. Jak przekazała telewizja CNN, sytuację monitoruje też Biały Dom, który jest w kontakcie z miejscowymi władzami.

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka