Michał Kołodziejczak, lider Agrounii.
Michał Kołodziejczak, lider Agrounii.

"Czy Kukizowi można ufać?" Kołodziejczak zapewnił, że stawi się przed komisją śledczą

Redakcja Redakcja Agrounia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11
Szef Agrounii Michał Kołodziejczak w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że był podsłuchiwany Pegasusem. Mówił o tym, czego można spodziewać, jeśli zostanie powołana komisja śledcza w sprawie podsłuchów. Kołodziejczak skrytykował Pawła Kukiza, przymierzanego na potencjalnego szefa tego gremium.

Gościem Kamili Biedrzyckiej w Super Raporcie był dziś Michał Kołodziejczak, lider AGROunii. Rozmowa dotyczyła m.in. podsłuchów. Według pracowni Citizen Lab, telefon działacza był zainfekowany Pegasusem. Kołodziejczak zgłosił się do amerykańskich ekspertów, bo nakłonił go do tego mecenas Roman Giertych, który też miał stać się ofiarą Pegasusa. 

Kołodziejczak miał coś do ukrycia?

- Czy służby, a właściwie Prawo i Sprawiedliwość mogli się czegoś dowiedzieć, co później może zostać wykorzystane przeciwko panu albo Agrounii? - zapytała dziennikarka Kołodziejczaka. 

- No oczywiście. Ja uważam, że się dowiedzieli i wiedzieli z kim rozmawiamy i z kim będziemy rozmawiać w najbliższym czasie. Ja od tych polityków, do których od wczoraj nie mogę się dodzwonić dowiedziałem się, że bardzo trudno ze mną rozmawiać, bo wiedzą, że komisja ds. służb specjalnych się mną interesuje, że tam jest nasz temat - odparł lider Agrounii, dodając, że ma na myśli polityków, którzy pomagają rządzić PiS-owi.

Kogo sugerował? Na uwagę, że chodzi o Pawła Kukiza, Kołodziejczak odpowiedział wymowną ciszą.

Według lidera Agrounii, rozpuszczenie takiej plotki wśród ludzi, którzy brali udział w różnych komisjach, zniechęcała do podjęcia dialogu. 

Kołodziejczak mówi "sprawdzam"

Kołodziejczak został również zapytany o to, w jaki sposób dowiedział się o tym, że był podsłuchiwany Pegasusem.

- Roman Giertych zadał publicznie pytanie, czy sprawdzałem telefon - powiedział Kołodziejczak - Pomyślałem, że faktycznie, być może warto sprawdzić i dzisiaj widać, że to był potrzebny ruch - podkreślił. 

- A pan z życzliwością czy raczej zażenowaniem patrzy na próbę powołania komisji śledczej w tej sprawie w Sejmie? - zapytała prowadząca audycję. 

- Tę sprawę trzeba jak najszybciej wyjaśnić i komisja śledcza na pewno byłaby tutaj elementem, który na pewno pozwoliłby to zrobić - stwierdził lider Agrounii i zapewnił, że będzie nalegał, by taka komisja jak najszybciej powstała.

Jego zdaniem, widać, że politycy PiS mają sporo do ukrycia.

- Dzisiaj opór polityków PiS-u, którzy zawsze za komisjami śledczymi zawsze byli, stali, głosowali, jest dla mnie dziwny i śmieszny - zauważył Kołodziejczak.

- Ciekawy jestem, jak wyciągali posłów od Gowina czy od Kukiza. Kogo czym szantażują? Przecież mają te informacje i ich używają - zastanawiał się działacz Agrounii. 

Warto ufać Kukizowi?

Czy Kołodziejczak wierzy w szczere intencje lidera Kukiz'15?

- Ja się nie będę zastanawiać na tym, jakie są czyje intencje - stwierdził Kołodziejczak - Dzisiaj naszą wspólną intencją musi być powołanie komisji śledczej- zaznaczył.

- Najważniejsze, by ludzie zaczęli wierzyć w prawo, demokrację, normalne życie - ocenił. Kołodziejczak potwierdził, że stawi się na przesłuchanie przed komisją śledczą, jeśli tylko otrzyma wezwanie. 

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka