Zawody Strzeleckie w Czerwonym Borze w 2021 r. Fot. samorzad.gov.pl
Zawody Strzeleckie w Czerwonym Borze w 2021 r. Fot. samorzad.gov.pl

Powszechny dostęp do broni - politycy chcą zliberalizować prawo

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 75
Polska jest krajem, w którym cywile zazwyczaj nie posiadają broni. Dyskusja o powszechnym dostępie do broni budzi zazwyczaj skrajne emocje. Wskutek ostatnich wydarzeń na Ukrainie oraz doniesień o krwawych strzelaninach coraz więcej Polaków chciałoby liberalizacji prawa w tym zakresie. Co na to politycy?

Jak zdobyć pozwolenie na broń

Dzisiaj pod względem liczby sztuk broni na mieszkańca jesteśmy na 166. miejscu na świecie. Serwis Legeartis.pl podaje, że na 100 Polaków przypada obecnie zaledwie jedna sztuka broni, podczas gdy w Czechach jest to 16 sztuk, Niemczech – 30, w Finlandii i Szwajcarii 40, a w USA – 90. W sumie liczba posiadaczy broni w Polsce to ok. 170–180 tys.

Jedynym rodzajem broni, który można w Polsce nabyć bez pozwolenia, jest zabytkowa broń czarnoprochowa, przy czym do samego zakupu prochu potrzebna jest Europejska Karta Broni Palnej. Obecnie, żeby szeregowy obywatel otrzymał pozwolenie na posiadanie broni, musi: mieć ukończone 21 lat, być obywatelem Polski z pełną zdolnością do czynności prawnych, nie być skazanym prawomocnym wyrokiem sądu, posiadać orzeczenie psychologiczne i lekarskie oraz zdać egzamin.

Musi również przedłożyć odpowiednie zaświadczenia w zależności od celu posiadania broni. Jeśli jest nim ochrona osobista, należy udokumentować „stałe, realne i ponadprzeciętne zagrożenie życia, zdrowia lub mienia”, a jeśli sport, to należy potwierdzić „członkostwo w stowarzyszeniach o charakterze strzeleckim”, „posiadanie kwalifikacji sportowych” i „licencji właściwego polskiego związku sportowego.”  Decyzję wydaje komendant wojewódzki policji.

Chęć posiadania broni wiąże się również z wysokimi kosztami.  W skrajnym przypadku nawet 3 tys. zł.

News: Krwawa masakra w szkole podstawowej w Teksasie. Biden uderza w lobby broni palnej

Projekt ustawy o broni i amunicji PiS i Kukiz'15

W marcu br grupa posłów PiS i Kukiz'15 złożyła w Sejmie projekt ustawy o broni i amunicji. Ma on na celu uproszczenie procedury przyznawania pozwoleń na broń i odejście od "uznaniowości" organu wydającego pozwolenie.

W uzasadnieniu projektu czytamy, że proponowana nowa ustawa ma zastąpić obecnie obowiązującą ustawę z 21 maja 1999 r. o broni i amunicji. Zmiana ma być podyktowana chęcią odblokowania dostępu do broni palnej dla praworządnych obywateli, pełnoletnich i zdrowych psychicznie, poprzez - przede wszystkim - ostateczną likwidację uznaniowości policyjnej. W proces wydawania pozwoleń na broń włączeni mają być wojewodowie jako cywilnych organów administracji państwowej.

W zgodzie z unijną dyrektywą

Drugim argumentem jest implementacja jednej z unijnych dyrektyw, mniej więcej chodzi o to, by obecny cel posiadania broni zamienić na pozwolenie na daną kategorię broni. Miałoby funkcjonować kilka rodzajów pozwoleń, przez które można przechodzić stopniowo dopiero po spełnieniu kryteriów.  Najpierw „obywatelska karta broni" z kategorią C oznaczającą broń wymagającą podstawowego poziomu kompetencji – m.in. broń jednostrzałowa, karabinki bocznego zapłonu, tzw. kbks-y (konieczne badania, wykłady, zdany egzamin z teorii oraz wskazanie celu, np. członkostwo w związku strzeleckim). Po pięciu latach takiej karty lub po egzaminie praktycznym można ubiegać się o kategorię B, czyli na broń wymagającą wyższego poziomu kompetencji (np. powtarzalna broń krótka). Ostatnia jest kategoria A oznaczająca broń niebezpieczną, do której wymagane jest stałe uczestnictwo w treningach czy zawodach sportowych. Jest też kategoria D, czyli broń bez pozwolenia, do której po zmianach miałaby należeć np. broń gazowa. Projekt określa też m.in. zasady przedłużania zezwoleń po pięciu latach czy długą listę przeciwwskazań zdrowotnych.

Nowe przepisy miałyby wprowadzić pozwolenie obiektowe dla firm ochrony osób i mienia, klubów sportowych, strzelnic i tym podobnych podmiotów z osobowością prawną. Projekt zakłada ułatwienie w dostępie do broni dla żołnierzy Sił Zbrojnych RP, w tym także żołnierzy WOT, oraz funkcjonariuszy innych państwowych formacji uzbrojonych – zwolnienie z badań i egzaminów. Natomiast stan zdrowia posiadaczy broni miałby być monitorowany w czasie rzeczywistym, aby lekarz powiadamiał odpowiednie organy w przypadku zdiagnozowania u posiadacza broni schorzenia uniemożliwiającego jej posiadanie.

Projekt Republikanów: koniec z uznaniowością w wydawaniu pozwoleń

Inicjatywę ustawodawczą zmierzającą m.in. do skrócenia i usprawnienie procedury uzyskania pozwolenia na broń zapowiedział również w połowie marca prezes Partii Republikańskiej Adam Bielan. Jego ugrupowanie złożyło projekt ustawy w kwietniu, a podpisali się pod nim m.in. posłowie PiS, niezrzeszeni oraz przedstawiciele koła Polskie Sprawy oraz klubu Lewicy.

Głównym celem projektu tego projektu ma być zlikwidowanie "uznaniowości" policji w wydawaniu pozwoleń – ma to się stać dzięki jasnemu określeniu kryterium, że pozwolenie można wydać, jeśli „wnioskodawca nie stanowi zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego". Projekt poszerza także dostęp do konkretnych rodzajów broni palnej bez pozwolenia na samą rejestrację, wprowadza konkretne terminy dla policji na wydanie pozwolenia i upraszcza procedurę zakładania strzelnic.

Pomysły Konfederacji i Gowina

Kolejnym środowiskiem politycznym, które chciałoby zliberalizować prawo o powszechnym dostępie do broni jest Konfederacja. Posłowie tego ugrupowania chcieli do ustawy o obronie ojczyzny oraz do konstytucji dodać zapis „Każdy dorosły obywatel ma prawo do posiadania broni. Prawo to może być ograniczone jedynie wyrokiem sądów w indywidualnych przypadkach", ale ta poprawka nie przeszła. Natomiast osobnego projektu ustawy Konfederaci nie złożyli.

Propozycje dotyczące poprawy obronności kraju przedstawił natomiast w miniony weekend Jarosław Gowin. Wśród nich znalazły się m.in. postulaty, by cywilni posiadacze broni, tacy jak myśliwi i strzelcy sportowi, zostali włączeni w system obrony kraju, "radykalnego ułatwienia w dostępie do broni" i szeroko dostępnych kursów obsługi broni palnej, a także szkoleń wojskowych dla chętnych.

Ponad 60 proc. Polaków nie umie posługiwać się bronią

Kukiz 17 maja spotkał się z liderami Zjednoczonej Prawicy, w tym Jarosławem Kaczyńskim. Ustalono wtedy, że w Sejmie miałby powstać zespół ws. ustaw dotyczących broni i amunicji, które wnieśli Kukiz'15 i Republikanie. - Chcemy, aby były to rozwiązania kompleksowe - mówił lider Kukiz'15. - Trzeba znaleźć kompromis w tym wszystkim i wrócić do koncepcji "strzelnica w każdym powiecie" we współudziale Ministerstwa Obrony Narodowej, Wojskami Obrony Terytorialnej, aby jak największa liczba Polaków posiadła wiedzę o tym, jak posługiwać się umiejętnie bronią - powiedział.

Z badania przygotowanego w marcu br przez Maison&Partners dla Warsaw Enterprise Institute przy współpracy z Defence24.pl wynika, że przeszkolenie w zakresie posługiwania się bronią palną (umiejętność strzelania) deklaruje w niewielkim stopniu zaledwie 26 proc. (Najczęściej mężczyźni – 37 proc.; osoby w wieku 18-24 – 33 proc.) a 62 proc. w ogóle nie posiada takich umiejętności, zaledwie 12 proc. posiada taką umiejętność w stopniu zaawansowanym. Najczęściej tą umiejętność deklarowali mężczyźni – 22 proc. oraz zawodowi żołnierze. Umiejętność serwisowania broni posiada 8 proc.; 19 proc. posiada zdolność tą w niewielkim stopniu, a 73 proc. w ogóle nie posiada takiej umiejętności.

W 2021 r. w statystykach widać było wyraźny wzrost liczby posiadaczy broni: z danych policji wynika, że o ile ich liczba rosła w ostatnich latach średnio o ok. 40 tys. rocznie, o tyle w 2021 r. było to 70,5 tys. Coraz większym wzięciem cieszą się kursy strzeleckie (a wraz z nim idą w górę ceny, które wahają się od 500 zł do 1 tys. zł). Problemem jest brak wystarczającej liczby strzelnic. Rząd chce wrócić do programu "Strzelnica w każdym powiecie" zainicjowanego 5 lat temu przez ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Obiecywano w nim co najmniej 380 strzelnic, powstało 50, ale głównie wirtualnych.

Broń dla uczniów? Rzecznik Praw Dziecka i Minister Edukacji są za

W marcu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiedział, że od 1 września 2022 r. w ramach edukacji dla bezpieczeństwa wrócą najważniejsze elementy przysposobienia obronnego, wraz z nauką strzelania i wiedzą obronną. Pomysł ten popiera m.in. Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.

- Jeżeli w danej szkole - np. w historycznych tysiąclatkach albo w szkołach, które są wcześniej wybudowane - są schrony, to one muszą być odświeżone, dzieci muszą wiedzieć, gdzie te schrony są, po to, byśmy my się czuli bezpiecznie. To jest naturalny odruch nas wszystkich, moim zdaniem - mówił.

- Wsparcie dzieci w umiejętności bycia bezpiecznym, czy posługiwania się, czy w ogóle dotknięcia tego, czym jest broń, właśnie po to jest, by się czuć bezpiecznym. Dzieci, jako element historii przecież mają elementy patriotyczne, wiedzę patriotyczną, to, co było przenoszone przez dziesięciolecia, przez cały okres zaborów, było związane często z przelewem krwi. Nie chcemy tego, żeby tak było, ale jednocześnie, żeby do tego nie dopuścić, to musimy przygotować nasze dzieci do umiejętności, które niestety przez ostatnie dziesięciolecia, 25-30 lat, były w jakiś sposób rugowane ze szkół, z naszej przestrzeni życiowej, z elementów wychowania, nawet z rozmów pewnie w wielu domach - powiedział RPD.

Polacy czują się zbyt bezpiecznie

Polacy, jak mówią badania, do tej czuli się w kraju bezpiecznie, stąd niski wskaźnik posiadania broni wśród cywilów. Zresztą według danych Eurostatu jesteśmy trzecim najbezpieczniejszym krajem w Unii – po Chorwacji i Litwie. Ale wojna w Ukrainie pokazała, że broń służy nie tylko do obrony przed potencjalnymi przestępcami, ale także do obrony przed najeźdźcą.

W Polsce przyjęto w Strategii Bezpieczeństwa Narodowego pojęcie Obrony Powszechnej. Zakłada ona, że do obrony suwerenności państwa angażuje się całe państwo i społeczeństwo, a siły zbrojne są tylko jednym z elementów systemu obronnego. Powszechny dostęp do broni także wpisuje się w model tzw. obrony powszechnej (totalnej) kraju.

ja

Czytaj także:

Premier podsumowuje wizytę w Davos. "Z tego kryzysu wyjdziemy mocniejsi"

"Foreign Affairs": Służby bezpieczeństwa stworzyły putinowską Rosję

„Nie wiem, czy »Newsweek« po zmianie będzie lepszy, ale gorzej niż za Lisa być nie może” [ROZMOWA]

Mata i spontaniczny koncert nad Wisłą. "Groziło nam do ośmiu lat pozbawienia wolności"

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka