Aresztowani biorący udział w porwaniu 14-latki w Poznaniu usłyszeli zarzuty. (fot. PAP)
Aresztowani biorący udział w porwaniu 14-latki w Poznaniu usłyszeli zarzuty. (fot. PAP)

Nowe fakty o brutalnym porwaniu nastolatki w Poznaniu. Szajce grozi sroga kara

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Na jaw wychodzą nowe szokujące szczegóły związane z porwaniem 14-latki w Poznaniu. 39-letniej kobiecie, która została oskarżona o udział w zdarzeniu grozi pozbawienie praw rodzicielskich.

Aresztowani usłyszeli zarzuty

Aresztowani uwikłani w porwanie 14-latki w Poznaniu usłyszeli zarzuty m. in. uprowadzenia i pozbawienia wolności małoletniej, a także zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i utrwalania treści pornograficznych. Za te czyny grozi im do 15 lat więzienia. Przyczyną porwania i gwałtu miał być dług za e-papierosa w wysokości 20 złotych.

— Córka podejrzanej domagała się zwrotu tych pieniędzy. Dodatkowo podejrzana podczas składania wyjaśnień oświadczyła, że chciała też ukarać tę pokrzywdzoną dziewczynkę — a to ukaranie miało — według podejrzanej — wynikać z tego, że ta pokrzywdzona dziewczynka nazwała podejrzaną w sposób wulgarny — przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak.

Tortury i gwałt na 14-latce

W dzisiejszym wydaniu "Wyborczej" poinformowano, że sprawcy po porwaniu zakupili golarkę do włosów, którą potem zgolili dziewczynie brwi i część głowy. 14-latkę wywieziono w okolice Złotnik, gdzie ją torturowano i przypalano papierosami. Gwałtu dopuścić się miał 17-latek, a zajście nagrywała 39-letnia kobieta wraz z pozostałymi obecnymi tam nastolatkami.

— Podejrzani składali wyjaśnienia. 17-latek przyznał się, opisał przebieg zdarzenia. Kobieta także opisała przebieg zdarzenia, oświadczyła, że się nie przyznaje, ale z treści tych wyjaśnień wynika, że częściowo się do tych zarzutów przyznaje — poinformował rzecznik.

Uczestnicy porwania

Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 15:30 w pobliżu jednej z poznańskich Biedronek. "Gazeta Wyborcza" podaje, że matka porwanej dziewczyny skontaktowała się z policjantami po tym, jak jej córkę siłą zaciągnięto do samochodu. W porwaniu brała udział również córka aresztowanej kobiety oraz dwoje 14-latków. Trafili oni do schronisk dla nieletnich, a o ich dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny. Poszkodowana przebywa obecnie w szpitalu, gdzie została przesłuchana przez sędziego.

39-latka straci prawa rodzicielskie?

— Prokuratura będzie występowała do sądu z wnioskami o pozbawienie władzy rodzicielskiej 39-latki podejrzanej m.in. o uprowadzenie i pozbawienie wolności oraz zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem nastolatki — oznajmił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Rzecznik dodał, że "takie wnioski już są formułowane i wystąpimy z nimi, żeby w związku z tą sprawą sąd również przyjrzał się opiece i sprawowanej władzy rodzicielskiej przez tę kobietę nad dziećmi, ale to będą wnioski o pozbawienie jej władzy rodzicielskiej".


RB

Przeczytaj też:

Senator opozycji: TO interesuje mnie bardziej, niż wygrana z PiS

Największe zagrożenie dla Polski. Prof. Antoni Dudek: Słono zapłacimy za spory polityczne

Lider Lewicy: Jestem wierzący, ale kary za obrazę uczuć religijnych zniechęcą do Kościoła

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo