Na zdjęciu Szpital Specjalistyczny im. Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego w Warszawie. fot. Radosław Botev, CC BY-SA 4.0
Na zdjęciu Szpital Specjalistyczny im. Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego w Warszawie. fot. Radosław Botev, CC BY-SA 4.0

Dodatkowe opłaty w szpitalach. Czy trzeba płacić za parking i prąd? Odpowiedź zaskakuje

Redakcja Redakcja Służba zdrowia Obserwuj temat Obserwuj notkę 39
Czy szpital może pobierać od chorych dodatkowe opłaty np. za parkowanie samochodu albo za korzystanie z energii elektrycznej wykorzystywanej do ładowania telefonu komórkowego? Odpowiedź nie jest taka oczywista.

Opłaty za prąd i parkowanie w szpitalach

Wizyta w szpitalu to dla wielu z nas trudne przeżycie, bo choroba na pewno nie jest tym, o czym marzymy. W czasie pobytu na oddziale staramy się robić wszystko, by czas minął jak najszybciej i najmniej stresowo. Korzystamy z telefonów komórkowych, tabletów i innych urządzeń, które potrzebują zasilania.

Zdarza się, że w szpitalach podejmowane są próby pobierania opłat za zużyty prąd i trudno się dziwić dyrektorom placówek medycznych, że tak działają. W wielu bowiem przypadkach ceny za energię wzrosły nawet kilkukrotnie dewastując budżet lecznicy. Podobnie ma się sprawa z płaceniem przez chorych i odwiedzających za parkowanie, bo wpływy z tego tytułu także mogą wspomagać szpitalne finanse. 

Zobacz: 

Ogromna eksplozja na Krymie. Wiadomo, co było celem, wymowny komentarz doradcy Zełenskiego

Biden za przyjęciem Finlandii i Szwecji do NATO. Podpisał protokoły akcesyjne

Terlikowski: Kościół czeka bolesny upadek jak alkoholika. Czeka go długa odbudowa

Dodatkowe opłaty w szpitalach. RPO i RPP reagują

Rzecz jest na tyle poważna, że dodatkowymi opłatami zajęli się Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Praw Pacjenta. Ten pierwszy zbadał sprawę płatnego parkowania przy szpitalach. Szpitale ratują budżet dzierżawiąc tereny prywatnym firmom, które najczęściej prowadzą na nich parkingi. Dzierżawcy sami ustalają wysokość opłat, zasady korzystania i kary umowne.

W wielu przypadkach parkujący nie mają możliwości zapoznania się z regulaminem, bo jest on dostępny np. na stronie internetowej, a nie na miejscu. RPO proponował, by do ustawy o działalności leczniczej wprowadzić zapis o maksymalnej opłacie na dzierżawionych parkingach. Jednak Ministerstwo Zdrowia uznało, że zgodnie z prawem parkowanie nie jest świadczeniem opieki zdrowotnej. Parkingi szpitalne mogą być prowadzone przez same szpitale i tylko decyzją dyrekcji dzierżawione są firmom zewnętrznym. Ponadto w umowie dzierżawy można zawrzeć wysokość opłat i wszelkie zasady funkcjonowanie parkingu.

RPO rozumie takie stanowisko, ale jednocześnie uważa, że płatne parkowanie ma wpływ na realizację praw pacjenta, w tym szczególnie do poszanowania życia rodzinnego. Jeśli opłata pobierane przez zarządców przyszpitalnych parkingów jest wygórowana, to może ograniczać prawa pacjentów do kontaktu z najbliższymi, czy do dodatkowej opieki pielęgnacyjnej.

Jeśli klientom sklepów nie odpowiadają opłaty parkingowe, to mogą zdecydować się na skorzystanie z usług innego, ale pacjenci i ich bliscy takiego wyboru nie mają. Nie zrezygnują przecież z leczenia, zwłaszcza, że nierzadko czeka się na nie długo. Podobnie rodziny pacjentów nie odwołają odwiedzin z powodu opłaty parkingowej. Szczególnie wrażliwą grupą są przy tym osoby starsze i niepełnosprawne, bo mogą nie być w stanie pokonać odległości z oddalonych od szpitala publicznych miejsc postojowych. Pozostaje więc mieć nadzieję, że opłaty będą skalkulowane rozsądnie. 

Nie przegap: Szpiegowo nie dla uchodźców? "Obawiam się, że trafi do deweloperów"

Rzecznik Praw Pacjenta o tym, za co nie powinniśmy płacić w szpitalach

Z kolei Rzecznik Praw Pacjenta podjął się wyjaśnienia, za co nie powinniśmy płacić, przebywając w szpitalu. Przede wszystkim tłumaczy, że szpitale udzielające świadczeń w ramach finansowania z NFZ nie mają podstawy prawnej do tego, by żądać od pacjentów płacenia za korzystanie przez nich z elementów wyposażenia należących do szpitala, do których zalicza się np. czajnik, czy szafę.

Taka sama zasada dotyczy pobierania od chorych opłat za korzystanie z energii elektrycznej w szpitalu, nawet jeśli prąd służy do ładowania prywatnego telefonu komórkowego, czy laptopa. Wszystko to bowiem zalicza się, jako świadczenia towarzyszące związane z zakwaterowaniem pacjenta wchodzące w zakres usług finansowanych ze środków publicznych. Zwłaszcza, że pacjenci przebywają w szpitalu nie z własnej woli, ale zostali do tego zmuszeni przez zdarzenie losowe, sytuację zdrowotną.

Rzecznik Praw Obywatelskich: Dodatkowe opłaty dla pacjentów są nieetyczne

Zdaniem RPO pobieranie dodatkowych opłat, w szczególnym miejscu, jakim jest szpital, jest nieetyczne. Stanowisko Rzecznika Praw Pacjenta potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny, który uznał, że wprowadzenie dodatkowych opłat za używanie wyposażenia podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych nie ma oparcia w przepisach prawa i stanowi naruszenie praw pacjentów podejmowane w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

A kropkę nad i postawił Urząd Regulacji Energetyki uznając takie praktyki za niezgodne z prawem, bo szpital nie posiada niezbędnej do sprzedaży prądu koncesji oraz technicznej możliwości obliczenia, ile dokładnie zużył prądu dany pacjent, co jest konieczne przy obrocie energią.

Tomasz Wypych

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo