"Szpiegowo" zostało przejęte przez władze Warszawy w kwietniu. Plan był taki, by przeznaczyć obiekt na potrzeby uchodźców z Ukrainy. PAP/Rafał Guz
"Szpiegowo" zostało przejęte przez władze Warszawy w kwietniu. Plan był taki, by przeznaczyć obiekt na potrzeby uchodźców z Ukrainy. PAP/Rafał Guz

Szpiegowo nie dla uchodźców? "Obawiam się, że trafi do deweloperów"

Redakcja Redakcja Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
Obawiam się, że jeśli miasto uzna remont Szpiegowa za nieopłacalny, za równie nieopłacalne uzna budowanie tam domu dla uchodźców. Bardziej ekonomicznie będzie sprzedać nieruchomość deweloperom – mówi Salonowi 24 Paweł Lisiecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były burmistrz Pragi-Północ.

Słynne Szpiegowo przy ulicy Sobieskiego 100 miało służyć uchodźcom z Ukrainy. Wiele wskazuje na to, że nie będzie, a na pewno przesunie się to w czasie. Rzeczniczka warszawskiego ratusza przyznała, że są poważne problemy z użytkowaniem budynku?

Paweł Lisiecki: Najpierw należy ustalić, co oznaczają poważne problemy. Jeśli miasto przejęło nieruchomość, prezydent stolicy mówił, że przeznaczy ją dla uchodźców, a okazuje się, że na przykład jest tu jakiś problem prawny, który uniemożliwia zaadaptowanie budynków, to wówczas jest to błąd miasta, że nie poinformowało, bądź nie wiedziało wcześniej, że taki problem występuje.

Przeczytaj też:

Szpiegowo miało służyć uchodźcom. Teraz pojawiło się mnóstwo wątpliwości

Tu jednak głównie są problemy techniczne, chodzi o to, że jak powiedziała pani rzecznik, obiekt nie spełnia żadnych norm budowlanych.

Tylko co oznacza termin „nie spełnia żadnych norm budowlanych”? Nie bardzo rozumiem. Nie może nie spełniać żadnych norm budowlanych. Może nie spełniać ich części. Może być w fatalnym stanie technicznym.

No właśnie, może chodzi o to, że stan techniczny jest tak fatalny, że budynku nie da się wyremontować?

Ja akurat mam doświadczenie zawodowe w zarządzaniu nieruchomościami. Naprawdę bardzo rzadko zdarza się, by budynku nie można było zaadaptować, wyremontować. Owszem, czasami jest tak, że stan techniczny budynku jest na tyle zły, że jego remont jest ekonomicznie nieopłacalny. Tak być może. Ale tu ze strony miasta Warszawa brakuje konkretnej informacji. Nie wierzę w to, żeby budynek, choć posowiecki, nie mógł być zaadaptowany. Mam bliski mi przykład z warszawskiej Pragi, przedwojennego budynku na skrzyżowaniu Wileńskiej i Targowej. Do początku lat 90-ych znajdowała się tam siedziba wojsk sowieckich stacjonujących w Polsce. Kamienica ta stoi do dziś.

Jeśli faktycznie stan budynku Szpiegowa jest tak dramatycznie zły, czy należy go wyburzyć i zbudować na nowo?

Oczywiście, że można tak zrobić. Ale obawiam się, że jeśli miasto uzna remont za nieopłacalny, za równie nieopłacalne uzna budowanie tam domu dla uchodźców. Bardziej ekonomicznie będzie sprzedać nieruchomość deweloperom. To kwestia podejścia.

Przeczytaj też:

Dlaczego w sierpniu Kościół zakazuje picia alkoholu? Rozmowa z księdzem

Ks. Jarosław Wąsowicz: Medjugorie to miejsce, w którym wielu ludzi spotyka Pana Boga

"Kościół się zmienia na naszych oczach. Niebawem możliwe święcenia żonatych mężczyzn"


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka