Prof. Bogdan Musiał, historyk odwołany ze stanowiska dyrektora Instytutu Strat Wojennych.
Prof. Bogdan Musiał, historyk odwołany ze stanowiska dyrektora Instytutu Strat Wojennych.

Odwołany dyrektor Instytutu Strat Wojennych. Nieoficjalnie: wielki spór z posłem PiS

Redakcja Redakcja Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 88
Wskazanie na niedociągnięcia w raporcie dotyczącym reparacji miały doprowadzić do dymisji prof. Bogdana Musiała. Historyk przez pół roku kierował Instytutem Strat Wojennych im. Jana Karskiego. Na początku września parlamentarny zespół pod wodzą posła Arkadiusza Mularczyka ma zaprezentować bilans strat wojennych i oszacować szkody, które wynikały z niemieckiej agresji na Polskę.

Długo zapowiadany raport ekspertów ma zostać ujawniony 1 września. Dokument ma "popchnąć" sprawę uzyskania reparacji od Niemiec. - Ogłosimy raport, zaprezentujemy kwoty i później, mam taką nadzieję, że w perspektywie kilku lat te reparacje odzyskamy od Niemiec - zapowiadał w sierpniu poseł Arkadiusz Mularczyk, kierujący pracami w tej sprawie. Jego zdaniem, wypłata zadośćuczynienia Polsce mogłaby nastąpić nawet w ciągu kilku lat, żeby zamknąć temat reparacji i poprawić relacje z Warszawą. 

- Raport jest dokumentem otwartym i na pewno będzie w przyszłości uzupełniany z uwagi na kolejne prace badawcze historyków. Jednocześnie ma wymiar historyczny, ale także ekonomiczny i geopolityczny, dotyczy bowiem największej tragedii, jakiej w wyniku II wojny światowej doświadczyła Polska w swojej ponadtysiącletniej historii - wspominał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" polityk PiS. 

Zobacz: 

Niecodzienna sytuacja na Krymie. Dron miał uderzyć w dach elitarnej jednostki Rosji

Nie tylko Odra. Widok śniętych ryb zszokował wędkarzy

Tuleya ma dość, składa wniosek do prokuratury. Uważa, że był ofiarą mobbingu

Niedociągnięcia w raporcie ws. reparacji

Z ustaleniami zaznajomił się odwołany przed tygodniem prof. Bogdan Musiał. Ówczesny szef Instytutu Strat Wojennych wyraził zastrzeżenia merytoryczne - jak ustalił portal dorzeczy.pl, m.in. kwestionował sposób rozliczenia strat demograficznych. Musiałowi nie spodobało się też niedoszacowanie konkretnych liczb. O swoich wątpliwościach poinformował premiera Mateusza Morawieckiego i szefa KPRM Michała Dworczyka. Zaraz potem został zdymisjonowany ze stanowiska. 

- W raporcie m.in. nie zostało zawarte rozgraniczenie dotyczące morderstw na Polakach oraz polskich obywatelach pochodzenia żydowskiego - opowiada jeden z informatorów dziennikarzy. 

- Jeśli raport zostanie zaprezentowany w ten sposób, będziemy mieli aferę podobną do tej z ustawą o IPN - dodaje źródło dorzeczy.pl, znające kulisy sporu między Musiałem, a Mularczykiem. Historyk uważa ponadto, że źle sporządzony raport strat wojennych zamknie temat reparacji na zawsze. Zarówno poseł PiS, jak i badacz dziejów najnowszych odmówili udzielenia komentarza w sprawie sporu. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura