Prezydent USA Joe Biden wygłosił przemówienie, w którym wypowiadał się na temat zagrożonej demokracji w Stanach Zjednoczonych. (fot. PAP/EPA)
Prezydent USA Joe Biden wygłosił przemówienie, w którym wypowiadał się na temat zagrożonej demokracji w Stanach Zjednoczonych. (fot. PAP/EPA)

Biden rzucił poważne oskarżenie w stronę Trumpa. "Reprezentuje ekstremizm"

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
W czwartek Joe Biden w swoim przemówieniu zasugerował, że amerykańska demokracja może nie przetrwać, jeśli jedna ze stron podważa wyniki wyborów. — Donald Trump i wspierający go Republikanie reprezentują ekstremizm, który zagraża fundamentom tego kraju — oznajmił prezydent USA.

Biden z ważnym przemówieniem

— Musimy być ze sobą szczerzy: zbyt wiele z tego, co się dziś dzieje w naszym kraju nie jest normalne. Donald Trump i Republikanie MAGA (Make America Great Again, hasło wyborcze Trumpa — przyp. red.) reprezentują ekstremizm, który zagraża samym fundamentom naszej republiki — powiedział Biden podczas szumnie zapowiadanego przemówienia w Independence Hall w Filadelfii.

Prezydent USA oświadczył, że choć nie ma na myśli całej partii opozycyjnej, to jest ona obecnie "zdominowana i zastraszana" przez Trumpa i skrajnych polityków. Szczególną uwagę zwrócił na utrzymywaną przez byłego prezydenta narrację o "ukradzionych" wyborach 2020 r. i działaniach obliczonych na odwrócenie ich wyniku.

Atak w stronę Trumpa

— Demokracja nie może przetrwać, jeśli jedna ze stron uważa, że są tylko dwa możliwe wyniki wyborów: albo wygrywają, albo są oszukane. A właśnie tak uważają dziś Republikanie MAGA — mówił Biden. — Osoby publiczne właściwie wzywają do masowej przemocy i zamieszek na ulicach — dodał.

To kolejny bezpośredni atak Bidena na swojego poprzednika podczas obecnej kampanii wyborczej przed listopadowymi wyborami do Kongresu. W zeszłym tygodniu prezydent USA określił filozofię stojącą u podstaw ideologii Trumpa "pół-faszyzmem". Wywołało to ogromne poruszenie ze strony Republikanów, którzy zażądali od Bidena przeprosin.

Napięcia po przeszukaniu w domu Trumpa

Do przemówienia doszło na tle wzrastających napięć politycznych po przeszukaniu domu Trumpa w ramach śledztwa w sprawie przetrzymywanych przez niego tajnych dokumentów. Sojusznik Trumpa senator Lindsey Graham zagroził w środę, że jeśli były prezydent usłyszy zarzuty w tej sprawie, "na ulicach będą zamieszki". Sam Trump w tym tygodniu domagał się ogłoszenia zwycięzcą wyborów w 2020 r. lub natychmiastowego ich powtórzenia. FBI informuje z kolei o bezprecedensowej liczbie pogróżek ze strony zwolenników Trumpa.

Według sondaży, większość Demokratów, jak i Republikanów uważa - choć z różnych przyczyn - że demokracja w USA jest zagrożona. Sprawa uczciwości wyborów jest też jednym z tematów obecnej kampanii wyborczej. Według "Washington Post", wśród republikańskich kandydatów na stanowiska we władzach stanowych, odgrywających rolę w procesie przeprowadzania wyborów i zatwierdzaniu ich wyników, ponad połowa - 54 z 87 - uważa, że głosowanie w 2020 r. zostało sfałszowane.


RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka