Johnson przerywa wakacje. Źródło: commons.wikimedia.org
Johnson przerywa wakacje. Źródło: commons.wikimedia.org

Johnson nagle przerywa urlop. Ma plan, by powstrzymać chaos w Wielkiej Brytanii

Redakcja Redakcja Wielka Brytania Obserwuj temat Obserwuj notkę 32
Boris Johnson jest jednym z głównych kandydatów do objęcia funkcji premiera po odejściu z tego stanowiska Liz Truss. Okazuje się, że lider partii konserwatystów przerwał nagle urlop na Dominikanie i jeszcze w sobotę spodziewane jest jego oświadczenie dla mediów.

Zapowiedziane przez Liz Truss ustąpienie z urzędu premiera Wielkiej Brytanii sprawiło, że Partia Konserwatywna po raz drugi w ciągu czterech miesięcy musi wybierać nowego lidera. Truss ogłaszając tą decyzję stała się najkrócej pełniącym swoją funkcję premierem w historii Wielkiej Brytanii. 

Teraz jednak pojawia się pytanie, kto zostanie nowym liderem partii konserwatystów? Wśród głównych kandydatów są: Rishi Sunak, Penny Mordaunt oraz Boris Johnson. 

Johnson "jest na to gotowy" 

Jak podaje stacja BBC, Boris Johnson jest gotowy do wzięcia udziału w wyborach na następcę Liz Truss i wraca z wakacji na Karaibach. 

Popierający Johnsona minister handlu Sir James Duddridge oświadczył w BBC, że były premier "wraca do domu i jest na to gotowy”. – Jest jedynym zwycięzcą wyborów, który ma udokumentowane osiągnięcia w Londynie, w sprawie Brexitu i w zdobyciu mandatu – dodał Duddridge. W Londynie Johnson pojawić ma się jeszcze w sobotę i możliwe, że wygłosi oświadczenie dla mediów.

Były premier miał kontaktować się z parlamentarzystami podczas wakacji, obiecując kolegom, że jeśli zostanie wybrany, "przyjmie bardziej inkluzywny styl rządzenia i wniesie więcej dyscyplin”.

– Johnson nie ogłosił jeszcze oficjalnie swojej kampanii, ponieważ prawdopodobnie czeka, aby zobaczyć, czy otrzyma wsparcie. Ja powiedziałbym, że z pewnością jest na to gotowy – ocenił z kolei poseł Brendan Clarke-Smith. 

Mordaunt oficjalnie zgłosiła się do wyścigu o urząd premiera

Liderka Izby Gmin Penny Mordaunt jako pierwsza zadeklarowała oficjalnie w piątek po południu, że będzie się ubiegać o przywództwo rządzącej Partii Konserwatywnej, a w konsekwencji o urząd premiera Wielkiej Brytanii.

- Zostałam zachęcona wsparciem kolegów, którzy chcą nowego otwarcia, zjednoczonej partii i przywództwa w interesie narodowym. Kandyduję, by zostać liderką Partii Konserwatywnej i waszą premier - aby zjednoczyć nasz kraj, zrealizować nasze obietnice i wygrać następne wybory powszechne - napisała Mordaunt na Twitterze. 


Główny kandydat osiągnął poparcie

W piątek wieczorem zwolennicy Rishi Sunaka przekazali, że były brytyjski minister finansów uzyskał już poparcie 100 kolegów klubowych, czym zapewnił sobie udział w wyborach lidera Partii Konserwatywnej. Sunak jest pierwszym z pretendentów do objęcia przywództwa w Partii Konserwatywnej, który osiągnął wymagany próg, choć jeszcze nawet nie ogłosił oficjalnie, że będzie się o to ubiegał.

Na obecnym etapie główną niewiadomą jest zatem to, czy Johnsonowi i Mordaunt również uda się osiągnąć wymagany próg, na co mają czas do godz. 14:00 brytyjskiego czasu w poniedziałek. Według jednego ze zwolenników Johnsona, ma on już pewne poparcie 67 posłów, z kolei jak wyliczają brytyjskie media, Mordaunt poparło na razie 21.

Jeśli wymagany próg osiągnie troje kandydatów, w poniedziałek w klubie poselskim konserwatystów odbędzie się głosowanie, po którym osoba z najgorszym wynikiem odpadnie. Posłowie zagłosują później jeszcze raz, żeby wskazać swoje preferencje z finałowej dwójki, ale wyboru między nimi dokonają w głosowaniu internetowym wszyscy członkowie partii. Jeśli próg osiągnie dwóch kandydatów, odbędzie się tylko to głosowanie mające wskazać preferencje posłów, a właściwego wyboru dokonają członkowie. Jeśli poparcie minimum stu posłów uzyska tylko jeden kandydat, od razu w poniedziałek zostanie on ogłoszony nowym liderem.

W poprzednich wyborach lidera, które po rezygnacji Johnsona odbyły się latem, Sunak wygrał we wszystkich rundach głosowań w klubie poselskim, ale przegrał z Liz Truss w decydującej turze, gdy głosowali szeregowi członkowie partii. Teraz ten scenariusz może się powtórzyć, bo według badań sondażowych szeregowi członkowie partii chętniej spoglądają w stronę Borisa Johnsona.

MP

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka