Będą konsekwencje personalne w Kancelarii Prezydenta. To pokłosie fałszywego telefonu do prezydenta. (fot. PAP)
Będą konsekwencje personalne w Kancelarii Prezydenta. To pokłosie fałszywego telefonu do prezydenta. (fot. PAP)

Fałszywy telefon do Andrzeja Dudy. Szef Kancelarii Prezydenta zapowiada konsekwencje

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 30
Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot w rozmowie z portalem WP zapowiedział konsekwencje personalne w związku z telefonem do Andrzeja Dudy wykonanym przez rosyjskiego prankstera, podającego się za francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona. — W tym przypadku obowiązująca instrukcja w sprawie połączeń z zagranicznymi partnerami nie została zastosowana — dowiedział się portal.

Duda wkręcony przez pranksterów z Rosji

Tydzień temu, w nocy z wtorku na środę, po eksplozji rakiety w Przewodowie, do prezydenta Andrzeja Dudy zadzwonili rosyjscy pranksterzy, podający się za prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Trwająca ponad siedem minut rozmowa dotyczyła incydentu w lubelskiej wsi oraz szczegółów wcześniejszych rozmów prezydenta Polski z zachodnimi politykami. Teraz szef gabinetu prezydenta zapowiada konsekwencje w Kancelarii Prezydenta.

Będą konsekwencje

— W Kancelarii Prezydenta RP, po poleceniu pana prezydenta, przeprowadzono wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, które wykazało, że instrukcja w sprawie połączeń z zagranicznymi partnerami, którą przyjęto w 2021 roku, w tej sytuacji nie była zastosowana. Zostaną w tej sprawie wyciągnięte konsekwencje personalne — powiedział Paweł Szrot w rozmowie z Wirtualną Polską. Nie sprecyzował jednak, o kogo konkretnie chodzi, a także nie podał rodzaju kary, jaką te osoby mają ponieść.

— To są sprawy kadrowe pracowników, w tym osób na stanowiskach kierowniczych w Kancelarii Prezydenta, więc nie chcę mówić o nazwiskach i formie kar, które dotkną te osoby — mówi Szrot.

Postępowanie naprawcze

Minister podkreślił, że przeprowadzone zostanie "postępowanie naprawcze", w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami w Kancelarii Prezydenta.

— Będą dodatkowe szkolenia, instrukcje dla osób, które będą uczestniczyły w połączeniach pana prezydenta — zaznacza.

Instrukcja bezpieczeństwa w przypadku połączeń z zagranicznymi partnerami związana jest z uczestnictwem odpowiedzialnych za łączenie tych rozmów pracowników.

— To osoby, które powinny być w stałym kontakcie z ambasadami, gabinetami za granicą, które potrafią na bieżąco zastosować procedurę potwierdzania na podstawie numerów telefonów, czy zwrotnie na numer telefonu, który druga strona poda — tłumaczy Szrot.

— To Kancelaria Prezydenta organizowała i obsługiwała pana prezydenta w tych okolicznościach, dlatego musimy się uderzyć we własną pierś. Trzeba jednak pamiętać, i to będziemy brali pod uwagę, jaką sytuację mieliśmy w tę pamiętną noc, kiedy działaliśmy pod wielką presją czasu. Nie będę jednak mówił o szczegółach kar dyscyplinarnych — dodał szef gabinetu prezydenta.

"Nie było już pełnej obsługi"

"Gazeta Wyborcza" dowiedziała się, jak Rosjanom udało się ominąć bezpieczeństwa Kancelarii Prezydenta.

— Do tego incydentu doszło po szesnastu godzinach pracy w sytuacji, gdy w Pałacu Prezydenckim nie było już pełnej obsługi. Łączenie odbyło się na prywatny telefon z Bali. Wszystkie połączenie tej nocy odbywały się na linii jawnej, także z prezydentem USA Joem Bidenem. Bo sytuacja była wyjątkowa — powiedział informator gazety. Przypomnijmy, że na Bali odbywał się szczyt G20, na którym obecni byli m. in. prezydent USA, Francji czy kanclerz Niemiec.

Jak informuje "GW", to właśnie wcześniejsza rozmowa z Scholzem miała uwiarygodnić rosyjskich oszustów. 

— Można przypuszczać, że służby rosyjskie podsłuchiwały, co się dzieje na Bali — stwierdził rozmówca gazety.

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka