Zmobilizowani żołnierze prawdopodobnie zmagają się epidemią COVID-19. Źródło: Twitter/@ChrisO_wiki
Zmobilizowani żołnierze prawdopodobnie zmagają się epidemią COVID-19. Źródło: Twitter/@ChrisO_wiki

"Mobiki" mają problem. Rosjan dopadła "nieznana choroba układu oddechowego"

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Rosyjska armia boryka się z kolejnymi problemami. Zmobilizowani żołnierze, którzy przebywają na poligonie Elanskii walczą z epidemią "nieznanej choroby układu oddechowego" – podaje niezależny rosyjski portal SOTA. Jest duże prawdopodobieństwo, że wśród "mobików" panuje COVID-19.

"Mobiki" walczą z COVID-19

Niezależny rosyjski portal SOTA informuje, że wśród zmobilizowanych Rosjan na poligonie Elanskii, 129 km na wschód od Jekaterynburga, doszło do masowego wybuchu nieznanej "choroby układu oddechowego". Wszystko wskazuje na to, że wśród żołnierzy panuje epidemia COVID-19.

Jak informuje portal, lekarze nie są w stanie im pomóc, ponieważ brakuje odpowiedniego sprzętu i lekarstw. Stąd też, wolontariusze zajmują się zbieraniem leków. 

Według dziennikarzy, zmobilizowani przebywają w przepełnionych budynkach, więc warunki higieniczne są na niskim poziomie.

Wszy w rosyjskiej armii 

Okazuje się, że "choroby układu oddechowego" to niejedyny problem wśród zmobilizowanych do armii Rosjan. Jak przypomina SOTA, około miesiąc temu na poligonie Elanskii był problem z inwazją wszy. 

— Wszy mnie gryzą, jestem wykończony. Wszyscy chodzą, cały czas drapiąc się. Nie ma wystarczającej ilości miejsc do mycia, ponieważ obóz wojskowy nie był przeznaczony dla tak dużej liczby osób – mówił jeden z żołnierzy, cytowany przez serwis informacyjny. 

Rosja przygotowuje się do nowego poboru 

Niezależny portal Wiorstka, powołując się na źródła w rosyjskich władzach – na Kremlu i w Dumie Państwowej – twierdzi, że administracja prezydenta planuje drugą falę "częściowej mobilizacji".

Rozważana była także mobilizacja powszechna, ale ten scenariusz został jednak uznany za "nie do zrealizowania w obecnych warunkach", ze względu na duże koszty i problemy z wyposażeniem już zmobilizowanych rezerwistów - pisze Wiorstka.

"Rozmowy (na temat powszechnej mobilizacji – Wiorstka) miały miejsce, bo my rozumiemy, wszyscy rozumieją, że problemów z przygotowaniem (rezerwistów - Wiorstka) nie da się rozwiązać w ciągu paru miesięcy. Jest oczywiste, że obecne mobiki (zmobilizowani) się skończą, potrzeba będzie więcej ludzi, a według naszych szacunków – stanie się to jeszcze przed końcem zimy" – portal cytuje swojego rozmówcę z Dumy.

Doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko przekazał w miniony poniedziałek, że Rosja przygotowuje się do nowej fali mobilizacji w styczniu 2023 r., a plan przewiduje powołanie od 500 tys. do 700 tys. rezerwistów.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka