Siergiej Sobianin odwiedził rosyjskich żołnierzy na Ukrainie. Źródło: Telegram
Siergiej Sobianin odwiedził rosyjskich żołnierzy na Ukrainie. Źródło: Telegram

"Następca Putina" z nieoczekiwaną wizytą na Ukrainie. Po co Sobianin udał się na front?

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 9
Mer Moskwy Siergiej Sobianin poinformował o swojej wizycie na Ukrainie. Uznawany przez niezależne rosyjskie media "następcą Putina" Sobianin odwiedził Rosjan walczących z Ukraińcami.

O swojej wizycie mer Moskwy poinformował za pośrednictwem Telegrama. Nie zdradził on jednak, dokąd dokładnie się udał, a jedynie napisał, że jest "linii obrony". Więcej szczegółów podała z kolei państwowa telewizja Rosija 24. 

Sobianin odwiedził personel medyczny na Ukrainie 

Jak podają rosyjskie media, Siergiej Sobianin był Ługańsku, gdzie miał odwiedzić moskiewski personel medyczny. "Zespół 20 osób pracuje na zmiany w szpitalu miejskim nr 7. Przez cały ten czas wykonał ponad 4 tys. operacji. W tym rannych wojskowych i dzieci” – opisują propagandowe media. 

Mer Moskwy napisał z kolei na Telegramie, że na Ukrainie obserwował budowę "linii obrony": okopów, rowów i podziemnych kwater. "Montujemy agregaty prądotwórcze, piece, instalujemy oświetlenie. Budujemy stacje medyczne” – opisywał. Jak wiadomo w budowę rosyjskich umocnień zaangażowani są budowlańcy i żołnierze z Moskwy. 

Sobianin obejmie rządy po Putinie?

Siergiej Sobianin to osoba, która po ustąpieniu Borysa Jelcyna na początku 2000 roku znajdowała się w grupie, która wysunęła kandydaturę Władimira Putina. Obecny Mer Moskwy przez lata pełnił ważne funkcje w administracji Putina oraz Dmitrija Miedwiediewa. Od 2010 roku rządzi Moskwą z namaszczenia Putina.

Niezależne media piszą, że Sobianin jest w gronie osób wymienianych do przejęcia władzy po Władimirze Putinie. Dodajmy, że mer Moskwy od początku inwazji na Ukrainę starał się dystansować od wojny. Wolał "zakopać się w mieście i rozwiązywać miejskie problemy" - przekazał jeden z informatorów portalowi Meduza. Wszystko miało się zmienić po namowach Putina, który rzekomo "nakłonił" mera Moskwy do odwiedzin Ługańska. Chciał, aby podpisał umowy o współpracy gospodarczej z szefami samozwańczych republik.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka