Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska. Źródło: Twitter/Kancelaria Sejmu
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska. Źródło: Twitter/Kancelaria Sejmu

Wydało się, że posłanka PiS robi zakupy w niedzielę. Nie wie, ile kosztuje chleb i masło

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 72
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska była gościem programu "Tłit" w Wirtualnej Polsce. Między polityczką PiS a dziennikarzem wywiązała się ostra dyskusja, która dotyczyła ceny "chleba i masła" oraz tego, że Gosiewska zrobiła zakupy w niedzielę. "Proszę mnie nie przepytywać" – powiedziała oburzona wicemarszałek.

Gosiewska zrobiła zakupy w niedzielę 

Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska przyznała w trakcie rozmowy, że zrobiła zakupy w niedzielę. Warto tu jednak dodać, że posłanka należy do partii, która zdecydowanie sprzeciwia niedzielnemu handlowi. 

– Uderzam się w pierś. To sklep lokalny, rodzinny i może taką działalność prowadzić. Należę do tych polityków, którzy pracują siedem dni w tygodniu i kiedy czasami zdarza mi się jeden dzień wolny, ponieważ niestety pracuję również w niedziele, korzystam z lokalnego sklepu – tłumaczyła się Gosiewska.

– A pan by chciał robić zakupy w wielkiej galerii, zamiast pójść z rodziną na spacer, pobawić się w śnieżki, chciałby pan tę rodzinę prowadzić po galerii handlowej? – pytała dziennikarza wicemarszałek Sejmu. 

Wicemarszałek nie jada chleba i masła 

"Wbrew niektórym stacjom telewizyjnym nieposiadanym przez kapitał polski, że tak powiem ogólnie, cena chleba jest o wiele niższa, niż się tam cały czas informuje. Cena masła jest o wiele niższa i tak dalej. (...) Oczywiście prowadzimy badania na terenie całej Polski" – mówił prezes NBP Adam Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.

Dziennikarz WP w rozmowie z Małgorzatą Gosiewską poprosił polityczkę o komentarz do tych słów. 

– Rzeczywiście ceny wzrosły. Sama to widzę robiąc zakupy. Ludziom jest rzeczywiście trudniej, ale wiemy dlaczego. Wiemy skąd ten kryzys – powiedziała Gosiewska. Dziennikarz zapytał więc posłankę, ile kosztuje chleb i masło.

– Mam problem, bo nie jem chleba i nie jem masła, co sprawia, że nie wiem jaka jest w tej chwili cena. Będzie mnie pan przepytywał jak Donald Tusk Jarosława Kaczyńskiego z cen produktów? Proszę mnie nie przepytywać. Żeby mocno stąpać po ziemi, trzeba spotykać się z ludźmi. My mamy tę cechę, że się z ludźmi spotykamy. Nie mamy problemu z tym, żeby wsiąść do tramwaju i z kimś porozmawiać po drodze. Robiłam zakupy wczoraj w swoim lokalnym sklepiku – przyznała. 

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka