Zawieszony lekarz zapowiada pozwy
Zawieszony lekarz zapowiada pozwy

"Fakty" TVN pokazały materiał o "antyszczepionkowych bzdurach”. Dr Martyka nie wytrzymał

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 154
"Fakty" TVN przedstawiły materiał poświęcony dr Zbigniewowi Martyce - zawieszonemu lekarzowi, który w czasie pandemii "kwestionował powszechne stosowanie testowania". Do materiału i pracy dziennikarzy w ostrych słowach odniósł się poseł Konfederacji Krzysztof Bosak, a sam lekarz zapowiada pozwy.

Dr Martyka zawieszony przez Sąd Lekarski

19 grudnia pisaliśmy o sprawie dr Zbigniewa Martyki, który został oskarżony przez Sąd Lekarski o "kwestionowanie powszechnego stosowania testowania". Lekarz został zawieszony w wykonywaniu zawodu na rok.

Rozprawa przed Sądem Lekarskim związana była z tym, że dr Martyka w czasie pandemii kwestionował sensowność powszechnego testowania pod kątem COVID-19.

"Fakty" TVN przedstawiły materiał poświęcony decyzji sądu ws. dr Martyki. – Ten szpital w pandemii leczył pacjentów z COVID-em, ten lekarz głosił publicznie serię covidowych bzdur – wprowadziła dziennikarka w studiu. 

Materiał Katarzyny Górniak zaczął się z kolei od słów "Nie zawsze lekarza trzeba słuchać", a w jego trakcie dziennikarka TVN mówiła o "antyszczepionkowych bzdurach”.

Bosak: dziennikarze TVN znają "słuszną linię" 

Pierwszy do materiału "Faktów" odniósł się publicysta Rafał Otoka-Frąckiewicz. "Szczerze mówiąc, oglądając ten materiał i znając fakty, byłem zdumiony, że TVN24 urządził festiwal nienawiści na bazie wyssanych z palce informacji, posiłkując się skompromitowanymi postaciami ze świata lekarskiego" – skomentował. 

Następnie do jego wpisu odniósł się Krzysztof Bosak. Poseł Konfederacji nie szczędził sobie ostrych słów pod adresem dziennikarzy TVN. "Schemat funkcjonowania dziennikarzy w takich mediach jak TVN to swoisty antypluralizm. W każdej sprawie czują się pewnie jeśli znają +słuszną linię+ obozu rzekomego postępu i mogą robić to co lubią i umieją, czyli górować nad rzekomym +ciemnogrodem+" – napisał.

"Jest to generalna metoda zachowania progresywistów, praktykowana zarówno w PRL (patrz relacje Tyrmanda czy Bobkowskiego na temat inteligentnego oportunizmu koncesjonowanych dziennikarzy i artystów) jak i w wolnej Polsce (formacyjnym liderem ich opinii stała się Gazeta Wyborcza)" – dodał polityk. 

Martyka chce się procesować

Po publikacji materiału w TVN oświadczenie w sieci zamieścił sam Martyka.

"Nie mogę dłużej pozwolić na podważanie zaufania moich pacjentów. Nie będę więcej tolerował absurdalnych i nie popartych żadna wiedzą medyczną zarzutów, które ostatnio są kierowane pod moim adresem. Nie pozwolę, by pediatra kwestionował moją wiedzę i doświadczenie, jako specjalisty chorób zakaźnych oraz specjalisty chorób wewnętrznych" - napisał na Facebooku.


Lekarz poinformował, że wystąpił na drogę sądową: "Od dra Pawła Grzesiowskiego zażądałem przeprosin oraz sprostowania nieprawdziwych informacji, które na mój temat rozpowszechniał za pomocą środków masowego przekazu. Wystąpiłem również o zadośćuczynienie". Dodał, że analogiczne żądanie sprostowania zostało wystosowane do TVN. Zastrzegł, że podobne pozwy będą skierowane przeciw każdej osobie, która będzie upubliczniała nieprawdziwe informacje na temat mojej osoby oraz moich wypowiedzi".

"Nie będzie dłużej bezkarnego chowania się za plecami instytucji branżowych. Najwyższy czas, by osoby rozsiewające fałszywe przekazy w celu dyskredytacji mojego dobrego imienia oraz kompetencji jako lekarza – poniosły odpowiedzialność za swoje czyny. Najwyższy czas przenieść dyskusję na poziom medycyny opartej na dowodach. Skończył się czas wymyślonych zarzutów" - oświadczył Martyka.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura