Premier Mateusz Morawiecki. Źródło: PAP/Rafał Guz
Premier Mateusz Morawiecki. Źródło: PAP/Rafał Guz

Morawiecki: Przegłosujemy ustawę o Sądzie Najwyższym

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 75
Ustawa o Sądzie Najwyższym to jeden z warunków do otrzymania KPO. Premier Mateusz Morawiecki został zapytany przez dziennikarzy portalu Interia.pl, kiedy przejdzie ustawa ta ustawa. – Jest szansa, że w najbliższych siedmiu dniach – odpowiedział szef rządu.

Ustawa o Sądzie Najwyższym 

Szef rządu w rozmowie z "Interią" był pytany, kiedy będzie złożony wniosek o KPO. – Chcemy złożyć go w porozumieniu z Komisją Europejską w najbliższym czasie, kiedy tylko przez nasz parlament przejdą ustawy, które są efektem kompromisu z Unią Europejską. Najważniejsza jest ustawa o Sądzie Najwyższym. Ustawa wiatrakowa jest mniej istotna – odpowiedział Morawiecki.

Dopytywany, kiedy "przejdzie" nowela ustawy o SN odparł: – Jest szansa, że w najbliższych siedmiu dniach.

Premier podkreślił, że rząd chce złożyć wniosek o KPO "w uzgodnieniu z KE, aby nie dostać czarnej polewki". – Planujemy uzgodnić tryb procedowania wniosku o KPO. To jest bardzo poważna sprawa, nie będziemy tego robić pochopnie – dodał.

Na pytanie, czy ma pewność, że prezydent zaakceptuje ustawę o sądach i ją podpisze, powiedział: – Nie tylko nie mam żadnej pewności, ale nie mam wiedzy co do decyzji pana prezydenta. To jest prerogatywa prezydenta i to do głowy państwa należy ostatecznie decyzja. Jednak po stronie parlamentu chcemy wykonać wszystko, co możliwe, aby tak się stało - zapewnił. 

"Ustawa wiatrakowa" 

Szef rządu pytany o "ustawę wiatrakową", stwierdził: – Ta ustawa wiąże się z ogromnymi emocjami społecznymi, była bardzo ważna dla wielu grup wyborców kilka lat temu. Dzisiaj wiatraki są inne, rzeczywistość jest inna i wyzwania są inne. 

Jak dodał, rząd szanuje obawy tych, którzy wskazują na zakłócenia miru domowego i spokoju w związku ze zbyt blisko stojącym wiatrakiem­­.

– Ten kompromis 700 metrów nie jest zły, ale jeżeli dałoby się go jeszcze dodatkowo złagodzić, np. poprzez mechanizm polegający na tym, że między 500 a 700 metrów możliwe byłoby fakultatywne referendum, to byłbym tego zwolennikiem. Myślę, że wielu parlamentarzystów również. Jednak już te 700 metrów otwiera kolejne perspektywy inwestycyjne dla wiatraków. A jest to rzeczywiście ważne dla niezależności energetycznej, dla niższych kosztów energii. Powtarzam często: nie chcemy płacić drogo za norweski czy katarski gaz, za kolumbijski węgiel i ropę z Bliskiego Wschodu. Odnawialne źródła energii leżą w naszym najlepiej pojętym interesie. Ale interes społeczny i obawy ludzi też są ważne. I stąd to ustępstwo – powiedział portalowi.

Pytany, czy nie zaskoczyła go ta poprawka, odparł: – Poprawka mnie nie zaskoczyła, bo życie i polityka to sztuka kompromisów. Przyjmuję to i całkowicie akceptuję. I nie przesadzałbym z tymi dwoma latami prac. Tak naprawdę toczyły się one w ostatnich kilku tygodniach, były bardzo intensywne i to wtedy decyzje zapadały.

"Willa plus"? "Podziękowałem panu ministrowi" 

W ostatnich dniach opinię publiczną poruszył temat tzw. willi przyznawanych przez resort edukacji pod kierownictwem ministra Przemysława Czarnka. Sprawa dotyczy zorganizowanego przez MEiN w ubiegłym roku konkursu na dofinansowania na "rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania".  

Resort przeznaczył na konkurs 40 mln zł. Jak opisuje TVN24, łącznie wybrano wiele organizacji, które skorzystają z publicznych pieniędzy, ale część z nich powiązana jest z politykami PiS. 

– Podziękowałem panu ministrowi za to, że stara się dbać o sektor pozarządowy. Podkreślam też, że transparentność kryteriów i cele są sprawą kluczową - ocenił Morawiecki w wywiadzie. 

– Wsparcie dla fundacji i organizacji non-profit powinno przybierać wiele form. Przez lata dla wielu organizacji takiej pomocy brakowało – dodał. 

Bilety PKP. "Wracamy do wcześniejszych cen" 

Szef rządu został zapytany również o ceny biletów kolejowych.

– Zwróciłem się do kierownictwa PKP w tej sprawie. Jestem zdania, że PKP powinny same znaleźć jak najwięcej oszczędności. Przegląd kosztów, zmiany operacyjne i organizacyjne - to elementarz dobrego menedżera. Poprawić proces zakupowy, zmniejszyć wydatki tam, gdzie są niezbędne, a zaoszczędzone pieniądze zwrócić obywatelom w niższych cenach biletów. Dodamy także środki z budżetu państwa – powiedział Mateusz Morawiecki.

Przyznał, że perspektywa spółek, w tym przypadku PKP, jest inna niż społeczna czy polityczna.

– Wydałem dyspozycje, żeby przepracować ten temat raz jeszcze, tak aby powrót do wcześniejszych cen biletów był możliwy. Zarząd musi wypracować oszczędności, a my zasilimy spółkę dodatkowymi środkami z budżetu państwa, aby skompensować częściowo podwyżki cen energii. Mieliśmy tu zresztą na poziomie politycznym bardzo dobrą współpracę z premierem Sasinem, ministrem Adamczykiem i ministerstwem finansów – tłumaczył premier.

Jak dodał, "wracamy do wcześniejszych cen". – Domagam się przeglądu wszystkich pozycji kosztowych, po to, żeby wyeliminować słabości w wydawaniu środków i przeprowadzić plan oszczędnościowy. Przez wiele lat kierowałem dużą instytucją i wiem, że takie oszczędności zawsze można znaleźć. Jeśli nie będą potrafili sobie z tym poradzić, to podpowiem, jak się robi oszczędności w korporacjach i gdzie są różne nieefektywności – mówił Morawiecki.

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka