Olga Koszutska-Listkiewicz, jedna z najważniejszych osobistości polskiego teatru, w szerszej świadomości zapisała się przez makabryczne okoliczności swojej śmierci. Matka działacza sportowego Michała Listkiewicza została brutalnie zamordowana na warszawskim Żoliborzu. 9 lutego mija 21 lat od śmierci znanej twórczyni spektakli teatrów telewizyjnych. Koszutska miała wtedy 72 lata.
Brutalna śmierć Olgi Koszutskiej-Listkiewicz
Michał Listkiewicz nie miał wątpliwości, że jego matka zginęła dlatego, że miała dobre serce. Zawsze pomagała tym, którzy o to prosili. Anetę, swoją późniejszą oprawczynię, poznała w barze mlecznym. Ujęła ją opowieść kobiety o jej trudnym dzieciństwie. Postanowiła ją wesprzeć. Choć miała niewielką emeryturę, dzieliła się z nią pieniędzmi. Sam Listkiewicz też uległ sprytnej manipulantce i również pomagał jak mógł. Jak się okazało, Aneta środki te przeznaczała na narkotyki.
Olga Koszutska-Listkiewicz zaczęła zapraszać poznaną kobietę i jej chłopaka Dariusza na obiady. Pewnego dnia przypłaciła przez to życiem – para narkomanów postanowiła reżyserkę zabić i okraść.
Z ustaleń wynika, że mama Michała Listkiewicza była bita tłuczkiem, duszona kablem.
Sekcja zwłok wykazała 28 ran tłuczonych głowy, złamanie kości czaszki, dwie rany kłute, trzy cięte, dwie punktowe rany skóry, ranę kłutą policzka i przedramienia lewego, głęboką ranę ciętą szyi, przeciętą krtań oraz czternaście ran kłutych klatki piersiowej i innych narządów.
Młodociani przestępcy ukradli biżuterię, medale okolicznościowe po ojcu kobiety i około dziesięciu tysięcy złotych.
Michał Listkiewicz wybaczył morderczyni swojej matki
Ciało po czterech dniach znaleźli sąsiedzi. Policja bardzo szybko zabezpieczyła ślady i wpadła na trop Anety i Darka. W ich mieszkaniu znaleziono rzeczy z domu Koszutskiej-Listkiewicz. Podczas przesłuchania starali się przerzucić winę na siebie i zasłaniali się byciem na haju. Oboje zostali skazani na 25 lat więzienia.
Kilka lat później Michał Listkiewicz wybaczył morderczyni swojej matki.
"Aneto, ja już Ci wybaczyłem. Moja Mama, spoglądająca na nas z nieba, też. Nie załamuj się, walcz ze złem! Darowałem Ci winę, ponieważ nie umiem żyć w nienawiści".
Salonik
Czytaj dalej:
