Zachorował na zapalenie płuc
Kostomarow był hospitalizowany od 10 stycznia z powodu przedłużającego się zapalenia płuc. W czasie świąt łyżwiarz pracował w pokazach na lodzie, także w plenerze, na kilkustopniowym mrozie, gdy już był lekko chory i prawdopodobnie leczył się wtedy na własną rękę. Późniejsze badania wykazały, że 45-latek nie miał grypy ani koronawirusa, ale jego stan stał się tak ciężki, że trzeba było podłączyć go do respiratora.
Potem stan zapalny przerodził się w sepsę i doszło do martwicy tkanek. Lekarze musieli podjąć radykalne kroki, by uratować mu życie. Sportowiec musiał mieć amputowane obie stopy. Nie wiadomo, czy uda się uratować dłonie.
Amputowano mu obie stopy
- Niestety, obie stopy musiały zostać amputowane - powiedziało TASS źródło ze szpitala. - Operacja przebiegła bez żadnych komplikacji, ogólnie organizm dochodzi do siebie. Teraz trwa walka o jego ręce. Roman jest przytomny. Jego stan ogólny ulega poprawie. Nadal jednak przebywa na oddziale intensywnej terapii pod ścisłym nadzorem lekarzy.
Matka Kostomarowa Walentyna Nikołajewna nie potwierdziła wiadomości o amputacji dla REN TV, ale potwierdziła, że jego żona Oksana Domnina jest teraz z łyżwiarzem figurowym. "Oksana pojechała teraz do szpitala, żeby go zobaczyć. Nie wolno mi go odwiedzać. Czy amputowano mu stopę? Nikt nie udzielił mi takiej informacji. Zgłoś się do lekarza - powiedziała dziennikarzowi.
Był mistrzem olimpijskim z 2006 roku
Tatjana Nawka, jego wieloletnia partnerka taneczna, również nie chce udzielać informacji na temat stanu zdrowia sportowca.
Wiadomo, że nawet jeśli Kostomarow opuści szpital, to już nie wróci na taflę.
Roman Kostomarow to rosyjski łyżwiarz figurowy, startujący w parach tanecznych z Tatianą Nawką. Mistrz olimpijski z Turynu (2006), dwukrotny mistrz świata (2004, 2005), trzykrotny mistrz Europy (2004–2006), trzykrotny zwycięzca (2003–2005) i srebrny medalista finału Grand Prix (2002), mistrz świata juniorów (1996) oraz trzykrotny mistrz Rosji (2003, 2004, 2006). Zakończył karierę amatorską w 2006 roku.
ja
Czytaj dalej:
- Hołownia i Kosiniak-Kamysz zorganizowali konferencję. Wkurzyli dziennikarzy
- Irena Santor krytykuje Kaczyńskiego. Nie przebierała w słowach
- W Porozumieniu dzieje się coraz gorzej. Kołodziejczak przedstawia szumne plany
- Ciemna strona Centrum Praw Kobiet. Chaos w fundacji, pracownice mają dość prezeski
Komentarze