Roger Waters jako przedstawiciel Rosji
79-letni współzałożyciel Pink Floyd został zaproszony do zabrania głosu przez rosyjską delegację w radzie zwołanej w środę w celu omówienia sytuacji na Ukrainie. Stwierdził, że reprezentuje "4 miliardy lub więcej braci i sióstr", czyli większość ludzkości.
Waters posiada wartą 62 mln dolarów posiadłość na Long Island, około 150 km od siedziby ONZ, ale w środę przemawiał z drewnianego domku w Szwajcarii, za pośrednictwem łącza wideo.
Zaproszenie rosyjskiej delegacji nastąpiło po wywiadzie, jakiego Waters udzielił "Berliner Zeitung", w którym nie szczędził komplementów pod adresem Władimira Putina, a krytykował Joe Bidena. W tym wywiadzie z 4 lutego Waters obarczał Zachód i Ukrainę dużą odpowiedzialnością za rosyjską inwazję.
Zobacz więcej: Waters nazywa Polaków rusofobami. Jego wypowiedź o Bidenie i Putinie zdumiewa
Wystąpienie Watersa w ONZ
- Inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę była nielegalna. Potępiam ją w najostrzejszych możliwych słowach - powiedział na forum ONZ. - Ale również rosyjska inwazja na Ukrainę nie była niesprowokowana, więc również potępiam z całą mocą prowokatorów - dodał.
Muzyk stwierdził ponadto, że wszyscy chcą żyć "w świecie równości" i skierował zapytanie do Chin, Rosji, Wielkiej Brytanii, USA i Francji: "Jakie są wasze cele? Duży zysk dla przemysłu zbrojeniowego? Więcej władzy na świecie? Większa część światowego tortu?".
- Ta droga prowadzi tylko do katastrofy. Każdy na tej drodze ma w teczce czerwony guzik. A im dalej idziemy, tym bardziej swędzą palce, by zbliżyć się do tego czerwonego guzika, tym bardziej wszyscy zbliżamy się do Armageddonu - przemawiał.
Zaapelował o natychmiastowe zawieszenie broni na Ukrainie. - Wyobraźcie sobie zbiorowe globalne westchnienie ulgi (...) Możemy nakarmić nasze dzieci, zapewnić im ciepło i nauczyć się współpracować ze wszystkimi naszymi braćmi i siostrami. A nawet ocalić naszą piękną planetę przed zniszczeniem - mówił Waters.
Ambasador Ukrainy: Niech pan dalej brzdąka na gitarze
Ambasador Rosji przy ONZ, Wasilij Nebenzia, nie skomentował odniesienia Watersa do nielegalności inwazji. W uwagach dotyczących wystąpienia muzyka Pink Floyd, dyplomata pochwalił go za "bardzo precyzyjną analizę wydarzeń". Nazwał go "jednym z najbardziej prominentnych działaczy współczesnego ruchu antywojennego".
Ukraiński ambasador, Serhij Kysłycia, przemawiał jako ostatni i wykorzystał okazję, by nawiązać do muzycznej przeszłości Pink Floyd - a w szczególności do wykorzystywania przez nich na koncertach latających świń - by zdyskredytować Watersa.
Kysłycia zauważył, że Pink Floyd zostali zakazani w Związku Radzieckim za protesty przeciwko inwazji na Afganistan w 1979 roku.
- To ironia, jeśli nie hipokryzja, że pan Waters próbuje teraz wybielić kolejną inwazję - powiedział ukraiński dyplomata. - Jakże smutne dla jego byłych fanów jest widzieć, jak akceptuje rolę tylko kolejnej cegły w murze - murze rosyjskiej dezinformacji i propagandy.
- Niech pan dalej brzdąka na gitarze, panie Waters - podsumował ambasador. - To pasuje do pana bardziej niż pouczanie Rady Bezpieczeństwa, jak ma wykonywać swoją pracę. Żadnych latających świń tutaj, proszę.
ja
Czytaj także:
- Kowalski każe bić brawo, posłowie łapią się za głowy, Korwin-Mikke zwija się ze śmiechu
- Zełenski prosi o myśliwce. Pojechał do Londynu i Brukseli, ale ominął Berlin
- Śmierć Mateusza Murańskiego. Federacja FAME MMA wydała oświadczenie
- Jastrzębowski wyciska: "Był syn marnotrawny, może będzie i córka, która wróci do Lewicy" .
Komentarze