Wolnościowcy stworzą nowe koło w Sejmie. Źródło: Twitter/@Wolnosciowcy
Wolnościowcy stworzą nowe koło w Sejmie. Źródło: Twitter/@Wolnosciowcy

Rozłam w Konfederacji. Byli posłowie zakładają własne koło w Sejmie

Redakcja Redakcja Konfederacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 86
Artur Dziambor przekazał w poniedziałek, że Wolnościowcy stworzą nowe koło w Sejmie i chcą wystawić własne listy w wyborach. – Pomimo wielu prób nie udało się porozumieć z partnerami z Konfederacji – powiedział Dziambor. W poniedziałek o opuszczeniu koła Konfederacji poinformowali Dobromir Sośnierz i Jakub Kulesza.

Konfederacja traci trzech posłów

Artur Dziambor, który został usunięty z Konfederacji przez sąd partyjny poinformował, że Wolnościowcy stworzą nowe koło w Sejmie oraz zbudują własne listy na najbliższe wybory do Sejmu. "Będziemy gotowi do zbiórki podpisów i startu w wyborach" - dodał szef partii Wolnościowcy.

Zapowiedział, że zwróci się z zaproszeniem "do wszystkich wolnorynkowych środowisk, które dzisiaj są poza parlamentem, a które na przykład nie chciały współpracować z Konfederacją". - Jestem dobrej myśli, jestem przekonany, że ta przygoda może skończyć się bardzo fajnym wynikiem w wyborach w 2023 roku - powiedział Dziambor.

Lider Wolnościowców powiedział, że wraz z Kuleszą i Sośnierzem próbowali porozumieć się z resztą partnerów z Konfederacji, jednak - jak stwierdził - została przekroczona "pewna masa krytyczna i nie było już o czym rozmawiać".


Zarzucił, że prawybory, które odbywały się w partii Nowa Nadzieja (do której należeli wcześniej Dziambor, Sośnierz i Kulesza), a które miały wyłonić kandydatów na pierwsze miejsca list w danym okręgu wyborczym, "były fałszerstwem". Podał przykład, że asystentka jednego z posłów miała czterokrotnie oddać głos. - Było to możliwe, my mówiliśmy o tym, że będzie sterowanie wynikami, okręgami i tym, kto będzie tam głosował - dodał lider Wolnościowców.

Winnicki komentuje odejście posłów 

Poseł Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego, Robert Winnicki, odnosząc się do odejścia Sośnierza i Kuleszy z Konfederacji, w poniedziałek na Twitterze napisał, że odrzucili oni "wszystkie, kompromisowe propozycje dotyczące list wyborczych, jakie udało się wypracować w ciągu ostatnich miesięcy". "Wszystkie inne powody są tylko dorabianiem historyjek do własnych słabości i braku realizmu" - dodał.

"Wolność musi być związana z odpowiedzialnością. Wszyscy podjęliśmy decyzje, poniesiemy ich konsekwencje. Nie ma co tu więcej dyskutować. Czas wskaże wygranych, historia oceni decyzje. Konfederacja jest silna i zwarta jak nigdy dotąd, idziemy po dwucyfrowy wynik w wyborach!" – napisał z kolei prezes Nowej Nadziei Sławomir Mentzen. 


Bąkiewicz: Konfederacja zupełnie się pogubiła

Sytuację w Konfederacji skomentował również prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz. Uważa on, że "Konfederacja się pogubiła".

"Konfederacja zupełnie się pogubiła. Pozbywa się posłów, którzy krytykują Rosję. A pozostawia tych, którzy flirtują z Putinem. Twór, który miał zamieszać na scenie politycznej stał się platformą dla prorosyjskiej propagandy Kremla. Wielki zawód" – stwierdził Bąkiewicz. 

MP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka