Mateusz Morawiecki na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Fot. PAP/EPA/ANNA SZILAGYI
Mateusz Morawiecki na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Fot. PAP/EPA/ANNA SZILAGYI

Morawiecki na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. "Chcemy być hojni i szybcy"

Redakcja Redakcja Bezpieczeństwo Narodowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 100
Zachód i NATO muszą zrobić wszystko, by wesprzeć Ukrainę, by wygrała – podkreślał premier Mateusz Morawiecki w piątek podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Mówił też o potrzebie zapewnienia Ukrainie szybkiej ścieżki do członkostwa w UE i NATO.

Morawiecki na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa

Szef polskiego rządu, ukraiński wicepremier ds. odbudowy kraju Ołeksandr Kubrakow, a także szefowa francuskiego MSZ Catherine Colonna i amerykański senator Mitch McConnell w piątek wieczorem wzięli udział w dyskusji panelowej dotyczącej wojny na Ukrainie. Politycy debatowali o wsparciu dla Ukrainy, perspektywach zakończenia konfliktu i planach powojennej odbudowy tego kraju.

Polecamy:

"Oni umierają za swoją wolność"

Pytany, czy Zachód i NATO mają wolę i zdolność, by dać Ukrainie to, czego potrzebuje, by wygrać wojnę, premier Morawiecki powiedział, że ma taką nadzieję. – I nie kupuję tej logiki: daliśmy dosyć, pozwólmy Ukraińcom wykonać ich robotę. Oni umierają na froncie za swoją suwerenności i wolność, ale także za nasze bezpieczeństwo i pokój w Europie – podkreślił.

Dodał, że "jeżeli chcemy stworzyć trwały klimat rozwoju i pokoju, musimy zmienić logikę". – Nie możemy mówić: Ukraina nie może przegrać, a Rosja nie może wygrać. To błąd. Musimy powiedzieć: Rosja musi przegrać tę wojnę, a Ukraina musi ją wygrać – oznajmił Morawiecki.

Stwierdził też, że "jeśli Stany Zjednoczone chcą pozostać supermocarstwem - a nasi przyjaciele z USA ponieśli pewną porażkę w Afganistanie - nie mogą sobie pozwolić na następną w Ukrainie". – Uważam, że Ukraińcy, ukraińscy żołnierze, prezydent (Wołodymyr) Zełenski, robią wszystko, aby wygrać tę wojnę, a my z naszej strony musimy zrobić wszystko, by wesprzeć Ukrainę, by wygrała – dodał.

Co z myśliwcami F-16 dla Ukrainy?

Na pytanie, czy wysłałby myśliwce F-16 Ukrainie, Morawiecki odpowiedział, że "mamy ich dość mało". – Zgadzamy się na przekazanie innych typów myśliwców, które posiadamy, razem z innymi, w ramach decyzji NATO – dodał. Przypomniał, że Polska przekazała Ukrainie 250 czołgów, w planie ma przekazanie kolejnych 60 zmodernizowanych wozów z rodziny T-72 oraz 14 Leopardów 2.

Premier ocenił, że obecnie trzeba tworzyć nowe możliwości, by produkować i dostarczać Ukrainie różne rodzaje broni. Stwierdził, że to duże wyzwanie dla Polski. – Chcemy być hojni i szybcy – zaznaczył.

Morawiecki był pytany także o to, czy należy spełnić oczekiwania prezydenta Zełenskigo dotyczące zarówno pomocy militarnej, jak i politycznej w kwestii wstąpienia jego kraju do UE i NATO.

Szef polskiego rządu odpowiedział twierdząco; przypominał, że na początku wojny niektóre państwa wahały się czy wysłać Ukrainie hełmy czy też kuloodporne kamizelki, a obecnie wysyłają wozy opancerzone i baterie Patriot, a rozmowy dotyczą przekazania samolotów. Mówił, że obecnie "wszystko jest możliwe" i może wyobrazić sobie także przyśpieszoną ścieżkę Ukrainy do wstąpienia do UE.

Morawiecki: Potrzebna długofalowa wizja Ukrainy

Podkreślił, że to ważne nie tylko po to, by podtrzymać ducha Ukraińców, w tym ukraińskich żołnierzy walczących z rosyjską agresją, ale także dla bardziej długofalowej strategii i wizji Ukrainy. Ocenił, że to od Ukrainy zależy, jak będzie wyglądał scenariusz jej działań po pokonaniu najeźdźcy.

Pytany, czy Ukraina powinna mieć przyspieszoną ścieżkę wejścia do UE i NATO, Morawiecki odpowiedział, że tak, szczególnie, jeśli chcemy, by Ukraina stała się częścią stabilnego systemu. Zaznaczył, że nie chce, by była strefą buforową pomiędzy dwoma systemami i uważa, że im szybciej będzie mogła dołączyć do UE i NATO, tym lepiej.

Według polskiego premiera nie można konfrontować tego, co dzieje się w Ukrainie z normalnym procesem akcesji, a państwa UE muszą zacząć myśleć w nowy, inny sposób, mając na uwadze to, że obecne wydarzenia w Ukrainie "to punkt zwrotny w historii".

Imperialne apetyty Rosji jako zagrożenie dla Polski

Premier Morawiecki był też pytany o to, czy "imperialne apetyty" Rosji i jej przywódcy stanowią zagrożenie dla Polski i państw bałtyckich. Odpowiedział, że tak, ale pełna odpowiedź na to pytanie będzie zależeć od wyniku wojny w Ukrainie. Zaznaczył, że choć mamy nadzieję na szybkie pokonanie rosyjskich wojsk, to musimy być cierpliwi i liczyć się z tym, że konflikt w Ukrainie będzie długotrwały.

KW

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo