Andrzej Duda wygłosił orędzie do narodu. Dotyczyło wojny na Ukrainie. (fot. PAP)
Andrzej Duda wygłosił orędzie do narodu. Dotyczyło wojny na Ukrainie. (fot. PAP)

Przejmujące orędzie Andrzeja Dudy. "Nastał czas nowej solidarności"

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
Andrzej Duda w swoim czwartkowym orędziu podkreślił, że Polska "jak mało który naród na świecie rozumie tragedię Ukrainy". — Wiemy czym jest wojna, śmierć i cierpienie; ale nasza historia jest świadectwem, że nawet zbrodnie i prześladowania nie złamią prawdziwego ducha wolności — podkreślił prezydent.

Orędzie Dudy w przeddzień rocznicy wojny na Ukrainie

W wygłoszonym w przeddzień rozpoczęcia wojny na Ukrainie orędziu, prezydent przypomniał, że dokładnie rok temu, 23 lutego zaledwie kilka godzin przed rosyjską agresją był w Kijowie by wspierać Ukrainę oraz rozmawiał z prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim.

— Żegnając się ujrzałem w jego oczach wielką determinację i odwagę. Powiedział mi wówczas: "Możemy się już nigdy nie zobaczyć. Nikt tu się nie podda. Będziemy walczyć do samego końca". Odpowiedziałem: "Wołodymyr, zobaczymy się jeszcze wiele razy. Na Polskę zawsze możecie liczyć. Zostańcie z Bogiem" — mówił prezydent.

"Jak mało kto na świecie rozumiemy tragedię Ukrainy"

Dlatego – podkreślił – "kiedy świat spodziewał się, że Kijów padnie w trzy dni, a cała Ukraina w tydzień, my w Polsce wiedzieliśmy, że tak się nie stanie".

— Bo to, co nas łączy - Polaków i Ukraińców - to wielkie umiłowanie wolności. Tak wielkie, że można za nie oddać życie" — powiedział Duda.

— Drodzy rodacy, my, Polacy, jak mało który naród na świecie rozumiemy tragedię Ukrainy. Wiemy czym jest wojna, śmierć i cierpienie, zburzone miasta i zbrodnie ludobójstwa. Ale nasza historia jest świadectwem, że nawet zbrodnie i prześladowania nie złamią prawdziwego ducha wolności. Zaprzeczeniem wolności jest zniewolenie. Jest imperializm. Są chore marzenia o dominacji nad innymi — podkreślił prezydent. 

Duda: "Putin chciał podzielić świat"

Dalej prezydent oznajmił, że Putin "rozpętując wojnę na Ukrainie chciał odbudować rosyjskie imperium, chciał podzielić świat i trwale uzależnić Europę od swoich surowców, miał w tym poparcie zdecydowanej większości Rosjan".

— Dziś po roku wojny wiemy, że im się to nie udało, że Rosja nie podbiła Ukrainy. Zachodni świat jest zjednoczony. Rola NATO wzrosła. A do Sojuszu przystępują kolejne państwa. Europa nareszcie kończy z uzależnieniem od rosyjskiej ropy i gazu — powiedział. Dodał, że "Putin ponosi porażkę, nie zrealizował żadnego ze swoich strategicznych celów".

— Powstrzymało go bohaterstwo ukraińskich żołnierzy i ukraińskiego społeczeństwa. Powstrzymała go postawa Polski i innych państw, które od pierwszego dnia wspierały Ukrainę — oznajmił prezydent. To wszystko – zaznaczył – nie byłoby możliwe bez silnego przywództwa Stanów Zjednoczonych".

— Polska jest liderem pomocy dla Ukrainy, zarówno tej wojskowej, jak i humanitarnej. Właśnie dlatego jesteśmy celem zorganizowanej, cynicznej rosyjskiej propagandy i dezinformacji — podkreślił Duda. 

"Droga do zwycięstwa jest jeszcze daleka"

W dalszej części orędzia prezydent podkreślił, że "droga Ukrainy do zwycięstwa jest jeszcze daleka". 

— Szanowni państwo, Rosja jeszcze nie przegrała, a Ukraina jeszcze nie zwyciężyła. Dobrze wiemy, że droga do tego zwycięstwa jest jeszcze daleka. I będzie okupiona wielkim wysiłkiem i ofiarami. Ale nie ma innej drogi — oświadczył Andrzej Duda.

Podkreślił, że "wszelkie próby dogadania się z Rosją za plecami Ukrainy są krótkowzroczne i doprowadzą do jeszcze większej tragedii w przyszłości".

Biznesy z Rosją nie powrócą

Prezydent zaznaczył, że nie powrócą już relacje biznesowe z Rosją.

— Nie ma powrotu do tego, co było przed 24 lutego. Nie ma powrotu do business as usual z Rosją — powiedział. — Żeby zapanował trwały pokój Ukraina musi zwyciężyć. A żeby miała na to szanse potrzebna jest jedność całego wolnego świata — dodał.

— Dlatego przez ostatni rok podczas spotkań ze światowymi przywódcami zabiegałem o wsparcie dla walczącej Ukrainy, które jest niezwykle ważne dla bezpieczeństwa Polski i całego naszego regionu — zaznaczył.

Andrzej Duda o ofensywie dyplomatycznej Polski

Prezydent w swoim orędziu podkreślił również, że "ofensywa dyplomatyczna Polski w ostatnich dniach przynosi efekty".

— Moje spotkania z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego, królem i premierem Wielkiej Brytanii, prezydentem Francji, kanclerzem Niemiec, premier Włoch oraz przywódcami państw wschodniej flanki NATO - wzmacniają nasze sojusze. Polska jest bezpieczna — oświadczył prezydent.

— Doceniamy obecność wojsk amerykańskich i Sojuszu Północnoatlantyckiego w naszym kraju, ale swoje bezpieczeństwo opieramy głównie na sile własnej armii, którą konsekwentnie wzmacniamy i modernizujemy – mówił.

Andrzej Duda zaznaczył również, że "historyczna wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena w Warszawie pokazuje jak ważny jest sojusz polsko-amerykański".

— Zgadzam się z prezydentem Bidenem - Polska potrzebuje Ameryki, a Ameryka potrzebuje Polski — powiedział.

— Stany Zjednoczone są gwarancją bezpieczeństwa na starym kontynencie. Wielu w Europie o tym zapomina. My pamiętamy. Dlatego priorytetem polskiej prezydencji w Unii Europejskiej w pierwszym półroczu 2025 roku będzie pogłębienie współpracy między Unią a Stanami Zjednoczonymi, zacieśnienie więzów transatlantyckich — zadeklarował.

Duda apeluje do świata o dalsze wsparcie Ukrainy

Prezydent zaznaczył, że w dalszym ciągu potrzebuje pomocy "całego wolnego świata".

— Ukraina wciąż potrzebuje wielkiego wsparcia ze strony całego wolnego świata; z Polski, z kraju Solidarności, płynie do całego świata apel: bądźcie solidarni z Ukrainą — zaapelował prezydent, dziękując jednocześnie Polakom za to, że jako naród zachowaliśmy się jak trzeba.

— Drodzy rodacy, Polska jest krajem "Solidarności", wielkiego ruchu, który zrzeszał ludzi, który zmieniał najnowszą historię świata przyczyniając się do upadku komunizmu. Jesteśmy z tego dumni — powiedział prezydent w swoim czwartkowym orędziu. Podkreślił również, że "to dla nas druga fala Solidarności - solidarność z Ukrainą".

— Jako naród zachowaliśmy się jak trzeba. Jeszcze raz za to wszystkim Polakom z całego serca dziękuję — oświadczył prezydent.

— Wiemy, że konsekwencje tej wojny dotykają nas wszystkich, ale także wielu ludzi na całym świecie. Ale pamiętamy, że to ukraiński naród płaci za wolność najwyższą cenę – cenę życia — mówił Andrzej Duda.

RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka