Rosjanie na Ukrainie z symbolem inwazji.
Rosjanie na Ukrainie z symbolem inwazji.

Rosja grozi Mołdawii i oskarża Ukrainę. W Naddniestrzu słychać było alarm bombowy

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 8
Kreml oskarża Ukrainę o chęć dokonania "inwazji" na kontrolowane przez Moskwę Naddniestrze. Ukraińskie media od tygodni ostrzegają, że Rosja szykuje się do zbrojnej interwencji, by z kierunku mołdawskiego atakować okupowaną Ukrainę. - Atak na Naddniestrze będzie atakiem na Federację Rosyjską - komentuje dziś MSZ Federacji Rosyjskiej.

Dyplomacja rosyjska w komunikacie odnotowała rzekomo dużą koncentrację żołnierzy i sprzętu wojskowego jednostek ukraińskich w pobliżu granicy z Mołdawią, rozmieszczenie artylerii na stanowiskach strzeleckich oraz „bezprecedensowy wzrost liczby lotów bezzałogowych statków powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy” nad terytorium Naddniestrza - cytuje tamtejszy MSZ "Ukraińska Prawda". 

MSZ Rosji chce "chronić" swoich obywateli

"Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej odpowiednio zareagują na prowokację reżimu kijowskiego, jeśli do niej dojdzie i zapewnią ochronę naszym rodakom, rosyjskiemu kontyngentowi pokojowemu, żołnierzom Grupy Operacyjnej Wojska rosyjskie i składy wojskowe w osadzie Kołbasna w Naddniestrzu. Wszelkie działania zagrażające ich bezpieczeństwu będą traktowane zgodnie z prawem międzynarodowym jako atak na Federację Rosyjską" - głosi komunikat Rosji. Za każdym razem, gdy chce ona wywołać wojnę lub prowokować, używa argumentu o ochronie swoich obywateli. Tak było, gdy planowała zająć Gruzję oraz gdy Władimir Putin rozpoczął "specjalną operację wojskową" na Ukrainie. 

Mołdawia zaprzeczyła, by rząd w Kijowie próbował wywołać prowokację, mającą na celu destabilizować sytuację. Również Ukraina zdecydowanie odcięła się od rosyjskich spekulacji. Niewykluczone jednak, że Rosjanie zaatakują Mołdawię. W Naddniestrzu słychać było ostatniej nocy syreny alarmowe. - Kolejka na wyjazd z Naddzniestrza. Wyją syreny. Są 3 scenariusze: - albo Rosja zaatakuje Odessę z Naddniestrza i po to Ukraina zgromadziła tam wojska; - albo Mołdawianie z Ukraińcami przepędzą Rosjan z Naddniestrza w rocznice wojny; - albo to kolejna rosyjska prowokacja - napisała dziennikarka TVN24 Alina Makarczuk. 

  

Plan prowokacji Rosjan

Niedawno prezydent Mołdawii Maia Sandu ujawniła, że Rosja ma plany przewrotu w Mołdawii: polegałby on na atakach dywersantów na budynki rządowe, w tym wzięciu zakładników, połączonych z wykorzystaniem protestów opozycji. Zaapelowała do parlamentu o zwiększenie uprawnień służb. Według Sandu, plany Rosji przewidują doprowadzenie do zmiany władzy w Kiszyniowie. Dokumenty dotyczące rosyjskich planów destabilizacji kraju, pochodzą m.in. od władz Ukrainy. Mołdawia rozważała nawet wysadzenie lotniska w stolicy, by zapobiec rosyjskiej agresji.

W Kiszyniowie oblano farbą rosyjską placówkę edukacyjną. - Dziś w Kiszyniowie w Mołdawii. Odpowiednio potraktowano rosyjskie centrum „nauki i kultury”. To doskonale pokazuje, do czego prowadzi ich „kultura” - czytamy na Twitterze. 

 

Mołdawia wspiera Ukrainę 

Naddniestrze to separatystyczny region we wschodniej części Mołdawii, należący de iure do tego kraju. De facto jest to wspierane przez Rosję samozwańcze państwo ze stolicą w Tyraspolu, uznawane jedynie przez dwa inne, nieuznawane przez niemal nikogo byty polityczne - Abchazję i Osetię Południową. W Naddniestrzu stacjonuje kilka tysięcy żołnierzy rosyjskich. 

- Popieramy stanowisko Mołdawii w sprawie wycofania wojsk ruskich z Naddniestrza. Wdzięczny Mołdawii za pomoc podczas rosyjskiej agresji na pełną skalę - oznajmił premier Ukrainy Denis Szmyhal, który rozmawiał z mołdawskim odpowiednikiem Dorinem Receanem.  

 


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka