Zdj. ilustracyjne/Pixabay
Zdj. ilustracyjne/Pixabay

Bankruci w Polsce mają ogromne długi. Kwoty zwalają z nóg

Redakcja Redakcja Finanse Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Tylko w drugiej połowie 2022 roku zbankrutowało w naszym kraju ponad 8 tys. osób. Wszystkie zaległości Polaków w płatnościach wynoszą ponad 45 mld złotych.

Konsumenci bankruci zostawili ponad 230 mln zł długu. Najwięcej winni byli mieszkańcy Śląska, przede wszystkim Katowic i Sosnowca oraz Mazowsza, głównie Warszawy. W całym 2022 roku upadłość konsumencką ogłoszono wobec 15,6 tys. osób. W drugim półroczu 2022 sądy orzekły ją wobec 8283 osób. Ponad połowa (4307) z nich była wpisana do Krajowego Rejestru Długów (KRD) już na 2 lata przed upadłością. W dniu jej ogłoszenia odsetek sięgał 65%. Oznacza to, że 5275 osób pozostawiło 16,6 tys. zobowiązań. Każdy z nich miał przeciętnie około dwóch wierzycieli. 

Zadłużenia Polaków rosną 

- Ogólne zadłużenie Polaków w Krajowym Rejestrze Długów rośnie i to w miliardowej skali. Kolejne miesiące mogą więc przynieść jeszcze większą liczbę bankructw. Wyraźny trend wzrostowy widać od sierpnia. Zaległości wszystkich konsumentów wynosiły wtedy 42 mld zł. Na koniec stycznia w bieżącym roku to już 45 mld zł - wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. - Taka sytuacja wynika przede wszystkim z niskich oszczędności i rosnących kosztów utrzymania.

Z danych KRD wynika, że nie ma znaczących różnic, jeśli chodzi o reprezentację płci. W drugiej połowie 2022 roku upadłość konsumencką orzeczono wobec 2504 kobiet i 2771 mężczyzn. Panowie mieli nieco więcej zobowiązań niż panie: 8751 wobec 7867. Mężczyźni pozostawili ponad 133 mln zł, a kobiety 97 mln zł niezapłaconych rachunków. Niemal połowa (2553) bankrutów to osoby w wieku 36-55 lat z blisko 112 mln zł zobowiązań. Najmniejszą grupę (84) stanowili konsumenci z grupy wiekowej 18-25 lat, którzy nie spłacili 1,4 mln zł.  

Warszawa z rekordem 

Wśród województw z największymi zaległościami konsumentów-bankrutów dominują Śląsk i Mazowsze. W pierwszym z nich 997 takich dłużników nie uregulowało 44,2 mln zł. Rekordzistami są Katowice i Sosnowiec, w których mieszkało odpowiednio 69 i 90 osób. W obu miastach kwoty do spłaty przekraczały po 4 mln zł. W województwie mazowieckim w KRD było 692 bankrutujących w II półroczu ub. r, którzy nie spłacili 2026 zobowiązań na kwotę 29,8 mln zł. Wojewódzkim rekordzistą okazała się Warszawa - zarejestrowano w niej 241 bankrutów zadłużonych na ponad 12 mln zł!

W województwie małopolskim ze spłatą zobowiązań nie poradziło sobie 330 osób, które nie oddały 15 mln zł. Aż jedna trzecia z tej kwoty dotyczy Krakowa i mieszkających w nim 115 bankrutów. Podobnie jest w przypadku Wielkopolski i Poznania. W tym regionie w drugiej połowie 2022 roku odnotowano 454 upadłości konsumenckich. Dłużnicy pozostawili po sobie niespłacone 18,6 mln zł. Niemal 5 mln zł z tej kwoty dotyczy Poznania.  

W miastach większy problem

- Pod względem lokalizacji, największe zaległości bankrutów notują najczęściej aglomeracje. Oprócz Warszawy, Katowic, Krakowa i Poznania, bardzo wysokie zadłużenie mieli mieszkańcy Wrocławia (ponad 3,6 mln zł), Bydgoszczy (4,5 mln zł) i Łodzi (7,7 mln zł). To pochodna większej liczby ludności, ale także wyższych kosztów utrzymania w dużych miastach i oczekiwań dotyczących jakości życia - Informuje prezes Adam Łącki.

- Rekompensować to mogą lepsze możliwości zarobkowe w tych regionach i większa liczba miejsc pracy, które są ważną zaletą miast wojewódzkich w porównaniu do mniejszych miejscowości. Jednak wiele wskazuje na to, że dłużnicy niedostatecznie korzystają z tego potencjału.

Osoby fizyczne, które zbankrutowały w II połowie 2022 roku, zadłużone były w firmach zarządzających wierzytelnościami (142,7 mln zł), które przejęły odzyskiwanie zaległości od innych podmiotów. Na drugim miejscu z 74,8 mln zł na minusie znalazły się instytucje finansowe, jak banki, firmy pożyczkowe, SKOK-i. Bankruci widniejący w KRD mieli też niezapłacone 7,2 mln zł wobec administracji państwowej i samorządowej, z czego ponad 4,8 mln zł to alimenty.


Tomasz Wypych

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka