Ukraińcy naprawiają zniszczoną przez Rosjan infrastrukturę. Fot. PAP/EPA/STANISLAV KOZLIUK
Ukraińcy naprawiają zniszczoną przez Rosjan infrastrukturę. Fot. PAP/EPA/STANISLAV KOZLIUK

Fałszywi turyści, sztuczna inteligencja, wyzwanie dla służb. „Aktywność Rosji bardzo duża”

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 12
Ze względu na wysiłek, jaki podejmujemy ze względu na sytuację ukraińską, liczebność naszych organów kontrwywiadu, zarówno wojskowego jak i cywilnego, powinna być zwiększona i to kilkukrotnie. Nakłady na służby specjalne bezwzględnie muszą być zwiększone. Nie można bowiem polegać wyłącznie na głosach patriotycznie nastawionych obywateli, którzy poinformują władze państwowe o podejrzanych zachowaniach wokół jednostek wojskowych, mostów, magazynów, transportów kolejowych. To ogromne wyzwanie, jakie stoi przed naszym państwem – mówi Salonowi 24 Jan Parys, były Minister Obrony Narodowej.

Są oficjalnie już potwierdzone informacje o kolejnych zatrzymanych osobach pod zarzutem działalności szpiegowskiej na rzecz Federacji Rosyjskiej. Faktem jest, że tego typu newsów jest w ostatnich miesiącach  coraz więcej. Czy oznacza to większą aktywność rosyjskiej agentury, czy też zwiększyła  się  aktywność naszych  służb?  

Jan Parys: Myślę, że trzeba sobie zdawać sprawę, że w związku z tym, że od ponad roku za naszą wschodnią granicą trwa regularna wojna na pełną  skalę, my  jesteśmy krajem frontowym. Nie tylko bronimy flanki wschodniej NATO, ale również pomagamy Ukrainie czynnie zarówno w dziedzinie militarnej, jak i cywilnej. I wobec tego jesteśmy jako kraj przedmiotem zainteresowania rosyjskich i białoruskich służb specjalnych. Jednym słowem nie tylko dyplomaci wykorzystują swoje możliwości, ale działają na naszym terenie specjalnie przesyłani agenci. Są wreszcie rekrutowani nasi obywatele. Z oficjalnego komunikatu rzecznika koordynatora służb specjalnych wynika, że aresztowano już prawie 20 osób podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji. To znaczy, że podejmowane przez rosyjską agenturę działania penetrowania naszego kraju, są bardzo intensywne. Bo na pewno nie wszystkich udało się złapać.


Jak wyglądają  działania tego typu agentów?

Niektórzy koncentrują się na tym, by obserwować i rozpracowywać nasze jednostki wojskowe. Inni są nastawieni, zadaniowani na rozpracowanie infrastruktury krytycznej. I to stawia przed naszymi organami kontrwywiadu szereg nowych wyzwań. Zadanie stojące przed naszymi służbami jest bardzo trudne, do ochrony infrastruktury krytycznej potrzeba dużo więcej ludzi niż do ochrony jednostek wojskowych. Jednym słowem, my sobie musimy zdawać sprawę, że dla Rosji jest oczywiste, iż bez pomocy Polski, Ukraina nie dałaby rady skutecznie się bronić. Wspomniana infrastruktura krytyczna jest w tej operacji wspomagania Ukrainy, niezwykle ważna. Nic więc dziwnego, że  ta infrastruktura jest rozpracowywana. Nie wiadomo czy tylko po to, żeby ją poznać, czy też po to, żeby przygotować akty sabotażu. Na to też trzeba być przygotowanym.  

Trzydzieści lat temu stał Pan na czele ministerstwa Obrony Narodowej. Jak wtedy wyglądała sytuacja w kontekście podobnych zagrożeń?

O, wtedy było zupełnie inaczej, bo przypomnę, że w latach 90-tych XX wieku w Polsce stały jeszcze wojska radzieckie. Polskie służby mogły je co najwyżej obserwować. Natomiast dzisiaj jesteśmy państwem suwerennym i zadaniem służb jest zapobieganie obcej penetracji. Na pewno ze względu na ten wysiłek, jaki podejmujemy w związku z sytuacją na  Wschodzie, liczebność naszych organów kontrwywiadu, zarówno wojskowego jak i cywilnego, powinna być zwiększona i to kilkukrotnie. Nakłady na służby specjalne bezwzględnie muszą być zwiększone. Nie można bowiem polegać wyłącznie na głosach patriotycznie nastawionych obywateli, którzy poinformują władze państwowe o podejrzanych zachowaniach wokół jednostek wojskowych, mostów,  magazynów, transportów kolejowych. To ogromne wyzwanie, jakie stoi przed naszym państwem.


Działają z jednej strony klasyczni szpiedzy, którzy są werbowani, przekazują informacje, itd. Jest też jednak coś, co nazywa się agenturą wpływu. Jak sama nazwa wskazuje stara się kształtować rzeczywistość w naszym kraju. Czy można stwierdzić, który rodzaj działalności agenturalnej jest groźniejszy – ten profesjonalny, gdzie działają przeszkoleni szpiedzy, czy taki, w którym  nawet niektórzy ludzie siejący dezinformacje sami nie do końca zdają sobie sprawę, w czym uczestniczą?

Problem  z agenturą wpływu jest o tyle poważny, że jest ona trudna do złapania. Jednak od strony analitycznej jest to rozpracowywane, są zespoły analityków, które muszą obserwować, monitorować media elektroniczne i zwykłe, tradycyjne pod kątem tego, kto działa w interesie obcym, w interesie przeciwnika. Tutaj nie ma innej drogi. Natomiast trzeba też pamiętać, że dzisiaj żyjemy w epoce elektronicznej. I to niekoniecznie agenci osobiście angażują się w obserwowanie obiektów wojskowych. Można do tego wykorzystywać różnego rodzaju zminiaturyzowane urządzenia, które wystarczy raz zainstalować we wrażliwym punkcie obserwacyjnym, by potem z tego urządzenia przechodziły informacje. Takie tradycyjne działania szpiegowskie, polegające na osobistym wkraczaniu na teren jednostek wojskowych czy infrastruktury krytycznej, stają się coraz rzadsze. Jednym słowem tutaj jest dużo wyzwań związanych z nowoczesną techniką. A zagrożenia, z którymi służby muszą się mierzyć, są coraz bardziej „inteligentne”.


Działalność agentury pochodzi z różnych kierunków, ale oczywiście na pierwszy  plan wysuwa się Rosja, bo jak wspomniałem jesteśmy krajem frontowym Paktu Północnoatlantyckiego. Rosja oczywiście przysyła swoich ludzi, mogła to robić przy okazji tej presji migracyjnej, która trwała dwa lata temu w kierunku białoruskiego. Rosjanie bardzo chętnie działają pod obcą flagą, agentami mogą być osoby z paszportami białoruskimi, albo greckimi, bułgarskimi, czy hiszpańskimi, które nie kojarzą się tak bezpośrednio z Federacją Rosyjską. Po prostu trzeba być bardzo ostrożnym i uważnym w tej dziedzinie.


Źródło zdjęcia: Ukraińcy naprawiają zniszczoną przez Rosjan infrastrukturę. Fot. PAP/EPA/STANISLAV KOZLIUK

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka