Morawiecki w USA. Ważna rozmowa z Harris i odpowiedź na sugestie Macrona

Redakcja Redakcja Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 98
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z wiceprezydent Kamalą Harris. Zastępczyni Joe Bidena chwaliła stosunki polsko-amerykańskie. Z kolei polski szef rządu wyrażał potrzebę pomagania Ukrainie tak, by odparła Rosję. - Jeżeli nie będziemy bronić Ukrainy, ryzykujemy konfliktem i kryzysem globalnym - podkreślił Morawiecki w Waszyngtonie. To odpowiedź na zmianę retoryki Emmanuela Macrona, który po wizycie w Chinach wysunął pomysł bardziej neutralnej Europy.

Wizyta Morawieckiego w USA 

We wtorek premier składa wizytę w Waszyngtonie, gdzie spotkał się z wiceprezydent USA Kamalą Harris. Podczas wspólnych oświadczeń dla mediów Harris podkreśliła, że spotkanie kontynuuje rozmowy rozpoczęte ponad rok temu, poświęcone koordynacji po rosyjskiej agresji na Ukrainę. - Od tego czasu byłam w Warszawie, w marcu 2022 roku, gdzie zostałam gościnnie przyjęta. Wtedy pokazaliśmy światu siłę naszego sojuszu wobec ataku Rosji - dodała.

Jak przypomniała, podczas swojej wizyty w Polsce spotkała się m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą, a także z polskimi oraz stacjonującymi w Polsce amerykańskimi żołnierzami, którzy "wspólnie pracują nad obroną wschodniej flanki NATO". - Będąc w Polsce miałam też okazję spotkać się z uchodźcami, którzy byli w Polsce dzięki wspaniałomyślnej gościnności Polaków - podkreśliła wiceprezydent USA.  


Harris pod wrażeniem Polski

Harris przypomniała, że Polskę w tym czasie także dwukrotnie odwiedził prezydent USA Joe Biden, a także jej mąż - Douglas Emhoff, który w styczniu odwiedził m.in. muzeum obozu Auschwitz. - Te spotkania potwierdzają bardzo silny sojusz między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Mogłabym powiedzieć, że siła naszych relacji w ciągu ostatnich kilku lat w stale wzrastała, ku wielkiej radości Amerykanów - oceniła.

- Polska jest wartościowym sojusznikiem, partnerem i przyjacielem; mamy trwałą relację opartą na wspólnych priorytetach i wartościach demokratycznym. (...) Liczę na dalsze wzmacnianie relacji pomiędzy naszymi krajami - dodała Kamala Harris.

Szef polskiego rządu wskazywał, że choć mówi się, że w polityce nie ma przyjaźni, a jedynie interesy, to - jego zdaniem - między Stanami Zjednoczonymi a Polską jest coś więcej, niż tylko interesy. Ocenił, że "nie ma narodów, które bardziej kochają wolność, niż Polacy i Amerykanie".


Morawiecki podkreślił, że Polska i Stany Zjednoczone stoją dziś razem w obronie wolności narodu ukraińskiego. - Po upadku komunizmu Rosja leżała przyczajona przez niemal trzy dekady, ale powrót rosyjskiego imperializmu jest zapowiedzią nowej zimnej wojny. Jeżeli nie będziemy bronić Ukrainy, ryzykujemy konfliktem i kryzysem globalnym o skali trudnej do wyobrażenia - powiedział.

Zdaniem premiera, Putin nie zatrzyma się na Ukrainie, dlatego wszystkie wolne narody muszą się zjednoczyć i powstrzymać Rosję, zanim będzie za późno.

Morawiecki dodał, że stara Europa wierzyła w porozumienie z Rosją i poniosła porażkę. - Ale jest nowa Europa, która pamięta czym był komunizm rosyjski, a Polska jest liderem tej nowej Europy, chce stać się fundamentem bezpieczeństwa europejskiego i jesteśmy na dobrej drodze w tym kierunku - oświadczył premier. 


Macron się powoli wyłamuje 

Te słowa mogą zostać odczytane jako odpowiedź adresowana do planu Emmanuela Macrona, który w rozmowie z dziennikarzami "Les Echos" i "Politico" zasugerował zmianę koncepcji w strategii Europy. Miałaby ona być bardziej neutralna. Francuski prezydent oznajmił, że Europa powinna być trzecim mocarstwem w porządku światowym, obok USA i Chin, a jego kraj odgrywałby główną rolę. Europa nie powinna stać się "naśladowcą Ameryki" - twierdził Macron - i musi unikać wciągnięcia w konflikt między USA a Chinami o Tajwan, skoro nie zakończyła się inwazja na Ukrainie. Eksperci uważają, że w przypadku wojny Chin z Tajwanem Paryż nie postawiłby się Pekinowi.  


Polski szef rządu wskazał też, że Polska zwiększa wydatki na obronność do 4 proc. PKB, a także dokonuje zakupów sprzętu wojskowego z USA. - Chcemy, aby nasze systemy obronne były możliwie najbardziej interoperacyjne z waszymi, to bardzo ważne. Polska chce budować najsilniejszą armię w Europie, dlatego chcemy współpracować z najbardziej zaawansowanym przemysłem obronnym na świecie, czyli przemysłem amerykańskim - przytoczył przykłady. 

Premier podziękował za to, że "cały rząd i administracja amerykańska, prezydent Joe Biden i cały naród amerykański tak silnie wspierają Europę i pozostaje z nami zjednoczony". - Tak jak w czasach komunizmu, Ameryka staje się źródłem nadziei dla wolnej Europy - mówił.  

Relacje polsko-amerykańskie

- Relacje pomiędzy Polską, a Stanami Zjednoczonymi są najlepsze w historii, jednak nikt nie mówi, że osiągnęliśmy szczyt naszych możliwości. Jestem przekonany, że wojna na Ukrainie jest nie tylko początkiem końca rosyjskiego imperializmu, ale także początkiem odnowy wspólnoty transatlantyckiej - wspomniał. 

- Niektórzy przewidują, że zachodnia cywilizacja się skończy. Ale jest możliwe obronić tę cywilizację pod jednym warunkiem - musimy pozostać zjednoczeni - podsumował Morawiecki.  

Premier Morawiecki: Polska proponuje strategiczne partnerstwo z USA

Po spotkaniu z wiceprezydentką Harris szef polskiego rządu mówił o "ogromnej kompatybilności" poglądów Polski i Stanów Zjednoczonych na podstawowe zagrożenia współczesnego świata: nie tylko związane z rosyjską agresją na Ukrainę, ale także z gwałtownym rozwojem Chin.

"Polska proponuje strategiczne partnerstwo na wszystkich możliwych poziomach ze Stanami Zjednoczonymi. Ta propozycja spotyka się z ogromną akceptacją po drugiej stronie" – powiedział Morawiecki. "Polska jest orędownikiem sojuszu transatlantyckiego w najszerszym rozumieniu tego słowa. To coś niebywale ważnego dla nas i dla całej Europy" – dodał.

Zdaniem Morawieckiego polityka oparta na ścisłym sojuszu z USA w ramach UE to najlepsza droga dla Polski na kolejne lata.

Premier wyraził zadowolenie, że amerykańskie władze rozumieją, że w Europie nie ma wielu sojuszników tak bliskich Stanom Zjednoczonym jak Polska.

"Niektórzy patrzą gdzieś na daleki wschód, inni są po gubieni po koszmarnych błędach polityki gazowej i kupowania surowców naturalnych od Rosji. Różne kraje są w różnych miejscach formułowania swojego przekazu geopolitycznego. Tymczasem my, Polacy, możemy z dumą powiedzieć: rząd PiS przewidział rosyjskie zagrożenia" – powiedział premier, wskazując na działania uniezależniające Polskę od rosyjskich surowców.

Morawiecki relacjonował, że z Harris rozmawiał także o wyzwaniach gospodarczych. "To ruska inflacja uderza w obywateli USA i ta sama ruska inflacja uderza w obywateli polskich" – mówił.

Premier Morawiecki: USA umocnią stałą obecność swoich wojsk w Polsce

Premier na briefingu w Waszyngtonie potwierdził, że z Kamalą Harris rozmawiał m.in. o obecności amerykańskich wojsk w Polsce. "Pani wiceprezydent powiedziała o umacnianiu stałej obecności" - podkreślił.

"Pamiętamy, że jeszcze parę lat temu ta dyskusja o stałej obecności była gorąca w Rzeczpospolitej. Dlatego cieszę się bardzo, że pani wiceprezydent nie tylko powiedziała o tej dodatkowej obecności kilku tysięcy żołnierzy, ale także o budowie bazy i magazynów pod kątem akumulacji sprzętu, broni amerykańskiej" - wyjaśnił szef rządu.

Sprzęt - zdaniem premiera - jest dzisiaj najważniejszy. "To pokazuje agresja rosyjska, z którą się mierzymy, mierzą się nasi wschodni sąsiedzi. I tego sprzętu będzie coraz więcej w Polsce" - powiedział.

Jak zaznaczył, podczas spotkania wspomniał też o tarczy antyrakietowej budowanej w Redzikowie na północy Polski. "Stany Zjednoczone są w pełni przekonane o wzmocnieniu obecności w Polsce" - dodał Morawiecki.

Fot. Mateusz Morawiecki i Kamala Harris. Wizyta polskiego premiera w USA/KPRM

GW

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka