Człowiek odpowiedzialny za wyciek setek tajnych dokumentów Pentagonu jest podobno młodym, rasistowskim entuzjastą broni, który pracował w bazie wojskowej i który chciał zaimponować dwóm tuzinom kolegów z internetowej grupy czatowej - pisze "The Washington Post".
Wyciekły setki tajnych dokumentów
Ogromny wyciek dokumentów Pentagonu ujawniony w ciągu ostatniego tygodnia ujawnił, jak Stany Zjednoczone szpiegują swoich sojuszników. Dokumenty malują pesymistyczny obraz zbliżającej się wiosennej kontrofensywy Ukrainy i wskazują na potencjalne problemy w obronie powietrznej i artylerii. Jeden z raportów sugeruje, że Korea Południowa wzbraniała się przed dostarczaniem broni na Ukrainę. Inny dokument twierdzi, że Egipt potajemnie planował dostarczyć rakiety do Rosji, podczas gdy kolejny mówi, że sojusznik NATO, Turcja, została poproszona przez osławioną rosyjską Grupę Wagnera o pomoc w zaopatrzeniu. Mamy jeszcze rewelacje, że sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres przy negocjowaniu umowy zbożowej wyraźnie wspierał Rosję, i wiele innych.
Śledztwo, które prowadzone jest w USA skupia się m.in. na dziwacznym rozprzestrzenianiu się dokumentów – najwyraźniej najpierw udostępnianych między mało znanymi grupami miłośników militariów w aplikacji czatu Discord.
Tajemniczy sprawca wycieku
"The Washington Post" przeprowadził wywiad z nastoletnim członkiem jednej z grup, który zapowiedział, że nie ujawni tożsamości domniemanego sprawcy przecieku ani jego lokalizacji, ale opisał mężczyznę, określanego inicjałami "OG", udostępnił zdjęcia i filmy.
OG miał spędzić godziny na przepisywaniu tajnych dokumentów ze swojej pracy w "bazie wojskowej", aby podzielić się nimi z grupą - powiedział członek grupy Discord powiedział "The Washington Post". Jego praca polegała na przeglądaniu dużych ilości tajnych informacji. OG następnie zaczął publikować zdjęcia samych dokumentów w wąskiej grupie użytkowników, która składała się z nieco ponad 20 mężczyzn i chłopców, których łączy "miłość do broni, sprzętu wojskowego i Boga". "Wydawał się myśleć, że jego poufna wiedza zapewni innym ochronę przed niespokojnym światem wokół nich" - komentuje "WP".
Według nastoletniego członka grupy, z którym rozmawiali dziennikarze, OG "miał mroczny pogląd na rząd", przedstawiając rząd, a zwłaszcza organy ścigania i agencje wywiadowcze, jako siłę represyjną. Grzmiał o "przekroczeniu uprawnień przez rząd". Na wideo, na którym pozuje na strzelnicy, przed oddaniem strzału ma wykrzykiwać rasistowskie hasła - pisze "WP".
Śledztwo ws. wycieku
Rzecznik Discord powiedział CNN w niedzielę, że firma współpracuje z organami ścigania w dochodzeniu, ale odmówił dalszego komentarza. Grupa, czy serwer, na którym znajdowały się dokumenty, nie jest już dostępna na Discordzie. Podobno grupa obejrzała w sumie 300 zdjęć tajnych dokumentów, trzy razy więcej niż wcześniej sądzono, że krąży w sieci.
"Washington Post" powiedział, że nastoletni członek grupy, który był w kontakcie z OG "w ciągu ostatnich kilku dni", nie został jeszcze przesłuchany przez żadnych federalnych funkcjonariuszy organów ścigania do czasu publikacji w środę wieczorem, mimo że Departament Sprawiedliwości USA rozpoczął dochodzenie karne i obława FBI została rozpoczęta na początku tygodnia. Sekretarz obrony, Lloyd Austin, przyrzekł, że "przewróci każdy kamień" w pogoni za autorem wycieku.
Obecne miejsce pobytu OG nie jest znane. Nastoletni członek grupy powiedział "WP", że "wydawał się bardzo zdezorientowany i zagubiony, co robić". - Jest w pełni świadomy tego, co się dzieje i jakie mogą być konsekwencje. On po prostu nie jest pewien, w jaki sposób przejść do rozwiązania tej sytuacji... Wydaje się dość zrozpaczony tym - powiedział nastolatek.
W swojej ostatniej wiadomości do swoich kolegów z grupy, OG powiedział im, aby "usunąć wszelkie informacje, które mogłyby ewentualnie odnosić się do niego", w tym wszelkie kopie tajnych dokumentów.
ja
Czytaj także:
