Grób alpinisty Marcina Tekielego na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Fot. PAP/Piotr Matusewicz
Grób alpinisty Marcina Tekielego na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Fot. PAP/Piotr Matusewicz

Pogrzeb Kacpra Tekielego. Poruszające wyznanie Justyny Kowalczyk

Redakcja Redakcja Alpinizm Obserwuj temat Obserwuj notkę 34
Śmierć Kacpra Tekielego wstrząsnęła Polakami. Alpinista zmarły tragicznie przed dwoma tygodniami został właśnie pochowany. Justyna Kowalczyk wspomina męża we wzruszających słowach: "Żadne z nas nie uciekało od śmierci".

Nieszczęśliwe odejście Kacpra Tekielego

Kacper Tekieli był jednym z najbardziej znanych polskich alpinistów. Chociaż dawniej nikt by nie przypuszczał, że będzie zdobywał czterotysięczniki (początkowo sportowiec był na zupełnie innej drodze życia, skończył studia filozoficzne z tytułem magistra!), po latach jego zmaganiami w górach żyli niemal wszyscy fani wspinaczki. Informacja o jego śmierci obiegła polskie media - 18. maja alpinista podczas schodzenia z góry Jungfrau, spadł wraz z lawiną w górską otchłań. Tekieli był w trakcie ekspedycji mającej na celu zdobycie wszystkich czterotysięczników w Alpach.


Pogrzeb Tekielego w Gdańsku

Pogrzeb Tekielego odbył się 30 maja w jego rodzinnym mieście, Gdańsku. Jak poinformowała wcześniej wdowa po alpiniście, Justyna Kowalczyk - zamiast kupowania wieńców i kwiatów, wszyscy goście byli zachęcani do przekazywania pieniędzy na schronisko dla zwierząt.

Justyna Kowalczyk na ceremonii zabrała głos i postanowiła opowiedzieć o zmarłym tragicznie mężu. Zdradziła, że odbyła z nim wiele rozmów na temat niebezpieczeństw, które mogą mu się przydarzyć. Jak podkreśliła, obydwoje byli przygotowani na najgorsze.

– Jeszcze kilka dni przed przyszedł do domu spełniony. Nawet gdy robił wszystkie karkołomne rzeczy, to cele musiały być spełnione. Byłam żoną alpinisty. Nie unikaliśmy trudnych rozmów, żadne z nas nie uciekało od śmierci. Byliśmy świadomi, co może się wydarzyć. Chciał wejść na wszystkie czterotysięczniki przed "czterdziestką". Jestem szczęściarą, że mogłam mu towarzyszyć w tym wszystkim i być obok niego. Miałam czas się z nim pożegnać – w łamiących serce słowach opowiedziała Justyna Kowalczyk.


Wyjątkowy apel Justyny Kowalczyk

Medalistka olimpijska zwróciła się też do zgromadzonych z wyjątkowym apelem. Nie ukrywała, że jest ogromnie wdzięczna przyjaciołom Tekieli za podjętą w akcji poszukiwawczej inicjatywę. Wspomniała także o Hugo, niespełna dwuletnim owocu jej i Kacpra miłości:

– Ma wspaniałych przyjaciół. Nigdy nie zapomnę, jak rzuciliście wszystko i pojechaliście szukać mojego męża. Wiem, że Kacper dla Was zrobiłby to samo. Będziemy żyć tak, jak nauczył nas Kacper. Będziemy jeździć i zdobywać świat. Hugo miał cudownego tatę. 

Salonik

Grób alpinisty Marcina Tekielego na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Fot. PAP/Piotr Matusewicz

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport